Jeśli tylko zapragniesz, świat Raashtram stoi przed Tobą otworem. Może zechcesz zostać mym Władcą? Nie obawiaj się, jeśli władza to nie to czego szukasz, to możesz przewodzić szlacheckiej rodzinie, prowadzić lokalny biznes, albo może... poszukasz miłości? Jeśli to za mało to mój brat próbuje imponować kobietom swymi wyczynami i przygodami, więc możesz jego wysłuchać.
Och... wybacz o Pani
Twa uroda onieśmiela nawet tak dzielnego rycerza, jak ja. Chcesz posłuchać o mych wyczynach? A może sama poszukujesz przygody? Moja siostra opowiada o spokojnym życiu poświęconym rodzinie i pracy, ale dla mnie życie to przygody! Odkrywanie nowych stworzeń, badanie każdego zakamarka Raashtram i świata poza nim! Walka z piratami, potworami i innymi stworami, które zagrażają tym ziemiom! Nie zwlekajmy dłużej, znalazłem już idealne miejsce na naszą wspólną przygodę.
Jest dumną, niezależną kobietą lecz nie jest próżna, nie wpada w samozachwyt. Jest osobą nieufną, która najpierw musi dobrze poznać nieznajomego, aby obdarzyć go swoim zaufaniem. Gra opanowaną, ale w końcu jest związana z żywiołem ognia i z natury jest wybuchowa. Szczególną sympatią darzy niezależne koty i dzikie konie, ponieważ posiadają cechy, które sobie ceni, mianowicie wolność. Pomimo swej natury, w dyskusjach stara się najpierw w sposób racjonalny przekonać stronę przeciwną o swojej racji. Dopiero kiedy wie, że sprawa jest już przegrana, wpada w złość.
Umiejętności:
Rasowe: - kontrolowane żywiołu ognia - przemiana w istotę żywiołu ognia - bezproblemowe korzystanie z kryształów żywiołu ognia - możliwość naładowania mocy kryształu żywiołu ognia Własne: - specjalizacja: zaklinacz - błyskawiczny refleks - spostrzegawczość - chichy chód
Jest wysoką, długonogą dziewczyną, o jasnej, wręcz mlecznej, cerze, ciemnorudych, wpadających odcieniem w bordo, kręconych włosach. Twarz ma pociągłą, o wysokim czole. Jej oczy mają jasny, niebieski odcień, są dość duże, blisko i głęboko osadzone. Od swoich pobratymców różni się tym, że kolor jej oczu nie odpowiada barwą żywiołowi, którym jest. Nos jest prosty, szeroki u nasady, o dość dużych nozdrzach. Centralnym, przykuwającym punktem w całej jej twarzy, są usta. Pełne, duże i wyraziste, malowane na ciemnoczerwony kolor, kontrastują z prostymi, śnieżnobiałymi zębami. Posiada smukłą, zgrabną sylwetkę, o wyraźnie zarysowanej talii. Na obojczyku ma wytatuowany niewielki płomień.
Biografia:
Dzień Święta Męstwa, roku 6481 Nowej Ery. W niedużym pałacyku, na obrzeżach Mitycznego Zakonu w sferze Midgard, przychodzi na świat wnuczka przedostatniego władcy Mitycznych. Jest to dzień szczególny dla Caitlin i Maithiasdara z rodu Asshai, ponieważ od dawna oczekiwali oni swego pierwszego dziecka. Dzień ten jest specjalny nie tylko dla nich. W ten dzień, jak co roku, zbierają się dwie armie, jedna pod zwierzchnictwem dobrego bóstwa, Akatosha, druga pod sztandarem złego boga, Mehrunesa. Służba rodu Asshai nie zignorowała tego faktu i już parę godzin po wiekopomnych narodzinach, poczęła żartować, że nowo narodzone niemowlę mimo tego, że jest dziewczynką, będzie się odznaczało w przyszłości większym męstwem, niż niejeden mężczyzna. Zanim sir Maithiasdar zdążył nacieszyć się długo oczekiwanym dzieckiem, przybiegł doń posłaniec z listem od obecnego władcy Mitycznych, następcy ojca Mathiasa. Okazało się, że szlachcic, który miał dowodzić armią Akatosha, doznał kontuzji nogi, spadając z konia podczas polowania i siłą rzeczy nie mógł wziąć udziału w obchodach. Z tegoż powodu, władca prosił właśnie Maithiasdara o zastąpienie felernego szlachcica. Słysząc tę nowinę, Caitlin poprosiła męża, aby ten odmówił, wymawiając się narodzonym kilka godzin temu dzieckiem. Mathias był jednak uparty i wyjaśnił żonie, że nie chce sprawić zawodu władcy, któremu był wierny. Wiedząc, że Mathias jest człowiekiem zatwardziałym, dama Caitlin nie naciskała. Ostatecznie sir Maithiasdar z rodu Asshai przywdział srebrną zbroję z herbem rodowym przedstawiającym płonące serce, dosiadł swego karego wierzchowca i udał się w stronę miasta. Bitwa, choć udawana, była