Raashtram PBF
Port z targiem rybnym Q163nkp
Raashtram PBF
Port z targiem rybnym Q163nkp
Witaj mój Panie
Jeśli tylko zapragniesz, świat Raashtram stoi przed Tobą otworem. Może zechcesz zostać mym Władcą? Nie obawiaj się, jeśli władza to nie to czego szukasz, to możesz przewodzić szlacheckiej rodzinie, prowadzić lokalny biznes, albo może... poszukasz miłości? Jeśli to za mało to mój brat próbuje imponować kobietom swymi wyczynami i przygodami, więc możesz jego wysłuchać.
Och... wybacz o Pani
Twa uroda onieśmiela nawet tak dzielnego rycerza, jak ja. Chcesz posłuchać o mych wyczynach? A może sama poszukujesz przygody? Moja siostra opowiada o spokojnym życiu poświęconym rodzinie i pracy, ale dla mnie życie to przygody! Odkrywanie nowych stworzeń, badanie każdego zakamarka Raashtram i świata poza nim! Walka z piratami, potworami i innymi stworami, które zagrażają tym ziemiom! Nie zwlekajmy dłużej, znalazłem już idealne miejsce na naszą wspólną przygodę.
 

Share

Port z targiem rybnym

Abaddon Hope
Abaddon HopeDemonica
Liczba postów : 183
PisanieTemat: Port z targiem rybnym  Port z targiem rybnym Empty01.04.15 22:35




O świcie rybacy klną, przed południem lud się przepycha by zdobyć jak najładniejsze ryby. Handlarze krzyczą, reklamują swój towar. Czasem ktoś zarzuci: "Ta ryba śmierdzi!", zaraz ktoś odpowie: "Wcale nie!". Mewy latają dookoła, czasem na kogoś nasrają, niektórym kradną smakołyki. Koty wszędzie się kręcą, zwabione zapachem ryb.
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port z targiem rybnym  Port z targiem rybnym Empty20.11.15 21:50

Kinaret wstał o świcie,nie mogąc spać w nocy,nienawidził gdy tak się działo. Dłuższy dzień oznaczał,ze będzie musiał się czymś zająć..w końcu nawet on nie mógł przeleżeć kolejnego dnia bezczynnie. Zwlókł się z łóżka zmęczony dniem nim ten zdążył się na dobre rozpocząć. Smocza Nora dopiero co budziła się do życia,pierwsze koguty zaczynały piać podobnie jak pierwsze przekupki na targu rybnym na który udał się nasz łowca nagród. Od kilku dni miał ochotę na rybę,a przecież nie będzie jej łowił...szanujmy się. Ubrany w swą kolczugę i z toporkiem przy boku pomaszerował a raczej podreptał do portu gdzie miał nadzieję znaleźć wyjątkowy okaz. Może chociaż jedzenie poprawi mu humor.

Oczywiście nim zaszedł do celu swej podróży spotkał kilka osób,których widok jeszcze tylko pogłębił jego depresyjny stan i oczywiście ubrudził świeżym błotem swoje niedawno wyczyszczone buty.
-Życie gniecie.
Mruknął sam do siebie,próbując uratować jeszcze czystość swego obuwia...raczej syzyfowa praca. W końcu za pomocą swojego kociego węchu zaczął wyszukiwać co dorodniejsze ryby,przepychając się przez tłum Lykantropów mniej lub bardziej śmierdzących...piękny poranek.
Po chwili jednak oprócz tych zapachów,wyczuł coś innego,coś dziwnie znajomego,coś co utracił już dawno temu.
-To przecież niemożliwe-myślał wypierając to z siebie,jednak zapach stawał się coraz bliższy.
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port z targiem rybnym  Port z targiem rybnym Empty20.11.15 22:00

Rzut 1k6 na kradzież c:
1-3 NIE
4-6 TAK
+1 Kradzież kieszonkowa

______________________________________________

Kiara zwinnie przemykała się między ludźmi z tłumu, szukając jakiejś ofiary. Przybyła do Smoczej Nory kilka dni temu na statku. Nikt jej nie zauważył, potrafiła być niewidoczna, jeśli chciała. Już pierwszego dnia ukradła uroczego kucyka, z którym się zaprzyjaźniła, ale jedzenie, którym był objuczony szybko się skończyło. Kiara wprost uwielbiała jeść. Zwłaszcza cukier. Kucyk był objuczony głównie cukrem.

