Raashtram PBF
Port na rzece Moanig Run Q163nkp
Raashtram PBF
Port na rzece Moanig Run Q163nkp
Witaj mój Panie
Jeśli tylko zapragniesz, świat Raashtram stoi przed Tobą otworem. Może zechcesz zostać mym Władcą? Nie obawiaj się, jeśli władza to nie to czego szukasz, to możesz przewodzić szlacheckiej rodzinie, prowadzić lokalny biznes, albo może... poszukasz miłości? Jeśli to za mało to mój brat próbuje imponować kobietom swymi wyczynami i przygodami, więc możesz jego wysłuchać.
Och... wybacz o Pani
Twa uroda onieśmiela nawet tak dzielnego rycerza, jak ja. Chcesz posłuchać o mych wyczynach? A może sama poszukujesz przygody? Moja siostra opowiada o spokojnym życiu poświęconym rodzinie i pracy, ale dla mnie życie to przygody! Odkrywanie nowych stworzeń, badanie każdego zakamarka Raashtram i świata poza nim! Walka z piratami, potworami i innymi stworami, które zagrażają tym ziemiom! Nie zwlekajmy dłużej, znalazłem już idealne miejsce na naszą wspólną przygodę.
 

Share

Port na rzece Moanig Run

Idź do strony : 1, 2  Next
Abaddon Hope
Abaddon HopeDemonica
Liczba postów : 183
PisanieTemat: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty01.04.15 21:59


Melisandre Asshai
Melisandre AsshaiMityczna
Liczba postów : 48
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty09.11.15 17:20

Na ląd po trapie zeszła kobieta ubrana w czerwoną pelerynę. Twarz miała osłoniętą czerwonym kapturem, który spoczywał na jej głowie pomimo ciepłego, choć pochmurnego dnia. Dziewczyna rozejrzała się po ponurym porcie. To miejsce było tak różne od rodzinnego Mitycznego Zakonu... Jakieś takie bardziej ponure i...ściśnięte?
Sięgnęła dłonią o długich, smukłych palcach do krawędzi kaptura i jednym ruchem ściągnęła go z głowy, okrywając burzę bordowych loków, które swobodnie opadły jej na ramiona. W tej samej chwili na jej prawym ramieniu usiadł kruk. Pogłaskała go lekko wierzchem dłoni po czarnych, gładkich niczym jedwab, piórach. Jeszcze raz spojrzała na okolicę, zastanawiając się, w którą stronę podążyć. Szczerze mówiąc, nigdy nie była w Mournhold, więc nie miała pojęcia, gdzie co się znajduje. Stała tak, nie bardzo wiedząc, którą drogę wybrać.
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty09.11.15 18:00

Droga zaprowadziła Sheevę tym razem do portu. Lubiła spacerować po różnych miejscach. Niejednokrotnie dało się też w ten sposób poznać problemy ludzi zamieszkujących daną okolicę. Przyszły władca wszak powinien być w kontakcie ze swoim ludem. Poza tym Sheeva lubiła również ćwiczyć czy to magię, czy to umiejętności posługiwania się bronią w różnym otoczeniu. Bitwy i pojedynki zdarzają się przecież w różnych miejscach.
W pewnej chwili zauważyła dziewczynę o płomiennych włosach, z krukiem na ramieniu, która wyglądała na nieco zagubioną. Sheeva podeszła zupełnie bezszelestnie jakby sunęła w powietrzu.
-To całkiem oczywiste, że jesteś tutaj pierwszy raz. Witam w Mournhold. Coś mi mówi, że jesteś daleko od domu powiedziała zupełnie bez emocji wpatrując się w przybyszkę.
Melisandre Asshai
Melisandre AsshaiMityczna
Liczba postów : 48
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty09.11.15 18:29

