Jeśli tylko zapragniesz, świat Raashtram stoi przed Tobą otworem. Może zechcesz zostać mym Władcą? Nie obawiaj się, jeśli władza to nie to czego szukasz, to możesz przewodzić szlacheckiej rodzinie, prowadzić lokalny biznes, albo może... poszukasz miłości? Jeśli to za mało to mój brat próbuje imponować kobietom swymi wyczynami i przygodami, więc możesz jego wysłuchać.
Och... wybacz o Pani
Twa uroda onieśmiela nawet tak dzielnego rycerza, jak ja. Chcesz posłuchać o mych wyczynach? A może sama poszukujesz przygody? Moja siostra opowiada o spokojnym życiu poświęconym rodzinie i pracy, ale dla mnie życie to przygody! Odkrywanie nowych stworzeń, badanie każdego zakamarka Raashtram i świata poza nim! Walka z piratami, potworami i innymi stworami, które zagrażają tym ziemiom! Nie zwlekajmy dłużej, znalazłem już idealne miejsce na naszą wspólną przygodę.
Miasteczko na wybrzeżu pełne najznamienitszych kupców z całego Raashtram. Zdobędziesz tu wszystko - ceramikę, tkaniny, stare księgi oraz uzbrojenie, wystarczy tylko poszukać. Chociaż konkurencja jest wielka, ceny wciąż są kosmiczne.
Autor
Wiadomość
Iorveth SeidheSzlachetny
Liczba postów : 27
Temat: Re: Miasto portowe 16.02.19 10:37
Zlazło się coraz więcej tego parszystwa, tfu. Jakby nie mieli co robić, tylko łazić i wchodzić w zakres pola widzenia. Iorveth spojrzał znów na rozmówcę i skrzywił się lekko, w czymś, co chyba miało być uśmieszkiem. - No kurwa raczej nie od wczoraj - odpowiedział na pytanie, parsknąwszy, ale za chwilę skupił uwagę na pozostałej dwójce. - Ta... zlot modlących się o jebane ogłoszenia. Albo o to by kogoś jakieś nieszczęście spotkało, by było jak zarobić - podrapał się w zdrowy policzek ustnikiem fajki. Dawno nie widział tylu najemników w jednym miejscu. Chociaż ta wielka baba wydała mu się znajoma. - Ej... ty, wielka. Nie należysz, aby do Scoia'tael? - Wolał się upewnić.
Shader KahrastaeLykantrop
Liczba postów : 238
Temat: Re: Miasto portowe 19.02.19 6:00
Nie interesował się ich rozmową. Kiedy mężczyzna ze swoim wierzchowcem odszedł na bok Shader jeszcze przez ledwie kilka sekund przyglądał się zwierzęciu. Obserwował to, jak stawia kroki, jak mięśnie wyraźnie pracują pod skórą, a które zdradzały z jak silnym zwierzęciem mają do czynienia. Jednorożec wyglądał na zrelaksowanego - a przynajmniej nie płoszył się przy takiej ilości ludzi, co skłoniło Zwierzara do zastanowienia się nad tym jak długo już kroczył z mężczyzną. Skąd go wytrzasnął? Upolowanie takiego nie mogło być łatwe, ale z pewnością się opłacało. Odwrócił wzrok nie chcąc, aby którykolwiek z nich uznał jego zaciekawienie za chęć podjęcia dyskusji. Raz jeszcze przeniósł wzrok na tablice i zmarszczył nos nawet przy zaniżeniu progu zysku nie dostrzegając nic ciekawego. To słowa kobiety zwróciły uwagę Zwierzara. - Słyszałaś o jakiejś ciekawej? - zapytał ostrożnie blondynkę. Naprawdę wolał nie wdawać się w dyskusję, ale świadomość, że mógł tu przyjść na marne mierzwiła go. Niski, grubszy mężczyzna przeszedł tuż przed nim kierując się w stronę tablicy i trzymając w brudnych łapach jakiś mały zwój. Rozwinął go od niechcenia, by zaraz powiesić nowe zlecenie. Podrapał się po nosie i oceniając czy dobrze wisi zaraz odwrócił się i zaczął iść w stronę, skąd przyszedł.
