Zakon wiarą stoi, dlatego ta wiara musi zostać utrzymana, nie może jednak być narzucona, trzeba do niej przekonać niewierzących czy niepewnych. Władca również jest pomazańcem, dlatego nie można pozbyć się takich fundamentów. W oczach Azara fundamenty te trzeba utrzymać, ale nie można tego robić siłą, bo inaczej ta wiara jest nic nie warta, bo nie jest prawdziwa, dlatego też najpierw trzeba przekonać argumentami mieszkańców, nawet jeśli będzie to wymagać osobistego zaangażowania, a dopiero potem można będzie umacniać wiarę, która się zalęgnie. Dlatego też przede wszystkim opcja C.
Pragnę jednak dodać, że Władca zaangażuje się też osobiście w tej sprawie. Będzie przemawiać do tłumu w odpowiednich okazjach oraz będzie odwiedzać świątynie i kapliczki, by świecić przykładem jako że jest pomazańcem. Przede wszystkim najpierw chce przekonać do wiary, a potem będzie chciał ją umocnić zarówno poprzez działania kapłanów, które będzie monitorować na przykład poprzez raporty Mistrza, jak i własnymi wykładami tłumaczącymi, dlaczego warto zachować wiarę i dlaczego warto ją umacniać.

Władca nie został wybrany ze szlachty, jest pomazańcem bożym, dlatego też gra szlachecka przy obecnym statusie jest ponad nim w jego mniemaniu, niemniej nie można było tej sprawy tak zostawić, bo zaczynając od takich "małych" akcji może zacząć narastać wewnętrzny konflikt. Dlatego też mimo wcześniejszego zdania, że ta gra jest ponad nim, musiał pokazać szlachcie, że mogą prowadzić swoje gierki, ale w tym momencie zaczynają przesadzać i nie ma zgody na nieczyste zagrania, nie w Zakonie Mitycznych. Jako że jest Władcą, nie zamierza prosić, będzie nakazywać.