Dni jednak mijały i trzeba było znów zapolować na jedzonko. A gdzie lepiej to zrobić niż na zatłoczonym targu, gdzie ludzie nie zdają sobie sprawy co się wokół dzieje? Łatwy łup, smaczne jedzonko, pełny brzuszek, oto jaki był plan. Jasny cel, prosta jego realizacja. Kiara uważała, że sukces był właściwie pewny. Była doskonałym kieszonkowcem, tego była pewna.

Na targu śmierdziało. Fuj. Ale ofiar było pełno. Piękne, pełniutkie złota sakiewki czekające aż trafią w jej małe, zręczne rączki.

Oho! Ten mężczyzna się nada. Teraz tylko trzeba podejść, sięgnąć po sakiewkę iiiii.... oj. Mocna dłoń zacisnęła się na jej delikatnej rączce. Oj... ojej... ups...


Ostatnio zmieniony przez Kiara Liontari dnia 20.11.15 22:16, w całości zmieniany 1 raz
Raashtram
RaashtramDusza Świata Raashtram
Liczba postów : 1658
PisanieTemat: Re: Port z targiem rybnym  Port z targiem rybnym Empty20.11.15 22:00

The member 'Kiara Liontari' has done the following action : Rzut Kostką

'k6' :
Port z targiem rybnym Aq2RGjq
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port z targiem rybnym  Port z targiem rybnym Empty20.11.15 22:49

Kinaret nie mógł się skupić na rybach,gdy ten zapach stawał się coraz wyraźniejszy...Ziva,ale przecież to niemożliwe. Była martwa od tylu lat sam przecież zalewając się łzami pochował ją,raczej to co z niej zostało. Wspomnienie przyprawiło Kina o mdłości, zawsze myśląc o tym miał ochotę zrzygać się i rozpłakać z bezsilności, ale przecież nie mógł tego zrobić...przynajmniej nie tutaj. Z tej zadumy wyrwał go jeszcze bardziej wzmożony ruch i ten zapach,który był już niemal na wyciągnięcie ręki. Odruchowo sprawdził czy wciąż ma mieszek przy pasie i trafił w idealny moment. Przyłapał na gorącym uczynku małą dziewczynkę,a raczej małą złodziejkę. W zwykłym przypadku najprawdopodobniej uderzyłby złodzieja w twarz po czym skopał dla zabawy i zostawił w mieszance błota i rybich flaków. Tym razem jednak tylko mocno chwycił ją za rękę,potem za kark i wyniósł z tłumu...to ona,ona pachniała Zivą.

Wyniósł małą złodziejkę w ślepą ulicę tak by nie miała dokąd uciec. Rzucił małą na ziemie i złapał z twarz obwąchując i dokładnie oglądając z każdej strony.
-Taka księżniczka i kradnie-skomentował uśmiechając się łagodnie jakby odruchowo,to,że tak przypominała jego ukochaną działało na Kina łagodząco. Była niemal jej kopią.
-A teraz odpowiesz mi na kilka pytań i rozstaniemy się w zgodzie. Co robisz w Smoczej Norze,czemu kradniesz...i kim do jasnej cholery jesteś? Wiesz przypominasz mi kogoś Malutka.
Uśmiechnął się po raz kolejny,nie mógł się oprzeć tej uroczej i przejętej całą sytuacją buźce.
-No już uspokój się,nie zrobię Ci krzywdy,jestem Kinaret Liontari,Zwierzar,Łowca Nagród.
Przedstawił się, uważnie wpatrując się w małą.
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port z targiem rybnym  Port z targiem rybnym Empty21.11.15 0:34

Kiara dała się wyprowadzić z tłumu niczym szmaciana laleczka. Czuła, że tym razem mogła nabroić nieco za bardzo i że nie ujdzie jej to na sucho. Niedobrze... Ojjjj bardzo niedobrze... Lepiej będzie się nie ruszać... Może da jej spokój i sobie pójdzie...