Raistlin TornalLykantrop
Liczba postów : 14
Temat: Re: Miasto portowe 19.02.19 12:24
- No spójrz, a ja od wczoraj. - odpowiedział ironicznie, po czym uniósł brwi na kolejne słowa mężczyzny. - Czyjeś nieszczęście, to nasze szczęście. - obejrzał się, kiedy usłyszał głos kobiety. - Kolejni najemnicy..? - pomyślał widząc Lagerthę i Shadera. - No kurwa jednorożca nie widzieli. - bąknął pod nosem. Czy to aż tak niezwykłe zwierzę było..? Poklepał czule Kopytko po chrapach i spojrzał na grubasa, który kierował się w ich stronę. Mężczyzna miętosił jakiś zwitek w ręku. Po chwili wiadomym już było, iż jest to nowe ogłoszenie. Uśmiechnął się i zaczekał, aż mężczyzna odjedzie...
Lagertha VallhundTytan
Liczba postów : 35
Temat: Re: Miasto portowe 21.02.19 18:48
- Widziałam. Nawet wypchane - rzuciła do Raistlina zdziwiona, że ten jest... well.. zdziwiony. Następnie odwróciła się do Iorvetha. - Tak. Wiewióra. O żesz... Ty jesteś Psem prawda? Mały ten świat - nie brzmiała na jakoś specjalnie zadowoloną. I wtedy wywiesili nowe ogłoszenie. Doskoczyła do niego tak szybko, że ledo usłyszała pytanie Shadera. Spojrzała na niego z góry i uśmieszek wykwitł na jej ustach. - Tak, mały - powiedziała i patrząc na jego spodnie, a raczej ich zawartość mrugnęła do niego z rozbawieniem na swój "słowny żarcik". - Tu jakiś ważniak pisze, że mu niedźwiedź po ogrodzie szaleje. Hmm dziwniejsze rzeczy się widziało. To co dziewczęta, ktoś z was chętny? Widzę że można się nieźle podzielić łupem - skrzyżowała łapska na cyckach.
Iorveth SeidheSzlachetny
Liczba postów : 27
Temat: Re: Miasto portowe 22.02.19 13:07
Również zauważył, że wywieszono zlecenie, więc poderwał się, zacierając ręce, i chowając potem fajkę trzymaną w ustach do torby, bo wysypaniu z niej tytoniu. - Ta dziewczynka jest tak chętna, jak dziewica rozkładająca nogi czekając, aż ją wychędożą - powiedział o sobie Iorveth, podchodząc również do tablicy i stając koło nordki, jakby jej wzrost wcale go nie przytłaczał. - I tak, tak... Jestem Psem z Wiewiórek. Dokładnie to tym "Wściekłym". Dobrze myślałem, że gdzieś już twój tyłek obczajałem kruszyno - dodał, odchylając się do tyłu, by dla potwierdzenia swych słów znów zerknąć na jej tyłek, a potem ponownie na tablicę.
Shader KahrastaeLykantrop
Liczba postów : 238
Temat: Re: Miasto portowe 23.02.19 18:29
Tak mały. Zwierzar przechylił głowę do złudzenia przypominając szczeniaka bardzo starającego się zrozumieć to, co się do niego mówi, ale niekoniecznie mu to wychodziło. Zmrużył powieki i w końcu pozwolił koniuszkom warg unieść się w nieznacznym, zuchwałym uśmiechu ani na moment nie odwracając jasnego spojrzenia od Nordki. - Jak tak bardzo jesteś ciekawa co się tam kryje to zapraszam gdzieś za róg - dyskrecja z pewnością nie była jej drugim imieniem, Shader zaś nie bawił się w owijanie w bawełnę, jeżeli chodzi o możliwość zabawienia się z jakąś panną. Nie spodziewał się jednak żadnej pozytywnej odpowiedzi dlatego zaraz odniósł się do jej kolejnych słów. - Wchodzę w to - można było to uznać w pewien sposób za żart sytuacyjny.. - A gdzie ten ważniak mieszka? - dopytał zaraz sam nie rzucając się w stronę ogłoszenia jak wygłodniały pies na kość.
Loki NibelungChimera
Liczba postów : 102
Temat: Re: Miasto portowe 24.02.19 10:10
Odkąd znów została sama, w trakcie swych podróży ponownie kilakrotnie wpakowała się w tarapoty przez swą niewyparzoną mordę i wybuchowy charakter. Jej to nie przeszkadzało i się nad tym zastanawiała, ale ciężko znaleźć robotę w takiej sytuacji. Nie rozpamiętywała czasów z Sebastianem i Penny, ale brakowało jej kogoś, do kogo mogłaby chociaż parsknąć... Upierdliwiec siedzący na jej zadzie się nie liczył, bo to ptasi móżdżek. Przed tablicą ogłoszeń było zbiegowisko. Loki parsknęła i stuknęła kopytem w ziemię. Coś jej nie pasowało.
