Jeśli tylko zapragniesz, świat Raashtram stoi przed Tobą otworem. Może zechcesz zostać mym Władcą? Nie obawiaj się, jeśli władza to nie to czego szukasz, to możesz przewodzić szlacheckiej rodzinie, prowadzić lokalny biznes, albo może... poszukasz miłości? Jeśli to za mało to mój brat próbuje imponować kobietom swymi wyczynami i przygodami, więc możesz jego wysłuchać.
Och... wybacz o Pani
Twa uroda onieśmiela nawet tak dzielnego rycerza, jak ja. Chcesz posłuchać o mych wyczynach? A może sama poszukujesz przygody? Moja siostra opowiada o spokojnym życiu poświęconym rodzinie i pracy, ale dla mnie życie to przygody! Odkrywanie nowych stworzeń, badanie każdego zakamarka Raashtram i świata poza nim! Walka z piratami, potworami i innymi stworami, które zagrażają tym ziemiom! Nie zwlekajmy dłużej, znalazłem już idealne miejsce na naszą wspólną przygodę.
Miejsce, w którym od dawien dawna ludzie chowali swoich bliskich. Właściwie jest tu spokojnie - nie straszy, trupy nie wychodzą spod ziemi, a bestie nie pojawiają się o północy. To dobre miejsce, aby zastanowić się nad istotą życia i śmierci, a także w spokoju opłakać stratę.
Kora La MuerteWidmo
Liczba postów : 74
Temat: Re: Stary cmentarz 09.02.19 0:39
Mokra od deszczu ziemia cmentarna wydzielała dość specyficzny zapach, ale najwyraźniej niewielkiej osobie odzianej szczelnie, z ptasią maską na twarzy, to nie przeszkadzało. Obok leżała hiena i co jakiś czas ziewała przeciągle wyraźnie znudzona po wykopaniu pięciu dołków wokół siebie w niewiadomym celu. - No mówię, ci że źle myślisz i to nie ten. Zobacz. Mówili, że zmarły nie posiadał palca u lewej ręki. A ten ma komplet. Po za tym spójrz na biodra! To kobieta... - Kora intensywnie rozmawiała do kogoś za nią... lecz tam nikogo nie było. Pustka. Powietrze. Nagrobki. Drzewa. - Hamlet zakop - rzuciła wstając i biorąc się za rozkopanie grobu, który od początku typowała jako rezydencja zleceniodawcy... czy raczej ojca zleceniodawcy. Kopała łopatą bardzo zręcznie i delikatnie. Jej głos zniekształcała maska i chociaż brzmiała raczej jak kobieta i była dość delikatna to nie jeden się i tak już pomylił... bo która kobieta interesuje się trupami? Ano właśnie Kora! Hiena o wdzięcznym imieniu Hamlet wstała leniwie i jęła zakopywać nieboszczyka, który "nie był tym kogo szukali".
Ostatnio zmieniony przez Kora La Muerte dnia 25.03.19 16:47, w całości zmieniany 1 raz
Uggumli BloodjawCzłowiek
Liczba postów : 9
Temat: Re: Stary cmentarz 03.03.19 17:40
Zbrodnia, kara, grzech, litr wina I tak historia ta się zaczyna...
Uggumli raz za razem zastanawiał się dlaczego musiał wpierw iść do lokalnej karczmy, tudzież oberży, nawalić się jak trup, wdać się w kimś mordobicie i wszcząć taką awanturę, że zawsze był wyrzucany z lokalu w stanie ewidentnie niewskazującym do podejmowania jakichkolwiek decyzji, jednakże w jego mniemaniu był to idealny stan na przetrzepanie swoich kubraków w poszukiwaniu odebranych niedawno zleceń. Tak samo było i tym razem, gdy ewidentnie podpity, szlajając się chwiejnym krokiem, dotarł do wejścia na stary cmentarz. - Chędożeni grabieżcy grobów, a jebał ich Jaknu. Już lepiej się uganiać za Zebrami Kahrastaea, niż za tymi wandalami, co Baxter? - szukał jakiegokolwiek wsparcia w swoim niepozornym kompanie, jednakże ten był zajęty oznaczaniem pierwszego lepszego nagrobka, ewidentnie niezainteresowany swoim pseudo-właścicielem. - A w sumie to też muszę odcedzić kartofelki, co bym bez Ciebie zrobił Ty głupi pchlarzu, pheh-heh! - zaśmiał się ochryple pod nosem i udał się wgłąb cmentarza, mijając parę kamiennych tabliczek, informujących o niegdyś żywych istotach. Zatrzymał się w końcu, znajdując w końcu jakiś, do którego sięgnął na tyle, by się o niego oprzeć jedną ręką, a drugą pomóc w wyjęciu interesu na wierzch i oddaniu się swojej potrzeby fizjologicznej. Zaczął przy okazji nucić jakąś lokalną przyśpiewkę poznaną w tawernie, jednak ustał po kilkunastu sekundach, ewidentnie czymś zaniepokojony. Fakt, że dawno sam nie chędożył, jednakże nie przypominał sobie, by jego przyrodzenie kiedykolwiek warczało. Rozejrzał się z lekkim niepokojem i dostrzegł ślepia hieny, które się w niego wpatrywały. - Ożebytochuj... - wymamrotał, nieudolnie próbując schować to co miał na wierzchu i przyjąć jakąkolwiek postawę bojową, co wyglądało jak tańczenie salsy w miejscu. - Baaaaxter, kundlu głupi, do nogi! Zleceniodawca nie żartował ze zleceniem na HIENĘ CMENTARNĄ, to jest, kurwa, najprawdziwsza hiena, która rozkopuje grobowce, czaisz to? - szukał przez moment swojego towarzysza. Westchnął ciężko i po kilkunastu sekundach macania się po pasie w poszukiwaniu swojej broni zdał sobie sprawę, że ma ją po drugiej stronie. Sięgnął po nią i splunął na bok, starając się utrzymać równowagę i obserwując poczynania swojego ewentualnego przeciwnika.