Wtem mgnienie czegoś jasnego zwróciło uwagę Melisandry. Dziewczyna zwróciła uwagę w tamtą stronę i spośród tłumu wyłowiła kobietę o długich, śnieżnobiałych włosach i bladej cerze. Nieznajoma sprawiała wrażenie, jakby płynęła w powietrzu, kiedy coraz bardziej zbliżała się do czerwonowłosej.
Gdy obca znalazła się tuż przed nią, odezwała się pozbawionym emocji głosem. Melisandre w odpowiedzi na powitanie skinęła jej krótko głową.
- Rzeczywiście, masz rację. Przybywam z Midgardu - powiedziała, z dystansem w oczach obserwując nieznajomą.
Beznamiętność kobiety wywoływała zwiększoną czujność Melisandry. Bo po cóż to ktoś tak chłodny mógłby chcieć rozpocząć rozmowę z kimś zupełnie mu obojętnym, pochodzącym spoza Strefy Hel? Poza tym było coś niepokojącego w wyglądzie nieznajomej. Może to te ciemne, sprawiające wrażenie bezdennych, oczy? Całkiem możliwe... Jak również to, że Melisandre jest po prostu zbyt podejrzliwa. Ale korzystając z własnych doświadczeń, podejrzliwość i nieufność były najlepszą możliwą postawą przy poznawaniu innych. Przynajmniej według Melisandry Asshai.
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty09.11.15 18:57

-Goście z Midgardu, jak uroczo. Trzeba pokazać nasze miasto z jak najlepszej strony w takim razie. Potrzebujesz przewodnika? zapytała takim samym beznamiętnym głosem. Ciężko było w takiej codziennej sytuacji wykrzesać z siebie jakieś emocje. W ogóle ciężko było o emocje, a jak one się już pojawiały to zazwyczaj były negatywne, więc lepiej żeby ich nie było.
-Jakie pierwsze wrażenia z Mournhold? Piękne prawda? Coś konkretnego Cię tutaj sprowadza? I ah gdzież moje maniery. Sheeva Amarna. Miło mi niezwykle choć ton głosu na to nie wskazywał to jednak uśmiechnęła się lekko. Może gość da jakieś ciekawe wskazówki co dla oka z zewnątrz należy poprawić aby było lepiej?
Melisandre Asshai
Melisandre AsshaiMityczna
Liczba postów : 48
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty09.11.15 19:16

Uniosła nieco prawą brew, w reakcji na słowa kobiety. "Uroczo"? Jakoś dziwnie to określenie brzmiało w jej ustach.
- Chyba tak. Tutaj jest tak wiele uliczek... - urwała, nie dokończywszy myśli.
Mogła wynająć kogoś z załogi statku jako przewodnika, ale nie przyszło jej to do głowy. Poza tym naiwnie sądziła, że bez trudu zorientuje się w terenie. Ostatnim razem była tu jeszcze z matką, jako mała dziewczynka... Wiele się zmieniło od tamtego czasu. A może to ona się zmieniła?
Rozmówczyni zadała jej tak wiele pytań, że Melisandre nie wiedziała, na które odpowiedzieć najpierw.
- Tak, rzeczywiście jest...niesamowite. - Musiała chwilę zastanowić się nad odpowiednim określeniem. - Nie sprowadza mnie tu żaden konkretny cel. Miałam potrzebę wyruszenia w podróż i oto jestem. - Chwila oddechu. - Miło mi cię poznać, Sheevo Amarno. Jestem Melisandre z rodu Asshai - przedstawiła się, a na jej ustach pojawił się lekki uśmiech. Może nawet przyjacielski? Choć to może za dużo powiedziane...
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty09.11.15 19:47