Czy kunik czuje kotełka - rzut - tak czuje
Czuła wyraźnie obecność jakiegoś nieco większego kota. Nie pachniał jak szablozęb ani lew, czy coś, ale był to kot i nie dachowiec. Przebierała kopytami rozglądając się niekomfortowo i wyraźnie lekko zestresowana. Nigdzie kota nie widziała. Może to stary trop, albo już jej zmysły wariują? Pokręciła głową próbując się uspokoić i powoli ruszyła w stronę zbiegowiska. Im bliżej była, tym bardziej jej końskie zmysły kazały tratować, kopać i uciekać. Dobrze ją w stadzie nauczyli, nie ma co... przydatne zdolności towarzyskie.
Ostatnio zmieniony przez Loki Nibelung dnia 24.02.19 10:13, w całości zmieniany 1 raz
RaashtramDusza Świata Raashtram
Liczba postów : 1658
Temat: Re: Miasto portowe 24.02.19 10:10
The member 'Loki Nibelung' has done the following action : Rzut Kostką
'Mini-Powodzenie k6' :
Lagertha VallhundTytan
Liczba postów : 35
Temat: Re: Miasto portowe 25.02.19 21:53
Patrzenie się Iorvetha na swój tyłek skomentowała jedynie, rozbawionym prychnięciem. Rozpoznawanie innych po tyłkach, też mi umiejętność. Na słowa Shadera natomiast... oj tak. Znów spojrzała na niego - z góry, ale to nie było planowane. Na jej ustach pojawił się powolutku uśmieszek. Nagle nachyliła się tak, że nos miała dosłownie kilka centymetrów od nosa mężczyzny. Ale to nie to powinno było go interesować, a raczej to, że chwyciła go lewą dłonią - lekko, w sumie nawet nie tyle, że chwyciła co ją oparła - na jego kroczu. - Nie potrzeba łazić za rogi - pochyliła się mówiąc mu do ucha, ale wyraźnie głośno. Wyprostowała się i zabrała ręce równie szybko. - No ale chłopcy, ptaszki do klatek. Wpierw robota, a potem zabawa. Nie mam ochoty napierdzielać do Utgardu z przeciekiem między nogami - przeciągnęła się i szybkim ruchem zerwała ogłoszenie z tablicy. - To co.. Idziemy ubić niedźwiedzia - postanowiła wspierając dłonie na biodrach. Zauważyła centaurkę, ale zignorowała póki co.
Iorveth SeidheSzlachetny
Liczba postów : 27
Temat: Re: Miasto portowe 26.02.19 14:24
Parsknął rozbawiony zachowaniem Lagerthy. Oj towarzystwo Wiewiór zawsze mu odpowiadało. Płeć nie grała różnicy w zachowaniu i zwyczajach. - Dobra, to musimy złapać jakiś statek by nas przemycił gdzieś w okolice granicy Tytanów - wziął swój plecak i zarzucił na ramię. - Widzimy się w porcie - powiedział i ruszył przodem znów z fajką w ustach. Nawet nucił pod nosem zadowolony, że za moment spuści łomot jakiemuś chojrakowi, który będzie próbował wyruchać go o forsę za przemt.
z/t
(Ostatecznie proponuję napisać potem od razu gdzieś w Utgardzie - obojętne kto zacznie)
Shader KahrastaeLykantrop
Liczba postów : 238
Temat: Re: Miasto portowe 01.03.19 22:09
Zwierzara zdawać się mogło, że fakt bycia niższym od kobiety w żaden sposób go nie krępował, ani tym bardziej zawstydzał. Nie miał problemu z tym by lekko unieść głowę, by na chwilę skrzyżować z nią wzrok, wtedy dostrzegł uśmiech, który pozwolił mu sądzić, że nie miał przed sobą jakiejś nazbyt wysoko zadzierającej nosa damy. I świetnie. Bo z jej wzrostem taki syndrom mógłby się skończyć źle. Drgnąl zaskoczony jej dotykiem, nie zepchnął dłoni kobiety. Zamiast tego wyprostował się mocniej wytrzymując w spokoju jej spojrzenie. Kiedy przybliżyła usta, aby rzucić swoim tekstem do jego ucha, bardziej skupił się na jej oddechu, który poczuł na szyi niżeli sensie wypowiedzi. - Jakbyś przesunęła bardziej w lewo, lepiej byś poczuła - poradził tuż przed tym jak zabrała dłoń. Nie odwracał jasnego spojrzenia od kobiety - kiedy się przeciągała przebiegł wzrokiem po jej ciele i gdy odwróciła się, mogła poczuć klepnięcie w tyłek. Shader przechodząc tuż za nią nieznacznie otarł się o Najemniczkę i gdyby nie fakt, że usłyszał parsknięcie szedłby dalej. Zatrzymał się jednak zaniepokojony dziwnym zachowaniem Loki. Nie miał pojęcia, że chodziło jej o niego, ale w swoim życiu kilkukrotnie oberwał z kopyta i wiedział, jak bardzo było to przyjemnie. Aż wcale.. - A tej co? - mruknąl cicho w stronę blondynki ruchem głowy wskazując na centaura.