Ooooo nie. Nie mogła grzecznie słuchac jak ją tu obrażano!

- NIE JESTEM ŻADNĄ KSIĘŻNICZKĄ! - wypaliła nieco głośniej niż planowała. Zrobiła urażoną minę i ciągnęła dalej już spokojniejszym tonem.  - Kradnę, bo jestem w tym najlepsza! Tylko dzisiaj miałam pecha... Potrafię kraść najlepiej ze wszystkich piratów! Jestem silna i odważna i potrafię się wspinać! Księżniczki nie potrafią!


Wstała z ziemi i wyprostowała się, otrzepując odzienie z brudu. Następnie spojrzała dumnie na rozmówcę i odpowiedziała na jego pytania, przybierając wyjątkowo groźny we własnym mniemaniu głos:

- Na imię mam Kiara i jestem najsilniejszą lwicą całego Raashtram! Nie zrobisz mi krzywdy bo mój tata na to nie pozwoli, ha! Zaraz tu przyjdzie i tak cie obije, że wypadną ci wszystkie zęby!
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port z targiem rybnym  Port z targiem rybnym Empty21.11.15 1:59

Mała próbowała się wyrwać z uścisku Kina,jednak po kilku wyraźnie nieudanych próbach zrezygnowała i grzecznie dała się nieść,co jakiś czas tylko mrucząc coś pod nosem. Po minie łatwo było wyczytać,że wie,że ma przechlapane.
Mimo tej pewności ostro zareagowała na nazwanie siebie księżniczką. Niemal warknęła na Kinareta i zaczęła wykrzykiwać coś w jego stronę. Kin nie lubiąc wrzasków,zwłaszcza tych dziecięcych,przyłożył dłoń do ust dziecka i gestem kazał się zamknąć.
-Tak tak księżniczko,a w tej bajce były smoki.
Skwitował krótko tak by mała nie kontynuowała swojej opowieści.
-Jesteś Zwierzarem i do tego lwa...niemożliwe. Tak się składa,że również nim jestem.
Kin przełknął ślinę,to wszystko wydawało się jak dziwny sen z którego zaraz miał się obudzić. Otrząsnął się i zapytał,z tym razem sztucznym uśmiechem by nie speszyć Kiary.
-A więc,Kiaro jak nazywają się Twoi rodzice. Nas lwów jest mało na pewno ich znam.
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port z targiem rybnym  Port z targiem rybnym Empty21.11.15 10:19

Kiara na chwilę się zadumała. Smoki? Faktycznie mogły być smoki, przecież była Smocza Nora i w ogóle... Dalsza wypowiedź mężczyzny przykuła jej uwagę. Może będzie w stanie jej pomóc odnaleźć ojca?

- Nie prawda, nie jest niemożliwe! - oburzyła się dziewczynka, przemieniając swoje uszka i dłonie na lwie, by udowodnić jakiej jest rasy. - Widzisz? Jestem lwicą!

Na chwilę groźnie wyszczerzyła lwie zęby, żeby pokazać, z jak niezwykle groźną persona rozmówca zadarł, po czym schowała kocie atrybuty i wróciła do rozmowy.

- Moi rodzice... mama nie żyje. Opiekowała się mną Ha'Var! Ona mówiła, że mamę zabiły wilki i że jestem "ze śmierci zrodzona". Ha'Var była wspaniała, ale teraz tez nie żyje, a ja szukam taty, który musi gdzieś tu być! Nie widziałeś go? Jest najsilniejszym, najwspanialszym i najgroźniejszym ze wszystkich lwich Zwierzarów! I kiedy ryczy to słychać go w całym Midgardzie! I jest taaaaaaaaki wielki!