Cóż to był jeden ze sposobów rozmowy jakie uwielbiała Sheeva. Używanie określeń takich jak 'cudownie', 'pięknie' czy 'wspaniale' przy jej ogólnym braku emocji i wyrazie twarzy bardzo często wprawiało drugą osobę w zakłopotanie, a nawet strach. Bardzo ciekawy efekt, który dawał w duchu Sheevie dużo zabawy, tak jak i tym razem.
-Wspaniale. Pokażę Cię naprawdę cudowne miejsca, będziesz miała co opowiadać. stwierdziła z chłodnym przekonaniem w głosie wskazując ręką na miasto rozciągające się za nim.
-Podróże są dobre. Kształcą. Miejmy nadzieję, że i tym razem nauczysz się czegoś ciekawego lub pożytecznego Odparła z takim samym przekonaniem. Lekki uśmiech na jej twarzy wywołało stwierdzenie czerwonowłosej kiedy to przekonała się, że ta jest ze szlachty.
-Jak to miło spotkać kogoś równego sobie. Dobrze, że nie wykupiłaś żadnego przewodnika. Z jeszcze większą chęcią Cię oprowadzę
Melisandre Asshai
Melisandre AsshaiMityczna
Liczba postów : 48
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty09.11.15 20:12

- Na to liczę - przyznała dość cichym głosem, jakby mimochodem.
Powiodła wzrokiem za dłonią Sheevy, przesuwając spojrzeniem po mieście, które rozciągało się za portem. Miasto miało mroczny klimat, który bił od niego z daleka. Jeśli Melisandre miałaby określić je jednym słowem, byłoby to: ciemne. Bo temu nikt nie mógł zaprzeczyć. Gęste, ołowiane chmury pokrywały całe niebo, nie dając szansy słońcu nawet na chwilowy przebłysk. Zresztą, nawet gdyby promienie przebiły się przez ścianę obłoków, miasto nadal pozostałoby ciemne. Sprawiała to jego atmosfera.
W odpowiedzi na kolejne słowa Sheevy, Melisandre tylko skinęła głową na znak zgody. Tak, jedną z niezaprzeczalnych zalet wszelkich wypraw, były jej walory edukacyjne i pomimo tego, że Melisandre uwielbiała przebywać w swoim pałacyku, w rodzinnym Mitycznym Zakonie, lubiła także podróże. Wracała z nich zmęczona, ale szczęśliwa z nowymi doświadczeniami. Między innymi dlatego ceniła wszelkie wyprawy.
Melisandre także uśmiechnęła się do Sheevy, kiedy okazało się, że i ona należy do grona szlachty.
- A więc dokąd pójdziemy najpierw? - spytała już z nieco mniejszym dystansem, a z większą przychylnością.
Poczuła pierwszą nić porozumienia z nową znajomą.
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty09.11.15 21:50

Uśmiechnęła się lekko w odpowiedzi.
A miasto mogło się wydawać ciemna i jakby ciągle zamglone. Dla Sheevy to był naturalny stan i uważała miasto, swój dom za naprawdę piękne miejsce. Mroczne? To dobrze. Zbyt wiele kolorów na ulicach mogło wprowadzać niepotrzebne zamieszanie dla mieszkańców i być wyjątkowo denerwujące. Teraz jednak odpowiadała osobie równej, albo prawie równej stanem z lekkim uśmiechem, takim na jakie było stać widmo, żeby nie wydać się całkowicie nieprzyjaznym. W końcu dobrze mieć kontakty ze szlachtą z różnych stron.
-Zależy. Jeżeli jesteś głodna możemy pójść coś zjeść. Bądź po prostu przechadzać się uliczkami, aż znajdziemy jakiegoś sklepikarza, który Cię zaintryguje. Jakie masz zainteresowania? Łatwiej będzie coś znaleźć.
Melisandre Asshai
Melisandre AsshaiMityczna
Liczba postów : 48
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty09.11.15 22:26

