Jeśli tylko zapragniesz, świat Raashtram stoi przed Tobą otworem. Może zechcesz zostać mym Władcą? Nie obawiaj się, jeśli władza to nie to czego szukasz, to możesz przewodzić szlacheckiej rodzinie, prowadzić lokalny biznes, albo może... poszukasz miłości? Jeśli to za mało to mój brat próbuje imponować kobietom swymi wyczynami i przygodami, więc możesz jego wysłuchać.
Och... wybacz o Pani
Twa uroda onieśmiela nawet tak dzielnego rycerza, jak ja. Chcesz posłuchać o mych wyczynach? A może sama poszukujesz przygody? Moja siostra opowiada o spokojnym życiu poświęconym rodzinie i pracy, ale dla mnie życie to przygody! Odkrywanie nowych stworzeń, badanie każdego zakamarka Raashtram i świata poza nim! Walka z piratami, potworami i innymi stworami, które zagrażają tym ziemiom! Nie zwlekajmy dłużej, znalazłem już idealne miejsce na naszą wspólną przygodę.
Melisandre, chociaż pochodzi z klasy majętnej, nie lubi się podlizywać. Uważa to za coś, co nie jest dla niej godnym podejściem. W końcu jeśli się komuś coś nie podoba to nie musi. Uważa, że każdy ma rozum i może korzystać z niego na swój sposób. Osobiście jest osobą szczerą czasem, aż do bólu. Czemu taka jest? Może przez to, że gdy była dzieckiem posmakowała biedy i wie, że podlizywaniem się nic nie zdziała? W końcu nie ma zamiaru zostać przydupasem. Nie mniej, gdy ma swój cel potrafi wykorzystać swoje atuty bycia jak uważa w miarę urodziwą dziewczyną. Przecież jest masa innych ładniejszych dziewcząt niż ona prawda? Poza tym, co oczywiste uwielbia spacery przy blasku księżyca, wędrówki na świeżym powietrzu pozostały jej do dzisiaj. Lubi zbierać rośliny, tworzyć z nich wszelkiego rodzaju maści, które mogą ulżyć w cierpieniu itp. Biedota nazywa ją "czarną Panią" tylko przez to, że wieczorami, gdy nie ma co robić kieruje się w czarnym jak nocne niebo płaszczyku z kapturem w najbardziej ubogie dzielnice by pomagać potrzebującym. Za dnia, pomaga gdy zajdzie taka potrzeba. Nigdy nie odmówi pomocy potrzebującej osobie. Niezależnie od tego, kim jest. W wolnych chwilach takich, w których ma czas tylko dla siebie, zabiera ze sobą papier i węgiel by w samotności w gęstwinie lasu oddać się w pełni nie tylko naturze, ale i własnym pragnieniom przenosząc je na papier.
Umiejętności:
- Znajomość działań roślin - gotowanie - znajomość roślin - śpiew + Łucznictwo + czytanie
Moce:
BRAK
Aparycja:
Widzisz przed sobą smukłą dziewczynę? Nie, przyjrzyj się dokładnie, stoi przed Tobą, nie za wysoka, nie za niska. Można by rzec, że taka no w sam raz. Drobna, szczupła i lekko uśmiechnięta chociaż w jej oczach czai się smutek. Widzisz jej kręcone jasne loki? Uwierz, że niegdyś nie były tak jasne jak teraz. To wszystko dzięki matce jej pierwszej miłości. Włosy chociaż jasne i delikatne w dotyku, kiedyś były szare, brudne i zaniedbane. Szczupła sylwetka dzisiaj nie przypomina worka kości z szerokim i pięknym uśmiechem. A szczupłą dziewczynę, o ślicznej cerze chociaż ona sądzi inaczej. Nie chwali się swoją urodą, ubierając się tak, by nie pokazywać tego z jakiej jest klasy. W końcu wszyscy jesteśmy równi. Duże niebieskie oczy, komponują się z falą jasny blond loków. Nie jest typową deską, ma swoje kształty jak każda kobieta. Nie za spory biust, krągłe biodra. Po prostu mała, śliczna panienka.