zażarta, a aktorzy wczuli się w swoje role. Tępe miecze, buzdygany i topory zderzały się z brzękiem stali. Walczący zrzucali się z koni, ale czynili to w taki sposób, aby spadający nie poniósł większych ran. Podczas walki z kolejnym przeciwnikiem, Mathias był pewien swojej wygranej. Od zawsze dobrze radził sobie w walce, był pewien, że przyczyni się do tegorocznego zwycięstwa armii Akatosha. Na przeciwko niego stanął zakapturzony jegomość w czarnej pelerynie, dosiadającym rosłego, karego ogiera. Zaatakował natychmiast, zaskakując sir Maithiasdara. Syn poprzedniego króla od razu zauważył, że coś było nie tak. Nieznajomy przeciwnik zbyt natarczywie robił mieczem, nie odkrywał swojej twarzy, a miecz wyglądał na ostry. Mathias tylko przez chwilę pomyślał, że może powinien wymknąć się rywalowi i powiadomić władze o złamaniu zasad bitwy. Był jednak zbyt dumny i pewny siebie. Stwierdził, że pokona oponenta, nawet jeśli tamten złamał obowiązujące reguły. Z nową siłą naparł na obcego. W tym samym momencie ogier przeciwnika wychylił głowę i z całej siły ugryzł wierzchowca Mathiasa w bok. Koń kwiknął i spłoszył się. W momencie, kiedy koń wyrwał do przodu, zakapturzony człowiek pchnął nożem sir Maithiasdara. Ten nie zdołał utrzymać się w siodle i spadł na trawę, barwiąc ją swoją krwią. Wykrwawił się na polu udawanej bitwy, ugodzony mieczem zdrajcy i stratowany przez konie. Oczywiście z całego zajścia wysnuto błędne wnioski. To przecież przypadek sprawił, że świetny wojownik Maithiasdar z rodu Asshai, oberwał czyimś przypadkowo niestępionym mieczem i spadł z konia. „To przez złą wolę Mehrunesa”, mówiono. Jednak poza oficjalnym rozpatrzeniem sprawy krążyły plotki, przekazywane przez mieszczaństwo i chłopów, a także niektórych szlachciców i rycerzy, biorących udział w bitwie. Mówiono coś o spisku, o skrytobójcy, który korzystając z zamieszania, dokonał zabójstwa. Niestety, z powodu braku jakichkolwiek dowodów, sprawa została zamknięta. Jednak młoda wdowa Caitlin nie zapomniała. Nie chciała uwierzyć, że za śmierć jej męża odpowiadał przypadek. Postanowiła, że odszuka zabójcę. Córkę oddała pod opiekę piastunki, a sama zaczęła szukać. Po kilkunastu latach wreszcie uzyskała informacje, które mogła wykorzystać. Pewnej nocy, kiedy to Caitlin przeglądała księgi, poszukując dalszych wskazówek, do jej pokoju wtargnął zakapturzony człowiek. Zaczaił się za nią i już, już miał poderżnąć jej gardło, kiedy nagle jego własna gardziel spłynęła krwią, zachwiał się i upadł na posadzkę. Wdowa krzyknęła i odwróciła się, zaalarmowana hałasem. Ujrzała swoją córkę, dzierżącą w ręce kuchenny nóż, z którego skapywała krew. Od tamtej pory Melisandre, córka Caitlin i Maithiasdara, pobierała nauki walki i z każdym kolejnym rokiem, stawała się w nich coraz bieglejsza. Tymczasem jej matka mizerniała z każdym dniem, a tęsknota za mężem spędzała jej sen z powiek. Wreszcie doszło do tego, że nie mogła o własnych siłach wstać z łóżka. Tuż po tragicznych wydarzeniach w Szarej Fortecy, kolejny zamachowiec targnął się na życie wdowy. Tym razem Melisandre nie było w pobliżu i mordercy udało się dokończyć dzieła. I tak córka Caitlin i Maithiasdara stała się ostatnią z rodu Asshai. Poprzysięgła, że kiedyś zemści się na zamachowcu i tym razem zrobi to tak, jak należy. Do końca.
Dodatkowe Informacje:
* Nie wierzy w bóstwa, pomimo tego, iż mieszkała w Mitycznym Zakonie w Midgardzie. Sądzi, że jedynym bogiem, który naprawdę istnieje i którego istnienie jest niepodważalne, jest śmierć. * Szczególną sympatią darzy koty i konie. * Posiada dwie kotki: czarną Cahan i białą Laoise.
Ostatnio zmieniony przez Melisandre Asshai dnia 07.11.15 20:40, w całości zmieniany 4 razy
Shinera KahrastaeLykantropka
Liczba postów : 773
Temat: Re: Melisandre Asshai 06.11.15 10:34
Jak co to rasowe umiejętności nie liczą się do tych, które należy wypisać od siebie
Forum Raashtram nazwę ma ku czci Flamberga, jest jednak autorskim dziełem twórców forum. Zawartość Raashtram należy do twórców i graczy, z kolei większość grafik, kodów itp. nie jest naszego autorstwa.