Kiara podniosła swoje dziecięce łapki, żeby zaprezentowac jaki wielki jest jej ojciec.
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port z targiem rybnym  Port z targiem rybnym Empty21.11.15 11:43

Zadumana mina Kiary wyraźnie rozbawiła Kinareta, dziewczynka chyba faktycznie gotowa była umieścić w swojej opowieści również smoki. Patrząc na małe lwie łapki i uszka swojej rozmówczyni nie mógł przestać się uśmiechać. Próbował jednak ułożyć sobie to wszystko w logiczną całość. Oprócz Liontarich w Smoczej Norze było tylko kilka lwich rodzin i raczej żadna z nich nie pozwoliłaby swojemu dziecku kraść. Również podwinął rękawy i pokazał swe lwie łapy by Kiara mogła mu zaufać.
-Witam w rodzinie księżniczko.
Powiedział i pogłaskał Kiarę po głowie przyciskając delikatnie.
Reszty historii małej lwicy wysłuchał niemal z zapartym tchem imię orczycy nie mówiło mu zupełnie nic,ale te wilki... przecież Ziva nic mu nie mówiła. Poddenerwowany jak nigdy Kin przełamał się w końcu.
-Jak miała na imię Twoja mama księżniczko,jeśli to wiesz łatwiej będzie znaleźć Twojego ojca.
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port z targiem rybnym  Port z targiem rybnym Empty21.11.15 12:17

Popatrzyła na mężczyznę z zainteresowaniem. Lew! Prawdziwy lew! Uaaaaaaaaaaauuuuuu!!! Kiara nigdy wcześniej nie spotkała przedstawiciela swojego gatunku. Była bardzo podekscytowana. Kiedy powitał ją w rodzinie, krzyknęła radośnie, bardzo podekscytowana i rzuciła mu się na szyję.

- Mam rodzinę! - zapiszczała, strasznie szczęśliwa. - Będziemy najlepszą rodziną na świecie!

Głaskanie po głowie sprawiło, że zamruczała przez chwilę z zadowoleniem. Później spojrzała na towarzysza i powiedziała spokojniej:

- Nie wiem, naprawdę! Dwanaście lat temu zginęła w lesie niedaleko Smoczej Nory, rozszarpana przez wilki. Ha'Var nie mówiła o tym za dużo. Tylko tyle, że była częściowo przemieniona w lwicę, że miała takie jasne włosy i jasną skórę i niebieską sukienkę... Dlatego uwielbiam niebieskie rzeczy, wiesz? Bo mama tez je lubiła! Ha'Var mnie zabrała do lekarza, podobno byłam baaaaardzo malutka i w ogóle nie powinnam przezyć. Ale ja żyję, widzisz? Bo jestem silna! Jestem najsilniejszą lwica całego Raashtram! Taaaaaka silna jestem! Dlatego mój tata na pewno tez jest silny, najsilniejszy ze wszystkich lwów!
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port z targiem rybnym  Port z targiem rybnym Empty21.11.15 14:56

Kin zdziwił się i chciał odruchowo zepchnąć z siebie małą gdy ta ucieszona spotkaniem innego lwa bezceremonialnie wskoczyła mu na szyję. Zamiast tego złapał ją jedną ręką i trzymał w powietrzu wąchając jej jasne włosy, były zupełnie takie jak Zivy. Chłonął ich zapach i delikatnie głaskał małą główkę młodej lwicy. Czuł się do niej w pewien sposób przywiązany.

Gdy Kiara opowiedziała resztę historii,tym dziecięcym przejętym głosem Kinowi ugięły się nogi a oczy zaszkliły się błyskawicznie,nie mógł w to uwierzyć...-Ziva ona, ona była w ciąży i nic mi nie powiedziała.-pomyślał jednocześnie ze złością i przepełniającym go dogłębnie smutkiem. Jednak teraz pojawia się przed nim ona,mała lwica będąca kopią jego ukochanej...i jego córką.