Biografia:
Melisandre urodziła się w ubogiej rodzinie. Nie posiadała wiele wystarczyło jej to, co otrzymała od rodziców. Miłość i szczęście rodzinne. Niestety jak wszystko ma swoje początki tak i musi mieć koniec. Koniec, który nie zawsze jest szczęśliwy. Rodzina prócz siebie nie miała dosłownie nic. Ojciec z czasem gdy Mel dorosła wysyłał ją na ulicę by żebrała. Musiała utrzymać siebie i rodzinę. W końcu nie miała wyjścia. Wiedziała, że gdy wróci do domu, jej ojciec wpadnie w szał jeśli nie przyniesie niczego do jedzenia czy też pieniędzy. Mogła to zgłosić komuś dorosłemu, ale niestety. Zawsze to się źle mogło skończyć. Przez to milczała, wykonując polecenia. Czas upływał, gdy pewnego dnia Mel w raz z rodzicami musiała przenieść się do Avalonu. Nie było jej to po nosie, w końcu w Midgardzie miała znajomych, przyjaciół. Jednak wszystko się zmieniło. Czas się zmienił, życie niestety nie. Ojciec nadal wykorzystywał małą Mel. Silna i zdrowa dziewczynka musiała działać by przetrwać. Jednak nie poddawała się woli ojca. Chociaż był jaki był, ona nie wykonywała poleceń dla niego. Nie żebrała, przestała robić to co kazał. Wszystko zmieniło się w chwili, gdy pewnego dnia bawiąc się w dobre dostrzegła chłopca. Zaprzyjaźniła się z nim, mimo że jego matce się to bardzo nie podobało. Niejednokrotnie widziała jak dostawał bury od niej, mimo to nie poddawał się, przychodził do niej, ona do niego. Stali się przyjaciółmi, szczęśliwymi dzieciakami, przynajmniej tak sądziła Melka. Nie miała przecież możliwości gdzie się nauczyć czytania. Dzięki niemu nauczyła się czytać w języku wspólnym. To dzięki niemu nie głodowała, nie marzła. Zawsze wiedziała, że może na niego polegać. Nie myliła się. Z biegiem czasu, niestety wszystko się zmieniło. Jej rodzice odesłali ją do rodzinnego miasta. Tam dostała dom, stała się Mieszczanką, nie była już tą ubogą dziewczynką. Stała się kobietą, która powoli zaczynała wspinać się na szczyt. Z plebsu wyrosła na mądrą i śliczną dziewczynę. Dowiedziała się też prawdy, że matka Altair'a przekupiła jej rodziców dużą sumą, by wywieźli dziewczynę. Oczywiście kobieta nie zrobiła tego bezmyślnie. Miała doskonale uplanowane wszystko. Powrót do Metropolis miał być ratunkiem dla syna kobiety. Podstępna i bezczelna widząc co dzieje się między młodymi ludźmi postanowiła podjąć się brutalnego kroku. Melisandre była zła i poczuła wściekłość na kobietę. Jednak mimo to, postanowiła wykorzystać daną jej szansę na stanie się kimś więcej niż bezużytecznym biedakiem, który nie jest w stanie zapewnić rodzinie bytu. Postanowiła wspomagać na wszystkie możliwe sposoby ubogich. W końcu kobieta dała jej szkolenie, Mel nie była tępa i niewyuczona. Posiadała wiedzę, którą miała zamiar wykorzystać dla dobra ludzi bez względu na rasę. Wieczorami, w chwilach wolnych ubierała czarną pelerynę i z koszem wypełnionym ziołami, oraz maściami które sama zrobiła kierowała się w te najbiedniejsze dzielnice. Pomagając ubogim czuła się spełniona, chciała pomagać tym, którzy tego potrzebowali. Tak też robiła, każdego dnia i wieczoru. Chwile wolne jakie miała dla siebie, spędzała na rysowaniu w lesie, rozkoszując się spokojem i ciszą. Właśnie też tak spotkała po wielu, wielu latach Altair'a. Mężczyznę, którego pokochała wiele lat temu. Jednak czy to co ona czuła do niego, co czuje nadal ma jakiś sens? Przecież minęły lata...Lata, które mogły wiele zmienić między nimi.
Dodatkowe Informacje:
- Wieczorami wychodzi z domu w czarnej pelerynie by pomagać potrzebującym - Zwą ją "czarną Panią" - Uwielbia słodycze - Nie znosi wywyższania się wykorzystując przy tym swoją pozycję - Nadal podkochuje się w swoim "wybawcy" z czasów dziecięcych
Ostatnio zmieniony przez Melisandre Travis dnia 14.01.19 14:23, w całości zmieniany 3 razy
Melisandre TravisCzłowiek
Liczba postów : 45
Temat: Re: Melisandre Travis 14.01.19 13:51
Em...podbijam
Shinera KahrastaeLykantropka
Liczba postów : 773
Temat: Re: Melisandre Travis 14.01.19 14:12
Znajomość roślin* po prostu Gotowanie - o xD to ciekawe XD
A czytanie hm... określ proszę w jakim języku wspólnym, czy może rasowym jakimś ^^ <3
I Kastę Społeczną miałaś wpisać jaką wybierasz :33333 bo ni wim x3
Forum Raashtram nazwę ma ku czci Flamberga, jest jednak autorskim dziełem twórców forum. Zawartość Raashtram należy do twórców i graczy, z kolei większość grafik, kodów itp. nie jest naszego autorstwa.