Jeśli tylko zapragniesz, świat Raashtram stoi przed Tobą otworem. Może zechcesz zostać mym Władcą? Nie obawiaj się, jeśli władza to nie to czego szukasz, to możesz przewodzić szlacheckiej rodzinie, prowadzić lokalny biznes, albo może... poszukasz miłości? Jeśli to za mało to mój brat próbuje imponować kobietom swymi wyczynami i przygodami, więc możesz jego wysłuchać.
Och... wybacz o Pani
Twa uroda onieśmiela nawet tak dzielnego rycerza, jak ja. Chcesz posłuchać o mych wyczynach? A może sama poszukujesz przygody? Moja siostra opowiada o spokojnym życiu poświęconym rodzinie i pracy, ale dla mnie życie to przygody! Odkrywanie nowych stworzeń, badanie każdego zakamarka Raashtram i świata poza nim! Walka z piratami, potworami i innymi stworami, które zagrażają tym ziemiom! Nie zwlekajmy dłużej, znalazłem już idealne miejsce na naszą wspólną przygodę.
Niekoniecznie w samych górach i niekoniecznie donikąd, droga spokojnie ciągnie się wśród wzniesień. Prowadzi z Avalonu aż do Białego Traktu. Wędrowców czeka wiele godzin wchodzenia pod górę, zanim w końcu będą mogli odpocząć w karczmie. Spieszcie się! Perliste Granie roją się od rozbójników, niebezpiecznie jest tutaj podróżować po zmroku, nie mówiąc już o spaniu pod gołym niebem. ~Mairead Morgan
Eleanor HartleyTruposz ~ Duch
Liczba postów : 113
Temat: Re: Droga donikąd 20.04.15 14:18
//cd z Karczmy w Górach
Odpowiedziała uśmiechem na jego nieme ‘tak’ i razem z nim poszła do lady zapłacić za swój napój. Chwilę później przeszła przez przytrzymane drzwi i szybko znalazła się na dworze. Chłód uderzającego ją wiatru był przyjemną odmianą po wyjściu z dusznego pomieszczenia. Założyła jednak na siebie wcześniej zdjętą kurtkę, ponieważ niekomfortowym było trzymanie jej w ręku. Zerknęła na swojego towarzysza, który mimo miejscami odkrytej, nagiej skóry wydawał się być niewzruszony nagłym ochłodzeniem. - Skąd jesteś? - zapytała po czym pomyślała, że prawdopodobnie może być łatwiej, jeśli będzie dużo mówiła. Wtedy chłopak nie musiałby się kłopotać z wykonywaniem różnorakich gestów, niczym w grze w kalambury. - Ja jestem z Atalntydy. Jak nie zaważyłeś wodorostów w moich włosach, to może się nie domyśliłeś, że jestem syreną. No ale. Atlantydy już nie ma, a ja ciągle podróżuję, jak na barda przystało. Chociaż szczerze mówiąc Atalntyda była moim ulubionym miejscem i żal mi jej. Poza tym tam był mój dom… - powiedziała nieco rozmarzona, po czym zerknęła na Galdiela, by sprawdzić, czy przypadkiem jej nagły potok słów go aby nie zanudził.
Galdiel CaecitasTytan
Liczba postów : 132
Temat: Re: Droga donikąd 20.04.15 16:15
Faktycznie wolał, kiedy inni zalewali go słowami, a on mógł słuchać i przytakiwać lub uśmiechać się sympatycznie. Tak było i tym razem. Rozumiał jej ból. W sumie to bał się, że jego staw ucierpiał w wybuchu, ale na szczęście nie... Jednak co z innymi Ognikami? Gdy wspomniała, że był to jej dom, to położył rękę na jej ramieniu i popukał siebie ręką w tors kiwając potakująco głową. Następnie przechylił się by móc lepiej spojrzeć jej w oczy i by dziewczyna ujrzała, jak jego tęczówki powoli poszerzają się zajmując miejsce białek, jak to Ogniki mają w zwyczaju. Uśmiechnął się przy tym ciepło i pocieszająco. W sumie nie mieszkał ani w Mor Khazgur, ani w wiosce.. w Atlantydzie też.. Ale z racji na zamiłowanie do wody wolałby pewnie Atlantydę.
Eleanor HartleyTruposz ~ Duch
Liczba postów : 113
Temat: Re: Droga donikąd 20.04.15 16:47
Powierzchownie oceniła, że może jeszcze nie było tak źle. Może nie zaśnie w ruchu od jej wywodów. Bez problemu zrozumiała przekaz chłopaka. Rozumiał to, co ona czuła. Bez słów wydawało się to od niego jakby.. Bardziej szczere niż od kogokolwiek innego. Ogólnie, dobrze się czuła w jego towarzystwie. Samo to, że słowa lały się z niej jak z dziurawego wiadra i zaproponowała mu spacer. Emanowało od niego… dobro. Nie wnikała, czy było to mylne wrażenie, czy też nie. Po co psuć sobie opinię na jego temat? Mimo to, nie była w stanie jeszcze darzyć go jakimkolwiek zaufaniem. Zwykła raczej robić to dopiero po lepszym poznaniu. Przy niewinnej rozmowie nie było to zresztą konieczne. Spoglądając się w jego oczu, obserwowała, jak jego tęczówki zwiększały się, aż do pochłonięcia całego białka. - Jesteś ognikiem! – powiedziała impulsywnie, a przy tym jakże błyskotliwie, z uśmiechem na ustach. - Cóż, chyba wolę nie pytać, czy masz swojego ‘bliźniaka’ – powiedziała z przekąsem, choć nie było to złośliwe, przypominając sobie o sposobie ‘narodzin’ ogników. - A tak właściwie to czym się zajmujesz?- zapytała po chwili.
RaashtramDusza Świata Raashtram
Liczba postów : 1658
Temat: Re: Droga donikąd 30.09.15 11:07
Temat Pusty
Zgodnie z zasadami forum o "powrocie po wakacjach" temat pustoszeje i można w nim dalej pisać normalnie. Chyba, że osoby, które tu grały będą w nim pierwsze i postanowią dokończyć pisanie.
Forum Raashtram nazwę ma ku czci Flamberga, jest jednak autorskim dziełem twórców forum. Zawartość Raashtram należy do twórców i graczy, z kolei większość grafik, kodów itp. nie jest naszego autorstwa.