Co robi Baxter? 1,2 - puszcza niespokojnie głośnego i obrzydliwie śmierdzącego bączura, po czym ucieka z piskiem gdzieś w siną dal. 3,4 - dostaje czkawki ze strachu i kitra się za nagrobkiem. 5,6 - delikatnie pod sobą podsikując zbliża się drżącym krokiem do nogi Uggumliego, jednak chowa się za nim i nawet nie wychyla łba.
Ostatnio zmieniony przez Uggumli Bloodjaw dnia 03.03.19 17:46, w całości zmieniany 1 raz
RaashtramDusza Świata Raashtram
Liczba postów : 1658
Temat: Re: Stary cmentarz 03.03.19 17:40
The member 'Uggumli Bloodjaw' has done the following action : Rzut Kostką
'Mini-Powodzenie k6' :
Kora La MuerteWidmo
Liczba postów : 74
Temat: Re: Stary cmentarz 03.03.19 18:13
Pojawienie się podziemnego wpierw zignorowała, a potem mimowolnie poczęła lekko zerkać w jego stronę śledząc jego ruchy i oceniając zachowanie. Stan pacjenta? Żywy. Nie stop. Nie o to pytam. Stan pacjenta - spity. Owszem. Wykopawszy osobnika, który okazało się - był tym kogo szukała gwizdnęła na Hamleta, ale ten był zajęty zapoznawaniem się z owym przybyłym. Kora westchnęła i z łopatą na ramieniu podeszła bliżej. Hiena z kolei po zakopaniu grobu patrzyła charcząc jak facet na niego sika. Po prostu - bez podtekstów. No może po chwili zaczęła się chichrać donośnie. - Hamlet tak nie wypada. Rozmiar przyrodzenia nie określa sił i zdolności osobnika, więc nie należy krytykować go! Ale faktem jest, że sądząc po barwie i przezroczystości moczu, mógłby pan więcej pić - nie wiadomo, w którym momencie Kora mówiła do hieny, a kiedy do podziemnego. Była niska, niewiele wyżdza od podziemnego, ubrana tak porządnie, że ani kawałek skóry czy włosów nie wystawał. Ptasia maska idealnie skrywała jej twarz. Głos też brzmiał na zniekształcony, więc nie wiadomo było czy to kobieta, czy dziewczynka, a może chłopiec z mutacją. Nagle dziewczyna podskoczyła i spojrzała za siebie. - Babciu wstydziłabyś się tak mówic! Jaki przykład dajesz innym... przy dzieciach się tak nie mówi - nie dosć, że mówiła w przestrzeń to jeszcze wskazała miejsce kilku nagrobków, ścieżki i murku, a tam... nie było także nikogo. - Przepraszam za Babuchę - dziób ptasiej maski znów skierował się w stronę podziemnego, a głos był dziwnie.. rozbawiony.
Amon MorituriWampir
Liczba postów : 35
Temat: Re: Stary cmentarz 10.03.19 11:03
Wkroczył na cmentarz, rozglądając się po niezwykłym widoku ludzkiej sentymentalności. Chowając ciała, chcieli schować coś przed samymi. Niestety, on nie podzielał tej durnej mody. Złapał dech, rozkoszując się niezwykłym aromatem okolicy. Mokra ziemia, zapach rozkładu. Nieodłączne elementu cmentarza. Przybył tutaj w swej podroży, z miejsca na miejsce przemieszczając się szukając wciąż nowych wyzwań i okazji na polowanie. Znajdował się obecnie na wybrzeżach, i przystąpił do działania. Na cmentarzach czasem dało się odnaleźć ludzi, spragnionych kontaktu z zmarłymi. Ludzi bezbronnych i tylko czekających by zatopił w nich kły. Zadrapał jeden z nagrobków stalową rękawicą, przyglądając się osadowi jaki pozostawił na stalowych szponach. Czy dziś uzyska okazję aby ich użyć? Przekonajmy się. Rozejrzał się uważnie, a, jeśli nie dostrzegł niczego niezwykłego to przyklęknął by zbadać ziemię. Może uda mu się dojrzeć jakieś świeże ślady.