Melisandre zamyśliła się. Nie chciała zbyt wiele zdradzać o sobie już na początku znajomości. Stwierdziła, że wybierze neutralną odpowiedź, niewywołującą kontrowersji.
- Często studiuję księgi o różnorodnej tematyce. Lubię konie i koty - wyznała. - Chętnie spróbuję też tutejszych potraw. Takie miejsce, jak Mournhold musi mieć ciekawe jedzenie w ofercie. - Uśmiechnęła się kącikiem ust.
Miasto pomimo swego mrocznego klimatu miało swój specyficzny urok. Było coś intrygującego w ciasnych uliczkach i strzelistych budynkach, ciemnych zaułkach. Było przytłaczające, ale na swój sposób piękne, co dziewczyna dostrzegała z każdą kolejną minutą. Skłaniało do melancholijnych rozmyślań.
Cieszyła się, że natknęła się na Sheevę - a raczej, że Sheeva natknęła się na nią. Pomimo wzajemnego dystansu, z jakim się nawzajem obchodziły, ta znajomość miała szansę rozwinąć się w pozytywnym kierunku.
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty09.11.15 23:08

Wyjątkowo mądre postępowanie. Sheeva czuła się nieco pewniej, w końcu była na swoim terenie i mogła czuć się dużo bardziej pewnie. Nieznajoma niewiele mogła jej zrobić, zresztą i nie wyglądała sama na jakąś bardzo agresywną istotę.
-Kotów tu za wiele nie ma, ale ciekawe książki, konie jak i wyborne potrawy z pewnością da się znaleźć i to w dużej obfitości w Mournhold. Zacznijmy od podniebienia, takie doznania są podstawą udanej wizyty w nowym miejscu. zauważyła z nieco szerszym uśmiechem na twarzy po czym wyciągnęła rękę przed siebie wskazując jedną z uliczek i potencjalny kierunek w jakim się udadzą.
Melisandre Asshai
Melisandre AsshaiMityczna
Liczba postów : 48
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty11.11.15 12:05

Nieco się zdziwiła, słysząc że niewiele jest w Mournhold kotów. Zazwyczaj tych zwierząt było aż nadto w większości miast. Były bezdomne, błąkały się po mieście w poszukiwaniu łatwego posiłku czy ciepłego miejsca do spania. No cóż, może akurat Mournhold było inne.
- Jest to prawda - przyznała rację Sheevie.
Chyba najlepszym możliwym rozpoczęciem wizyty w jakimś miejscu było spróbowanie potraw w nim podawanych. To było swoiste wdrożenie w jego klimat. Tak więc Melisandre bez sprzeciwu przystała na propozycję Sheevy.
- Chodźmy zatem - rzekła, po czym zrobiła kilka kroków i zerknęła na nową znajomą, licząc, że ją poprowadzi.
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty11.11.15 19:31

Cóż koty nie miały zbyt wiele do szukania w mieście widm, może coś je odstraszało bardziej niż gdzie indziej? Kto to wie?
Sheeva w odpowiedzi skinęła lekko głową i poprowadziła czerwonowłosą przez kilka wąskich i ciemnych, zamglonych uliczek, które były tak bliskie Sheevie. W końcu wskazała całkiem dobrze prezentująca się restaurację, która jednak była całkiem blisko portu.
-Proszę tutaj miejscowe jedzenie jest całkiem przyzwoite. Wolisz na zewnątrz czy w środku? zapytała nieznajomą. Jej samej było to zupełnie obojętne, ale może nowo poznana na przykład wyjątkowo źle się czuła w ciemnych uliczkach.
Melisandre Asshai
Melisandre AsshaiMityczna
Liczba postów : 48
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty11.11.15 19:50

Szła za Sheevą, bez trudu dotrzymując jej kroku. Przy okazji nadal rozglądała się po mieście, obrzucając wzrokiem mijane osoby i budynki. Może rzeczywiście koty nie lubiły widm?
Przechodząc przez wąskie, ciemne uliczki, Melisandre przesunęła dłonią po omszałych kamieniach, z których wykonany był budynek, obok którego przechodziły. Mech pozostawił na jej palcach zielonkawe, wilgotne ślady.
Wreszcie zatrzymały się przed porządnie wyglądającą restauracją. Prawdę mówiąc, Melisandre nie sądziła, że przeciskając się wąskimi uliczkami, którymi raczej szlachta nie chadzała, dotrą do tak przyzwoitej jadłodajni. To było miłe zaskoczenie.
- Może wejdźmy do środka - zaproponowała, przyglądając się uważnie budynkowi.
Była ciekawa, jak jadłodajnia wygląda w środku. Miała nadzieję, że ma równie miły dla oka wystrój w środku, jak i na zewnątrz.
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty11.11.15 23:17