Lagertha VallhundTytan
Liczba postów : 35
Temat: Re: Miasto portowe 02.03.19 9:37
Po teśkcie Shadera, a także jego klepnięciu jej w tyłek, Lagertha mimo woli oblizała lekko wargi i spojrzała na niego kątem oka, jakby planowała w niedalekiej przyszłości posiłek, na którym będzie on daniem głównym - to nie było głodne spojrzenie, raczej lubieżne, co jest dość rzadkie u kobiet. Iorvethowi machnęła tylko i popatrzyła jak koleś z jednorożcem idzie wraz ze szlachetnym. Skupiła, więc swą uwagę na centaurce. - Wreszcie ktoś komu mogę niemal w oczy patrzeć - zaśmiała się i podeszła do obcej. - Patrząc na wyposażenie i zainteresowanie tablicą... będę strzelać... najemniczka? - Lagertha pokazała białe zęby w szerokim, zadziornym uśmiechu.
Loki NibelungChimera
Liczba postów : 102
Temat: Re: Miasto portowe 02.03.19 20:17
Nagle podeszła do niej jakaś... wielka baba. Loki niezbyt często spotykała kogoś... wyższego. Z rozbawienia aż stuknęła kopytami o podłoże, drobiąc w miejscu. - Ta... najemnik... Czujesz może smród kociska jakiegoś? Bo nie wiem już czy przeczulona jestem czy coś... - mruknęła do nordki, ale po chwili uznała, że może nie warto kontynuować. - Coś tam jest dobrego? - Zapytała wskazując łbem ogłoszenia. I tak by nie przeczytała, więc równie dobrze może spytać. - Bo szukam czegoś na szyb... Kurwa jasna, złaś ze mnie ty upierdliwcu, nie jestem twoją dorożką, za jazdę na mnie się płaci! - Wrzasnęła odwracając się nieco, w stronę swojego zadu, na którym siedział niewielki... ptaszek?
Shader KahrastaeLykantrop
Liczba postów : 238
Temat: Re: Miasto portowe 03.03.19 10:09
Wychwycił spojrzenie blondynki, przez które uśmiechnął się lekko kącikami warg. Swój na swego trafił, nie było jednak sensu się nad tym dłużej rozwodzić, bowiem ta odeszła do Loki, która go niepokoiła. Mimo to ruszył za nordką będąc jednak cały czas krok czy dwa za kobietą woląc nie podsuwać się pod końskie kopyta. - Znajdę was w porcie - mruknął tylko, kiedy zaczęły ze sobą rozmawiać i przechodząc obok Chimery tylko na chwilę skupił uwagę na jej ptasim towarzyszu. Lubił astrełczyki i chyba tylko jej krzyk na malucha sprawił, że Zwierzar się zatrzymał nieszczególnie zadowolony z tego, jak go traktuje. Zmrużył powieki kierując jasny wzrok na twarz Loki, aby zaraz ruchem głowy wskazać na malutkie stworzenie. - Mogę? Nie ukradnę ci go, a przynajmniej na chwilę będziesz miała od niego spokój - albo raczej to on od niej. Ale wiadomo. Shader nie był na tyle głupi, aby powiedzieć coś podobnego na głos.