Rzut na tropienie Rzut na dostrzeżenie
RaashtramDusza Świata Raashtram
Liczba postów : 1658
Temat: Re: Stary cmentarz 10.03.19 11:03
The member 'Amon Morituri' has done the following action : Rzut Kostką
#1 'Mini-Powodzenie k6' :
--------------------------------
#2 'Mini-Powodzenie k6' :
Kora La MuerteWidmo
Liczba postów : 74
Temat: Re: Stary cmentarz 11.03.19 20:55
Odwołała Hamleta w końcu i hiena zaczęła niuchać sobie za kośćmi, czy kto ją tam wie za czym. Ona z kolei wróciła do rozkopanego grobu i zaczęła głośno stękać, wyciągając nieboszczyka. - Pomogliby, a nie się gapią - stęknęła patrząc krytycznie w stronę, gdzie stało kilka osób i śmiało się na nią patrząc. Tyle, że jeśli ktokolwiek inny widział tę scenę to nie widział tam ludzi. Miejsce w które dziób maski Kory był zwrócony, wiało pustką. Hiena znów przybiegła z wesoło wywieszonym jęzorem chichocząc głośno, gdy Kora ułożyła zwłoki na wyciągniętym prześcieradle. - Brak palca u lewej ręki... tak... serdecznego. Zastanawiające, czemuż go jego pozbyto - sięgnęła do kufra w kształcie małej trumienki, który otworzyła i wyciągnęła jakiś skalpel. Resztki ubrań rozdarła. Nieboszczyk był w dość zaawansowanym stanie rozkładu i cały w robakach, ale wyraźnie jej to nie przeszkadzało. Rozkroiła zwłoki na torsie by zajrzeć do środka. - Mówili, że leżał w karczmie na stole i nie oddychał... - mruknęła pod nosem. - Nie Babciu, nie utopił się w gulaszu, bo chyba nawet cymbał by zrozumiał, że leżąc nosem w misce pełnej podejrzanej cieczy, można utonąć równie dobrze, co w wodzie - odwróciła się za siebie do pustej przestrzeni z karcącym tonem w głosie. Cały czas była ubrana i zapatulona tak, ze nie było wiadomo ani jakiej jest rasy, ani w jakim wieku, jakiego koloru ma włosy, skórę, cokolwiek... niska osóbka z ptasią maską. Rękawiczki, wysokie buty, kaptur... wszystko. Hamlet zaś siadł obok i dysząc gapił się, co ona robi.
Amon MorituriWampir
Liczba postów : 35
Temat: Re: Stary cmentarz 13.03.19 10:13
ślady nie zdradziły mu nic ciekawego, ot, ktoś bywał tutaj i rozdeptywał wszystko to, co mogło go doprowadzić do słodkiej nagrody. Nic specjalnego nie dawało się z nich odczytać. Wzrok natomiast, och, on go w żaden sposób nie zawiódł. Dostrzegł dwójkę, jednego podziemnego w stanie wyraźnie się zataczającym. Byłby łatwą zdobyczą, gdyby przyszło co do czego. Poruszył swymi stalowymi pazurami, zamocowanymi bezpiecznie na stalowej rękawicy. Wspaniała broń do bliskiego kontaktu, dla kogoś, kto miał takie moce jak on. W ;połączeniu z jego zbroją, czuł się zdecydowanie pewniej. Zbliżył się więc, a gdy podszedł bliżej, dostrzegł również drugą... istotą Istota była dobrym określeniem na tą postać, gdyż niemal wszystko było pozakrywane. Bystry słuch wskazywał mu,że może mieć do czynienia z kobietą. Albo młodym chłopcem. Obie opcje były równie prawdopodobne. Gdy już się zbliżył, wyłonił się dla nich. -Zmarli zasługują na swoje miejsce Odpowiedział, zadrapując szponami jeden z nagrobków, uważnie im się przyglądając swymi krwawymi oczami, i podrzucił głową z białymi włosami. Ta grupka najwyraźniej zajmowała się tutaj szabrem, wykradając zwłoki czy jakieś ich inne elementy. Może tamta była wyjątkowo wygłodniałym wampirem, o kłach tak słabych by sama nie móc zapolować? W takim razie po co byłby jej ten podziemny. -Jeśli ktoś dowie się co tu robicie, możecie mieć delikatne problemy moi drodzy. Nikt nie ubi gdy ich się kroi ojczulka czy mamusie. Zarechotał.
Kora La MuerteWidmo
Liczba postów : 74
Temat: Re: Stary cmentarz 13.03.19 10:31
Dziób ptasiej maski ani na momencik nie zwrócił się w kierunku mężczyzny, który się napatoczył - Amona. Niemniej wyraźnie przyjęła do wiadomości, że tam jest, a Hamlet z zainteresowaniem zaczął wąchać z oddali i chichotać zaciekle. - Tak, tak. Dobrze jakby to było porządne miejsce, a nie dół wykopany na głębokość trzech stóp - mruczała pod nosem, nadal usilnie zaglądając do wnętrzności osobnika. - Co takiego? - Nagle uniosła głowę, ale nie patrzyła na wampira, a w zupełnie inną stronę, gdzie nie było nikogo. - Tak ci się wydaje? A to teraz za przeczuciami mam biegać? - Wyraźnie niezadowolona, rozcięła faceta nieco wyżej i wsadziła dłoń w rękawicy w jego przełyk, grzebiąc zaciekle. Dopiero po chwili znów zainteresowała się Amonem, podnosząc dziób ptasiej maski w jego stronę, więc mógł być raczej pewny, że mówi do niego. - Chyba nie rozumiem ja, pan kiełek, lub my wszyscy. A jak inaczej miałabym zbadać przyczynę zgonu męża mojej klientki? - Powiedziała stękając lekko gdy próbowała coś wyciągnąć. Szarpnęła mocniej i nagle w jej wyciągniętej z nieboszczyka dłoni pojawiła się... - Stwierdzam kość. I to drobiu na dokładkę - Hamlet zapiszczał i podskoczył do niej chcąc dostać kość. - Co? Nie, nie dla ciebie... to materiał dowodowy, ot co... tobie... ee.. znajdziemy jakąś tam... gdzieś - pomachała na hienę by się odsunęła.