Omszałe stare, wilgotne budynki, stanowiące o pięknie tego miasta. Podczas prawie każdego spaceru i rozmyślań Sheeva podziwiała ich piękno. W sumie miłoby było jakby i na przybyszce zrobiły przynajmniej po części pozytywne wrażenie. Sheeva zapuszczała się różne miejsca, będąc zdania, że szlachta, a już na pewno przyszły potencjalny władca powinien wiedzieć co się dzieje wśród ludu, aby dobrze odczytywać nastroje społeczeństwa.
-Chodźmy zatem do środka. wskazała ręką kierunek po czym udała się do środka. Po drodze wzięła kartę ze specjalnościami dnia i pokazała ją czerwonowłosej. W końcu goście mają pierwszeństwo prawda?
Melisandre Asshai
Melisandre AsshaiMityczna
Liczba postów : 48
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty12.11.15 17:14

Rzeczywiście stare, omszałe budynki były piękne i stanowiły klimatyczny nastrój. Ale mimo wszystko Melisandre wolała obejrzeć restauracyjkę od środka. Tam z pewnością jak na dłoni było widać kulturę tego miasta, a także zwyczaje mieszkańców.
Sama także zapędzała się w różne miejsca, szczególnie lubując sobie lasy, gdzie mogła w spokoju oddać się swym ulubionym konnym przejażdżkom. Nie przejmowała się zbytnio swoim bezpieczeństwem, w końcu miała ze sobą kryształ i magię po swojej stronie. Umiała też walczyć wręcz. Nie miała powodów, aby się bać.
Weszła do środka za Sheevą. Od progu rozejrzała się po wnętrzu restauracji, wybierając zaciszne, dość ciemne miejsce w jednym z kątów pomieszczenia. Spojrzała na kartę, którą pokazała jej Sheeva, ale nazwy potraw nic jej nie mówiły.
- Co byś mi poleciła? - spytała czerwonowłosa.
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty19.11.15 20:49

Widać że z naszego czerwonowłosego gościa prawdziwy podróżnik. Dziewczyna od razu wie co trzeba robić, żeby dobrze poznać zachowania mieszkańców. Sheevie podoba się wybór, i co więcej sama by tak samo zrobiła na jej miejscu.
W swoich podróżach i przejażdżkach również i Widmo niezbyt przejmowało się swoim bezpieczeństwem, nie oglądała się za sobą co chwilę. W końcu znała całkiem śmiercionośne zaklęcia, a i walka bronią białą nie była jej obca. Teraz spojrzała na dziewczynę, kiedy ta przeglądała kartę.
-Cóż mamy różne specjały, w tym takie, których przyjezdni raczej nie biorą jak zupa z oczami węża. Ale mamy też bardziej przystępne specjały, jak króliki opiekane na miodzie. Mogą być mniej lub bardziej krwiste. Ale tradycyjne mięsak jak kurczak. Jak bardzo jesteś odważna?
Melisandre Asshai
Melisandre AsshaiMityczna
Liczba postów : 48
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty20.11.15 16:06

Uśmiechnęła się szeroko, błyskając śnieżnobiałymi zębami.
- Wystarczająco odważna, by spróbować zupy z oczami węża. Chyba lepiej posmakuje mi niż królik czy kurczak. Ostatnio nie przepadam za mięsem.
Rzeczywiście ostatnio przestała włączać do swoich posiłków mięso. Owce hodowane przy jej pałacyku pasły się na zielonych połaciach terenu, ograniczone jedynie murami posesji. Co jakiś czas tylko ich runo było ścinane i używane do wyrobu ubrań. Świnie miały taką samą swobodę. Były sporo mniejsze niż zwykłe świnki, a ich skóra nie była jedynie różowa. Wśród nich były czarne, różowe, w plamy... Mnogość ubarwień zadziwiała. Psy nie przesiadywały całymi dniami w psiarni. Melisandre miała cały zastęp ludzi, którzy dbali o kondycję zwierząt. O swego ogiera dbała sama, ciężkiej pracy się nie bała. Mimo tego jej dłonie były gładkie - używała grubych rękawic, które chroniły ją przed otarciami. Jej konia nikt nie mógł dotknąć, prócz niej samej. Ogółem: zwierzęta miały u niej jak u Mary za piecem.
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty21.11.15 21:34