Lagertha VallhundTytan
Liczba postów : 35
Temat: Re: Miasto portowe 03.03.19 14:14
- Kot? Nie wiem... był jednorożec... eee... - spojrzała na Shadera kątem oka i uśmiechnęła się dziwnie, kiedy zaczął odchodzić. - No ale mniejsza. Płyniemy do Utgardu ubić miśka co się jakiemu ważniakowi zaczał panoszyć w ogrodzie. Płyniesz? Centaur może się przydać - powiedziała zupełnie bez rasistowskich podtekstów. Nie sugerowała, że będą na niej jeździć czy coś. Na scenę z astrełczykiem zareagowała wpierw ciszą, a potem lekkim parsknięciem. - Chcesz drugiego ptaszka, takiego małego? Jeden duży ci nie wystarczy? - Zapytała z uśmieszkiem stając obok Shadera tuż przy jego prawym ramieniu i patrząc na niego w dół... na niego czyli na miejsce, które już od pewnego czasu przyciągało jej uwagę, ale nie... wpierw praca, potem przyjemności.
Loki NibelungChimera
Liczba postów : 102
Temat: Re: Miasto portowe 03.03.19 16:03
Jednorożec? Fu. Raz miała z takim do czynienia i idiota pomylił ją z klaczą i próbował pokryć. Skopała go tak srogo, że jeszcze trochę i były z niego obiad dla niektórych. - Ubicie niedźwiedzia w Utgardzie? W sumie i tak do Utgardu chciałam. Mogę się zabrać - wzruszyła ramionami i uśmiechnęła z zadowoleniem pocierając nos. Spojrzała też na faceta. Uniosła lekko brew i potem spojrzała na astrełczyka. - To? A bierz jak chcesz. Nie jest mój! Przyczepił się do mnie i tyle... możesz go kraść ile wlezie. Nie wiesz jakie to irytujace, jak tam przycupnie i mnie łaskocze. Podrapanie się tak daleko nie jest łatwe... muszę się tarzać, a by to zrobić muszę zdjąć sprzęt - sapnęła niezadowolona i przysunęła się zadem bliżej w stronę Shadera. - Upierdliwiec spitalaj. Patrz.. ktoś się tobą interesuje. Już... poszoł! - Machała na niego. Mały ptaszkowaty stworek pipnął wesoło i zamachał skrzydełkami by podlecieć do Shader,a gdy nagle coś mu nie wyszło, przewrócił się na grzbiet Loki i spadł z niej. Centaurka w ostatniej chwili złapała go nim walnął o ziemię. - Uważaj głupku - parsknęła poirytowana ale z wyraźną troską poklepała maluszka po głowie i wjęła mu z sakiewki przy pasie robaczka... jak na kogoś niezwiązanego z ów "upierdliwcem" traktowała go niezwykle troskliwie... hm. Astrełczyk pipnął ponownie i tym razem siadł na ramieniu Loki wtulając się w jej policzek. - Żesz w mordę... ty mały... uh... To chodźmy na ten statek, może ma chorobę morską i się odpitoli - powiedziała brzmiąc groźnie, ale co jakiś czas się uśmiechała lekko i tykała ptaszka palcem. Jeśli poszli, to ruszyła za Lagerthą i Shaderem (wyjdźcie mnie też z tematu jak co)
Shader KahrastaeLykantrop
Liczba postów : 238
Temat: Re: Miasto portowe 03.03.19 22:49
Uzyskując zgodę z ptaszkiem, Shader wyciągał już w jego stronę dłonie, kiedy astrełczyk, co nieszczególnie go w sumie zaskoczyło, wykazał się szczytem gracji. Refleks Loki był imponujący, niemniej jej gwałtowny ruch sprawił, że Zwierzar mimowolnie cofnął się o krok wciąż mając w pamięci to, jak kobieta zachowywała się, kiedy się tutaj zjawiła. Nie skomentował całej sytuacji nie widząc w sensu w krytykowaniu czegokolwiek, co skończyłoby się tym, że by oberwał. Znowu tylko zerknął na Lagerthę, kiedy ta nie szczędziła kolejnego dwuznacznego komentarza. Chciał skomentować jej słowa, ale Chimera go wyprzedziła, więc uznał, że czas na odpowiedź już przeminął. - Zobaczymy się później - mruknął drugi raz, co uważał właściwie za zbędne. Niemniej, po samych swoich słowach ruszył przed siebie, między uliczki zostawiając kobiety za sobą. Te również nie pozostały zbyt długo na placu, bo w tym samym czasie udały się w swoim kierunku.
Forum Raashtram nazwę ma ku czci Flamberga, jest jednak autorskim dziełem twórców forum. Zawartość Raashtram należy do twórców i graczy, z kolei większość grafik, kodów itp. nie jest naszego autorstwa.