Amon MorituriWampir
Liczba postów : 35
Temat: Re: Stary cmentarz 14.03.19 17:42
Kobieta, uważał,że miał tutaj przed sobą kobietę, i to najwyraźniej zajmująca się czymś w rodzaju grabarza. A przynajmniej na taką chciała mu się przedstawić. Uważnie przyjrzał się to ca wyrabia w tym świeżo wykopanym grobie. Klientka? Który słaby humanoid musiał płacić innemu, mu ten zdobywał dla niego pożywienie i to jeszcze tak marnej jakości jak pochowane zwłoki. -Przyczyna zgonu jest nieistotna. Ważne,że nie przetrwał w tym dzikim wyścigu. Powiedział spokojnym, opanowanym głosem. Dla niego interesowanie się tak dziwną czynnością było niepojęte. Zwłoki? Bez sensu. -Odetnij mu głowę i pokaż zleceniodawcy. Kości z gardła to żadne trofeum.
Kora La MuerteWidmo
Liczba postów : 74
Temat: Re: Stary cmentarz 14.03.19 18:09
Wyjęła ze swojej skrzynki igłę i nici, po czym zaczęła skurpulatnie zaszywać to, co przed chwilą rozcięła. Przechylała przy tym, co chwilę głowę i nuciła coś bez ładu składu. - Hm? Oj oj Babciu spokojnie. Nie każdy rozumie, że przyczyna zgonu jest ważna by poznać... no cóż... przyczynę zgonu. To przecież nie takie oczywiste dla wielu osób - odwróciła głowę i spojrzała za siebie, gdzie oczywiście nikogo nie było, ale Kora wyraźnie do kogoś mówiła. Nadal szyjąc zwróciła dziób maski w stronę białowłosego. - Możliwe, że mój wspólny jest nieco trudny do zrozumienia... to tak... Ja pogrzebacz. To zwłoki. Ja badać przyczynę zgonu. Żona być klientką - spróbowała wolno i wyraźnie. - No... przynajmniej dzięki temu będzie wiedziała, że zmarł nie śmiercią naturalną, ale z winy jedzenia w gospodzie - spojrzała na Hamleta i schowała kostkę do walizki-trumny. - Zadławienie musiało mieć miejsce w trakcie pożywiania, nie był w stanie zadławić się kością, gdzie indziej i wejść do gospody. Będzie mogła się awanturować, czy co tam ludzie lubią - wzruszyła ramionami i skończywszy zaszywać rozejrzała się. Nagle spojrzała na wampira. Dostrzegła jego rękawice ostro zakończone. - O! Pan kiełek ma pazurki! Ciach ciach zrobi? - Zapytała dziwnie dziecinnie, wyciągając w jego stronę nić, którą zszyła nieboszczyka, prosząc tym samym o odcięcie igły z nicią od ciała. Przechyliła przy tym głowę z ptasią maską.
Amon MorituriWampir
Liczba postów : 35
Temat: Re: Stary cmentarz 16.03.19 11:47
-A kto cię z pieca wyciągnął? Zaśmiał się, słysząc frazę pogrzebacz. Ta istota była niezmiernie dziwna, nawet pewnie nie warta aby na nią zapolować. Zdawała się nie stanowić dla niego żadnej frajdy nawet, gdyby zacisnął szpony na jej gardle i ogryzł kawał tętnicy z jeszcze dygoczącego ciała. Taka niewinna, a jednocześnie dziwna. Co kryła pod tą maską? Twarz potworną i zniekształconą? A może jakieś oznaki choroby. Nie posmakowała by mu. -Ta istota zmarła zadławiając się. Na miejscu jej rodziny nawet nie kłopotał bym się nią,gdyż była słaba. Nie zareagował na jej prośbę o przycięcie nitki. Tak jak podejrzewał, z tym mięsem było zdecydowanie coś nie tak. Zero instynku samozachowawczego. Pożarcie jej było by zbyt proste. Zamiast tego skoczył w dół, i uniósł ciało nad ziemię. - Żałosna istota.