Sheeva skinęła powoli głową.
-Podobasz mi się. Gdyby wszyscy mieli taką postawę jak Ty, świat byłby znacznie ciekawszym miejscem. Zaczynamy w takim razie od zupy, a potem przejrzymy dokładnie menu. powiedziała po czym złożyła zamówienie u przechodzącej obok pracującej w restauracji dziewczyny. Czerwono włosa nie zmieniła zamówienia w ostatniej chwili. Bardzo dobrze. A jeżeli chodzi o zwierzęta to Sheeva ma w swoim pałacu kilka psów, które biegają wolno, wszak nie ma zbyt dużego pożytku ani dla człowieka ani dla psa kiedy pies jest zamknięty w budzie prawda? Poza tym jednak widmo nie jest aż tak mocno zaangażowane w sprawy zwierząt.
Melisandre Asshai
Melisandre AsshaiMityczna
Liczba postów : 48
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty21.11.15 22:04

- Miło mi - odrzekła z uśmiechem. - W porządku.
W oczekiwaniu na zamówienie, Melisandre potoczyła wzrokiem po wnętrzu. Pod oknem siedziała para Widm. Kobieta ubrana była w zwiewną sukienkę, a mężczyzna w ciężki garnitur. Czerwonowłosa przyglądała się im przez chwilę nie mogąc stwierdzić, czy jest to para na randce, czy też brat z siostrą. Siedzieli sztywno naprzeciw siebie i tylko patrzyli sobie w oczy bez emocji. Dziwne. Ale może po prostu takie są Widma? Może jej znajoma jest jedną z cieplejszych mieszkańców Mournhold?
Przy ścianie, w odległym kącie pomieszczenia dostrzegła postać od stóp do głów spowitą w czerń. Nie sposób było dojrzeć twarzy przez grubą, czarną tkaninę. Tylko oczy były niczym nie zakryte. Kiedy Melisandre przypatrzyła się dokładniej, spostrzegła, że mają barwę wściekłej żółci. Odwróciła wzrok, bowiem zamaskowana postać poczęła się intensywnie w nią wpatrywać.
Czerwonowłosa ponownie spojrzała na Sheevę.
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty27.11.15 17:50

Faktycznie dla przybysza z innych stron zachowanie Widmo siedzących obok w restauracji mogło się wydawać nadzwyczaj osobliwe. Jednak dla Sheevy było to jak najbardziej naturalne. Być może wydawała się być w chwili obecnej bardziej aktywna niż inni ludzie z jej rasy, ale w końcu pełniła funkcję przewodnika dla czerwonowłosej i chcąc pokazać i opowiedzieć o zwyczajach panujących w regionie musiała stać się nieco bardziej aktywna czy tego chciała czy nie.
W tym momencie właśnie pojawiły się obok nich zupy przyniesione przez tą samą dziewczynę, w dosyć dużych brązowych talerzach w kształcie miseczek. Z talerza gorącej zupy wydobywała się całkiem bogata woń różnych przypraw i ziół, sam płyn miał białawy kolor, a gdzieniegdzie dało się zauważyć pływające gałki oczne aligatora w całości.
-Smacznego rzuciła Sheeva przyglądając się leniwie dziewczynie i jej reakcji.
Melisandre Asshai
Melisandre AsshaiMityczna
Liczba postów : 48
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty27.11.15 19:28