Kora La MuerteWidmo
Liczba postów : 74
Temat: Re: Stary cmentarz 17.03.19 20:58
/zakładam, że sięgnął po ciało nieboszczyka bez wskakiwania do dołu skoro ciało leży obok dołu na białym materiale/
- Jego? - Na pytanie o piec Kora zareagowała wskazując w jakąś pustą przestrzeń przy grobach. - No właśnie nikt.. wrzucili i upiekli.. nieprzyjemne - jej głos brzmiał jednak na dość zaciekawiony i omawiający coś wesołego. - Czy się przejmują to nie w moim interesie, ale Babunia zawsze mówiła, że każdego interesują pieniądze, a pewnie wdowa chce zyskać od karczmy pieniądze za zabicie jej męża - wzruszyła ramionami jakby nie do końca pojmowała te zwyczaje, albo jakby jej to zupełnie nie obchodziło. Amonowi niestety nie było dane podnieść ciała nieboszczyka. W sumie wampir zapewne dzięki swej wprawie wyrobionej przez swój zawód, wyczuł zagrożenie i w porę cofnął ręce. Ponieważ po ułamku sekundy, tam gdzie za chwilę miały być dłonie Amona, w ziemię wbita została niezwykle szybko łopata Kory. Dziewczyna trzymała na niej dłoń, a błyszczący narządź jej pracy wbijał się w ziemię, jak w masło. Zapadła martwa cisza - dosłownie. Hamlet nie chichrał się. Stał w zupełnym bezruchu i ciszy wpatrując się w białowłosego. Jeśli na cmentarzu były jakiekolwiek duchy nie będące zwidami Kory tylko na serio... to pewnie też "zamilkły i wstrzymaly oddech". Kora subtelnie przechyliła głowę w masce - niemal nienaturalnie w bok, co dla większości nie jest wygodne. Wpatrywała się w kogoś kto chciał zabrać jej zwłoki. Nie pozwalała na to. Była teraz wychylona nad zwłokami, w pewien sposób broniąc ich. To był mąż jej klientki oraz jej pacjent. Medyk broni swoich pacjentów. - Proszę nie dotykać mojego pacjenta - powiedziała cicho po chwili. Nie było w jej głosie groźby ale... mówiła nieco inaczej niż wcześniej. Bardziej ponuro.
Amon MorituriWampir
Liczba postów : 35
Temat: Re: Stary cmentarz 21.03.19 18:35
Zaśmiał się, zdecydowanie szyderczo. Och, droga ty dziecino, najwyraźniej nie wiesz co robić. Wpatrywał się w nią spod łba, jak patrzy się wilk przed chwilą, nim rzuci się na gardło i je rozszarpie. Właśnie, gardło. Najwidoczniej nie do końca zdawała sobie sprawę, co czyni odsłaniając tak bardzo szyję tym niezwykłym wygięciem głowy w bok. Może było by to skuteczne na drapieżnika posługującego się inną bronią, niż ostrymi jak brzytwa szponami i kłami jak sztylety. Tutaj... Dawało jedynie kolejną dawkę nawozy dla niczego nie świadomej ofiary. -Stwierdzam zgon pacjenta. Znów sięgnął po zwłoki, ale teraz interesował się jej ruchami. Jeśli jeszcze raz skieruje w jego stronę ten niestandardowy oręż, zamierzał wbić w niego szpony, i pociągnąć do siebie wyrywając go tej istocie. Nie da się bawić jak z dzieckiem.
Kora La MuerteWidmo
Liczba postów : 74
Temat: Re: Stary cmentarz 21.03.19 20:10
Obserwacja zapewne jest podstawą, ale dużo łatwiej jest obserwować, gdy przeciwnik nie widzi na co patrzymy. W tym wypadku Kora miała poniekąd "lepiej". Widząc, że mężczyzna nie zrozumiał jej ostrzeżenia - szkoda - natychmiast skupiła się na otoczeniu i ewentualnej pomocy, którą mogło jej zapewnić. Gdy tylko Amon pochylił się po jej pacjenta, poderwała łopatę wbiją wcześniej w ziemię z zamiarem użycia jej celem oślepienia wampira ziemią. Zaraz po tym podwójny piruet, nadal w pozycji kucającej. Pierwszy zamach łopatą miał ciąć w opancerzone ręce przeciwnika, by je odtrącić i bez względu na to czy się udało, czy nie, drugi zamach miał z całej siły - powierzchnią łopaty, a nie brzegiem, przywalić mężczyźnie gdzieś w okolicy podbrzusza, aby wpierdzielić go do wykopanego dołu dla nieboszczyka. Gdyby Amonowi udało się chwycić jej łopatę, po prostu z całej siły złapałaby ją i zanim wampirek zdążyłby puścić, zamachnęła się - zarówno łopatą, jak i wampirem, by pierdolnąć nim albo o jakąś rzeźbę/nagrobek, albo odrzucić - zależy co "przyjdzie" pierwsze. Wszystko to w zupełnej ciszy, nie licząc ujadania Hamleta.
Mistrz GryKonto Mistrzów Gry
Liczba postów : 771
Temat: Re: Stary cmentarz 25.03.19 14:44
Dawno się nie miało tyle zmiennych i bonusów i minusów. Jak miło trafić na nieco akcji - MG pozdrawia.
Rzuty - Legenda:
- Rzut na oślepienie wampira ziemią +1 [7] UDAŁO SIĘ (szybkość Kory vs spostrzegawczość Amona daje +0 ale zakryta twarz Kory to +1) - Rzut czy Amon złapie łopatę -1 [2] porażka (-1 jeśli oślepienie / +1 jeśli nie oślepiony - szybkość)
Jeśli Amon złapie łopatę: - Rzut na wyrwanie łopaty: -2 [niet] (siła Kory) - Rzut na zamachnięcie się Kory: +2 [tak] (siła Kory)
Jeśli Amon nie złapie łopaty: - Rzut na pierwszy zamach łopatą Kory - cięcie +1 [7] UDAŁO SIĘ (+1 od walki oburęcznej łopaty / jeśli nie oślepiony +0) - Rzut na drugi zamach łopatą Kory - popchnięcie +2 [4] UDAŁO SIĘ (+2 siła / +1 jeśli nie jest oślepiony)
Podsumowanie wydarzeń: Gdy Amon nachylił się po ciało, Kora oślepiła go ziemią. Obserwował ją uważnie, ale w obserwacji chodzi często o ruch mięśni, spojrzenia itp. a niestety Kora jest "zakryta". Oślepienie ziemią sprawiło, że Amon nie widział ataku łopatą, który nastąpił zaraz po oślepieniu i nie zdążył przez to zabrać rąk*. Zapewne, gdyby nie ów rękawice to przy tak potężnym uderzeniu, zostałyby one... odcięte. Niemniej na szczęście rękawice chroniły ręce wampira - broń i zbroja zarazem. Niestety siła ciosu wgniotła je tak mocno, iż metal zaczał wrzynać się w ciało tuż nad nadgarstkami raniąc je. Krew poczęła spływać po rękach Amona, a rękawice będzie ciężko zdjąć i będą wymagać "wyklepania" i poprawek rzemieślniczych. Kolejny cios był również celny - prosto w brzuch. Tym razem bez obrażeń nie licząc nagłości i siły uderzenia, które na moment pozbawiły Amona oddechu i... wampir wylądował w wykopanym grobie, przywalając w ziemię z donośnym dudnięciem i stęknięciem.
Cytat :
Informacje: - pozbieranie się Amonowi nieco zajmie, do tego jego ręce są obecnie w nieciekawym stanie, wymagają opieki medycznej by je zdjąć i zająć się ranami - oczy Amona szczypią nadal od ziemi - również dobrze by oczyścił je Medyk - jeśli Kora chce się ewakuować lub zrobić coś jeszcze to jej akcje będą priorytetowe, bo sytuacja Amona ustawia ją w przewadze działania (niemniej Amon może napisać posta pierwszy, jak najbardziej - ot się nie rozpisujcie oboje wielce)
Jeśli postanowicie zakończyć to "spotkanie" z Mistrzem Gry i nie będzie wam potrzebny, prosimy o informację aby oficjalnie napisać co zdobywacie po tym zdarzeniu itp.
*Z racji na zmieniony ekwipunek na forum i karty, MG będzie traktować rękawice Amona, jak najmocniejsze z obecnych, czyli: Rękawice Kolcze ale nie z kolczugi, a z metalu, tak jak pisałeś i z uwzględnieniem ich ostrych zakończeń naturalnie - improwizowany rodzaj broni. Nie będą posiadać bonusów ani minusów. Prosimy o pamiętanie zgłoszenia zapotrzebowania na taką kartę przedmiotu.
Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia 25.03.19 15:20, w całości zmieniany 5 razy
RaashtramDusza Świata Raashtram
Liczba postów : 1658
Temat: Re: Stary cmentarz 25.03.19 14:44
The member 'Mistrz Gry' has done the following action : Rzut Kostką
#1 'Mini-Powodzenie k6' :
--------------------------------
#2 'Mini-Powodzenie k6' :
--------------------------------
#3 'Mini-Powodzenie k6' :
Lugus GraveDoctorPrzybysz
Liczba postów : 30
Temat: Re: Stary cmentarz 28.03.19 16:53
Lugus tak już miał odkąd tylko jego pamięć sięga swymi szponami wstecz - długo nie zagrzewał miejsca, miał niewiele sentymentów do konkretnych miejsc, nikt ani nic go nie trzymało choćby przy najmniejszym mrowisku. Mimo to istniały po prostu typy, konkretne przestrzenie, które pozwalały Wodnikowi zapomnieć o tym, czym gardził, uspokoił myśli, które gnały w kilku kierunkach jednocześnie lub dać upust ciekawości czy żądzy wiedzy. Cmentarze zdecydowanie należały do takich miejsc, szczególnie od kiedy odkrył, że ze świeżych (lub względnie świeżych) zwłok można wynieść znacznie więcej niż z pustych opowieści innych Medyków. Niby od czasu rozpoczęcia tego hobby częściej się go unika... Bzdura. Lugus od dawna nie narzeka na nadmiar znajomości i zapewne aktywnie prowadzone z halucynacjami mają w tym swój udział. Martwi za to nie oceniali, a nawet pozwalali poszerzać zakres wiedzy. Perfekcja. Był Asgard, niedawno nawinął się i Utgard w swego rodzaju dziwnym skrócie na trasie - przyszła kolej na Midgard. Dawno tu nie był, musiał przyznać. Nie poczuł najmniejszego ukłucia sentymentu, jednakże widok bramu cmentarnej wywołał lekki uśmiech na twarzy Lugusa. Nie minęło wiele minut, gdy usłyszał hałasy, które raczej nie pasowały do atmosfery miejsc pochówku. Chyba, że zaczynaliśmy rozważać powrotu z zaświatów - a to już wybitnie ciekawiło srebrnowłosego. Powolnym krokiem podążył za dźwiękiem i znalazł delikwentów. Oparł się biodrem o jeden z pobliskich nagrobków i założył ręce na piersi. Ciekawy duet, doprawdy, rzucił Blue Planet. - Fakt faktem. Zawsze mówiłem, że na cmentarzach jest zbyt sztywne towarzystwo. Dobrze, że ktoś postanowił wprowadzić nieco aktywności. - odpowiedział, a do pełni obrazka brakowało mu tylko talerza z zakąskami. - Ciekawe czy jest na sali Medyk. - dodał, rozglądając się dookoła. Ty jesteś Medykiem. Lambadziarzu. Lugus aż wciągnął gwałtownie powietrze w udawanym oburzeniu. - Tym dziobem całujesz matkę? - przyjrzał się jednej z postaci, która wyróżniała się przede wszystkim ptasią maską. Wskazał na nią palcem, zwracając się znowu do czaszki: - Rodzina?