Czerwonowłosa podziękowała kelnerce krótkim, grzecznym skinieniem głowy i z ciekawością przyjrzała się zawartości miseczek.
Zupa miała białawy kolor, a na jej tafli pływały drobinki nieznanych dziewczynie przypraw i gałki oczne gadów. Och, cóż za pychota.
Melisandre nachyliła się ostrożnie nad stołem i powąchała woń unoszącą się znad parującego talerza. O dziwo pachniało całkiem przyjemnie - przyprawami. Pewnie chwyciła złoconą łyżkę w długie, blade palce i zanurzyła ją w płynie. Nabrała potężną porcję i włożyła łyżkę do ust. Niemal natychmiast się skrzywiła. Zupa była okropna. Zmusiła się, by przełknąć płyn i musiała zawalczyć, żeby biała ciecz nie powróciła w dużo gorszej formie. Uśmiechnęła się nieco blado do Sheevy.
- To chyba nie są moje klimaty - przyznała, po czym zaśmiała się szczerze i dość głośno, nie dbając o to, co pomyślą o niej obecni.

________
Rzut na powodzenie
1-3 - zupa nie posmakowała Melisandre
1-6 - zupa posmakowała Melisandre


Ostatnio zmieniony przez Melisandre Asshai dnia 27.11.15 19:31, w całości zmieniany 1 raz
Raashtram
RaashtramDusza Świata Raashtram
Liczba postów : 1658
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty27.11.15 19:28

The member 'Melisandre Asshai' has done the following action : Rzut Kostką

'k6' :
Port na rzece Moanig Run Aq2RGjq
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty02.12.15 19:47

Sheeva z pewną przyjemnością zanurzyła złoconą łyżkę w zupie i przełknęła jej zawartość, kiedy to przypomniał się jej czas dzieciństwa, kiedy to kucharka w pałacu jej rodziców przygotowywała nieco lepszą wersję zupy podanej im właśnie przed chwilą.
Kątem oka widziała jednak, że nowo poznana kobieta walczy sama ze sobą aby przełknąć nawet jedną łyżkę, co więcej zdecydowanie pobladła. Sheeva uśmiechnęła się lekko widząc tą reakcję.
-Widzę, że jednak ta zupa to zbyt wiele folkloru. W porządku, nie martw się, zamówimy coś bardziej przyswajalnego dla ogółu, żeby potem nie wyszło na to, że albo Cię głodzimy albo dajemy niestrawne rzeczy w Mournhold. zaśmiała się nieznacznie kończąc wypowiedź.
Melisandre Asshai
Melisandre AsshaiMityczna
Liczba postów : 48
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty05.12.15 21:04

- Brawura nie zawsze popłaca - stwierdziła Melisandre, odpowiadając lekkim uśmiechem Sheevie. - Zdaję się na ciebie. Tylko poproszę coś bez oczu.
Czerwonowłosa wyobraziła sobie, że oko, które przed chwilą zjadła, jest gdzieś w jej żołądku i martwo patrzy przed siebie. Lekko się wzdrygnęła, a usta na chwilę wykrzywił jej grymas. Nigdy więcej takich myśli, poprzysięgła sobie.
Pewnie dla Widma taka zupka nie była niczym dziwnym, a co dopiero ohydnym. Widać było, że Sheeva lubi tę potrawę. Może nawet był to jej przysmak? Niestety Melisandre nie była w stanie docenić smaku zupy.
Sponsored content
PisanieTemat: Re: Port na rzece Moanig Run  Port na rzece Moanig Run Empty

Port na rzece Moanig Run

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Similar topics

-
» Port z targiem rybnym

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Raashtram PBF :: Sfera Hel :: Mournhold ~ Widma :: Miasto Główne-

Forum Raashtram nazwę ma ku czci Flamberga,
jest jednak autorskim dziełem twórców forum.
Zawartość Raashtram należy do twórców i graczy,
z kolei większość grafik, kodów itp. nie jest naszego autorstwa.