Amon MorituriWampir
Liczba postów : 35
Temat: Re: Stary cmentarz 30.03.19 12:17
Gdy świat nagle spojrzał na niego poprzez ziemny pył, z jego gardła słychać było dziki, niemalże pierwotnego drapieżnika warkot. Ten ktoś najwyraźniej chciał się z nim zabawić. Był gotowy walczyć, gdy zaraz po chwili nastąpiła seria kolejnych uderzeń. Ten zew, niezwykły. Walka, obrażenia. Poczuł, jak wszystko nim nabiera niezwykłych zachowań. Budził w sobie drapieżnika. Tak chcesz się więc bawić istoto? Zacznijmy nasz taniec. Ręką prawą przetarł oczy, aby pozbyć się zgromadzonego piachu, a szpony lewej umoczył w paraliżującej truciźnie. Ofiara chciała wierzgać, a on nie zamierzał jej na to pozwolić. Zamierzał wyskoczyć silnym susem, w końcu był mobilny, a następnie obalić ją i wbić jadowite szpony w ciało. Niech zacznie się walka.
Kora La MuerteWidmo
Liczba postów : 74
Temat: Re: Stary cmentarz 30.03.19 15:28
Nie chciała walczyć. Ona broniła siebie, swego pacjenta (zwłok) oraz ów osobnika (tutaj przed nią samą). Niekoniecznie w tej kolejności. Dlatego wolała upewnić się, że da jej święty spokój. Nie widziało jej się zostawiać zwłoki pacjenta, ale z drugiej strony gorsze było intensywne uszkodzenie żywego - teoretycznie oczywiście. Musiała, więc coś szybko wymyślić. Chwilowo nie zauważyła też osoby trzeciej, która była w pobliżu i wyraźnie komentowała zajście. Hamlet to co innego nadal przestraszony, pobiegł do Lugusa i schował się za jego nogami piszcząc lekko.
Pierwsza akcja zaraz po wpakowaniu Amona do "grobu" Jak się Amon tak ładnie wyłożył w grobie, Kora szybkim zamachem łopaty chciała przywalić mu w łepetynę. Mocno, ale konkretnie korzystając ze swej siły. Naturalnie do kroćset nie chciała rozwalić mu łba... ale jakby go tym w pewien sposób "wyłączyła z obiegu" to byłoby cudownie i taki miała zamysł. Potem złapałaby pacjenta (zwłoki) przerzuciwszy je przez ramię i uciekłaby w te pędy z całą swą ferajną zahaczając o Lugusa i łapiąc go za rękę i ciągnąc za sobą, jak dziecko, które nie powinno zostać na kłótni rodziców. - On musi pospać - rzuciłaby tylko i ciągnęłaby ile sił, chyba że Lugus by się mocno szarpał...to ciągnęłaby mocniej xD z/t z Lugusem lub sama jeśli się powiedzie
Jeśli nie uda się powyższe - czyt. nie ucieknie Cały czas miała oko na Amona, więc jeśli jej manewr odwrotu się nie powiódł i zauważyła, że wampir rzuca się na nią z pazurami, to próbowała przyfasonować mu z łopaty, aby nie zdołał wyskoczyć z dołu. Jeśli jednak wyskoczył i udałoby się mu ją ciachnąć szponami. Prawdopodobieństwo, że użył jakiegoś rodzaju trucizny? Bardzo duże, bo co innego by używał. Dlatego szybko zaczerpnęłaby z kryształu w jednej z kieszeni i użyłaby mocy wody - Neutralizacja Trucizny. By potem (jeśli się powiedzie) z całej siły skopnąć z siebie w jakiś nagrobek/pomnik z całych sił. Niepowodzenie w rzuceniu zaklęcia sprawiłoby, że chwyciłaby się ostatniej deski w tym momencie. Zaczerpnięcia mocy i użycia mocy... której nie powinna używać, a która sprawiłaby, że Amon zacząłby się obficie wykrwawiać z otrzymanych ran.
Lugus GraveDoctorPrzybysz
Liczba postów : 30
Temat: Re: Stary cmentarz 31.03.19 12:40
Nie dało się nie zauważyć, że Lugus przyszedł idealnie na czas, by zaznać trochę rozrywki. Miła odmiana, ostatnimi czasy wszystko wokół stawało się zbyt przewidywalne. Dwójka delikwentów była specyficzna, więc tym lepiej oglądało się spektakl, choć słuchając wymian Blue Planetem Wodnik zachowywał się bardziej jak osoba, która czeka aż stado owiec skończy swoje żmudne przechodzenie przez drogę i pozwoli kontynuować podróż. Dopiero przerażona hiena ruszyła jakiekolwiek sumienie Lugusa, który widząc skulone zwierzę automatycznie przyjął defensywną pozycję, trzymając dłoń w pobliżu sierpa. Królem walki to on nie był, ale zwierząt to bronić będzie niczym wygłodniały ghoul.
Jeśli powiedzie się akcja z ucieczką. Szybko zauważył, że hiena należy do niepisanej rodziny Blue Planeta, szczególnie, że nie było to jedyne stworzenie jakie się przy niej kręciło. Bardziej więc skupiłby się na nieco rozszalałym przeciwniku Ptasiego Dzioba, starając się nie stracić go z oczu. W momencie, w którym Kora zaczęłaby manewr ucieczki nie opierałby się i chętnie w niej współuczestniczył - głównie przez fakt zwłok, którym rzuciłby krótkie "uszanowanko". - Oczywiście, wymagana ilość godzin przeznaczonych na sen to ważna część codziennej rutyny. - rzuciłby nawet nie oglądając się za siebie.
Jeśli się nie powiedzie... Lugus nie należał do Medyków nadgorliwych, więc póki cała batalia trwa, on nie zamierzał się nijak mieszać pomiędzy walczących. Gdy jeden z nich zginie/zemdleje/ucieknie/etc. - wtedy jak najbardziej. Szczególnie, że była spora szansa, że Ptasi Dziób wie co robi. Skupiłby się w takim wypadku na obronie przestraszonej hieny, przy okazji starając się ocenić czy odniosła poważne obrażenia, wymagające natychmiastowej interwencji. Dopóki jednak zwierze nie będzie w stanie wymagającym natychmiastowej hospitalizacji - skupi się na postawie defensywnej, tym razem już wyjmując sierp, by w razie kłopotów nie tracić czasu. Kły jadowe też swoje zrobią, jeśli ktokolwiek postanowi podejść w złych zamiarach.
Mistrz GryKonto Mistrzów Gry
Liczba postów : 771
Temat: Re: Stary cmentarz 31.03.19 13:44
Legenda Rzutów:
Z racji na stan Amona, zgodnie z poprzednim wpisem MG, Kora ma pierwszą reakcję
Rzut na przywalenie w łepetynę +2 UDAŁO SIĘ z siły Kory
Jeśli powyższe się nie powiedzie Rzut na przywalenie z łopaty/powstrzymanie wyskoku +1 z siły Kory i mobilność Amona
Jeśli powyższe się nie powiedzie - Amon przejmuje inicjatywę Rzut na atak szponami zatrutymi Amona +1 z lepszej walki bez broni Amona
Jeśli Amon zatruje Korę Rzut na moc Neutralizacja Trucizny Czy zaklęcie się uda, czy nie. Jeśli uda to -1 ładunek kryształu
Jeśli Amon nie trafi Kory szponami / lub Neutralizacja zadziała Rzut na skopanie z siebie Amona przez Korę +2 z siły Kory (Jeśli powyższe się nie uda) Rzut na powodzenie mocy Kory Czy zaklęcie się uda, czy nie. Jeśli uda to -1 ładunek kryształu (Jeśli moc zostanie rzucona) Rzut na długość działania Ile postów będzie działać
Nie doszło na szczęście do zbytniego rozlewu krwi - chociaż w sumie już się leje. Amon powinien być wdzięczny za to, że Kora nagle trzasnęła go w głowę. Jako drapieżnik korzystający z rąk powinien być świadom, że obecne uszkodzenie rąk mogłoby przy nasileniu doprowadzić do poważnego uszkodzenia, a nawet permanentnego zniszczenia nerwów. To rany, które wymagają profesjonalnej pomocy aby ręce były "znów takie jak dawniej". O kwestiach medycznych, jednak później. Kora przysoliła łopatą w wampirzą główkę i ułożyła w ten sposób "do snu". Na szczęście uderzenie nie było poważne i prócz siniaka oraz ew. lekkiego wstrząśnienia mózgu, wampirowi nic nie będzie... no i nie licząc, że zalicza właśnie przymusowe "kimanie w grobie". Oby go nikt nie zakopał myśląc, że to nieboszczyk!
Podsumowując...
Korze udaje się uciec, a wraz z nią ucieka też Lugus - papa?
Amon będzie nieprzytomny przez około pół godziny maksymalnie. Po przebudzeniu doświadczyć może bólu głowy w miejscu siniaka rosnącego na czółku. Oprócz tego zawroty głowy i nudności będące efektem wstrząsu mózgu. Metalowe rękawice wgniecone, nadal wbijają się metalem w ręce - nieco tamują krwotok, ale też rana jest otwarta i pogłębia się przy mocniejszych ruchach rękoma. Wymaga fachowej pomocy medyka (można udać się do medyka - gracza lub lecznicy NPC). (I niech przemyje oczy od ziemi)
MG się odmeldowuje
Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia 31.03.19 14:32, w całości zmieniany 3 razy
RaashtramDusza Świata Raashtram
Liczba postów : 1658
Temat: Re: Stary cmentarz 31.03.19 13:44
The member 'Mistrz Gry' has done the following action : Rzut Kostką
Forum Raashtram nazwę ma ku czci Flamberga, jest jednak autorskim dziełem twórców forum. Zawartość Raashtram należy do twórców i graczy, z kolei większość grafik, kodów itp. nie jest naszego autorstwa.