Nie wiedząc co powiedzieć Kin postawił małą na ziemi i z drżącymi nogami pochylił się ku niej by byli w równym wzroście. Spojrzał na przewiązaną przez ramię opaskę,którą dostał od swej ukochanej i wskazał ją małej,jednocześnie wycierając napływające wbrew jego woli do oczu łzy.
-Znałem Twoją mamę. Widzisz dostałem od niej tą opaskę. Opowiedz mi coś więcej o sobie księżniczko,jestem ciekaw co działo się potem.
Kinaret nie mógł jej tego powiedzieć tak po prostu. Nie wiedział jak miałby to zrobić by Kiara w ogóle mu uwierzyła...przecież to wszystko było niemożliwe.
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port z targiem rybnym  Port z targiem rybnym Empty21.11.15 23:39

Kiara spojrzała na rozmówcę szeroko otwartymi ze zdziwienia oczętami. Lew płacze? Musiała powiedzieć coś strasznego! Przecież lwy nie płaczą, lwy są dzielne, odważne i takie silne i nie płaczą... Może coś go bolało?

- Dlaczego płaczesz? Przepraszam, jeśli powiedziałam coś nie tak... Nie chcę żebyś płakał!

Dziewczynka podniosła łapkę i ostrożnie otarła łzy mężczyzny. Potem przytuliła go, bo to zawsze pomaga... jej było lepiej jak ktoś ją przytulił...

- Kiedy miałam dziesięć lat Ha'Var powiedziała, że musimy opuścić statek, wiesz? Potem dużo podróżowałyśmy, az do Utgardu! Byłeś tam kiedyś? Chcę odwiedzić jeszcze Asgard i Hel, popłynę tam, zobaczysz, zobaczę caaaaaały świat. W Utgardzie mieszkaliśmy u rodziny Ha'Var,. To orkowie, wiesz? Mają taaaaakie kły, ale nie takie jak lwy tylko takie na dole, o tu. - dziewczynka otworzyła usta, pokazując gdzie. Potem na chwilę zamilkła, a gdy się znów odezwała, jej głos brzmiał inaczej. - Naprawdę ją znałeś? Jaka była? Proszę opowiedz mi coś o niej!
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port z targiem rybnym  Port z targiem rybnym Empty22.11.15 18:44

Dziewczynka była wyjątkowo spostrzegawcza,co zdecydowanie odziedziczyła po swojej matce. Gdy tylko dostrzegła,że Kin pozbywa się oznak słabości,błyskawicznie jak na lwicę przystało doskoczyła do niego. Przytuliła go a zapach,tak łudząco podobny do Zivy,zapach który dawał mu szczęście,zapach który teraz jedyne co ze sobą niesie to rozpacz i bezsilność,omotał go bez litości i gdyby nie wrodzona twardość Kina trwałby tak w objęciach na dwunastolatki i rozpamiętywał moment kiedy jego życie legło w gruzach.
Otrząsnął się błyskawicznie i wyrwał z uścisku,łapiąc małą za jej drobne ramiona.
-Oczywiście,że nie lwy nie płaczą,zwłaszcza tak duże jak ja prawda?
Uśmiechnął się jak najmilej. W głowie próbował już sobie jakoś ułożyć dalej tą rozmową,przecież musiał jakoś powiedzieć małej prawdę.
-Znałem kilku orków,większość z nich musiała zginąć,jednak nie ma się o co martwić. Bo widzisz jestem Łowcą Nagród,więc podróże są częścią mojej pracy.
Próbował przywołać sobie jakieś miłe wspomnienia o Zivie i po chwili namysłu zaczął o niej opowiadać z wielkim przejęciem w jego głosie można było czuć tęsknotę.
-Świetnie znałem się z Zivą,można powiedzieć,że byliśmy bardzo blisko siebie...nierozłączni. Jeśli chcesz ją poznać,spójrz na siebie. Jesteś jej idealną kopią. Nawet uśmiechacie się w ten sam sposób. Była zawsze uśmiechnięta energiczna ciężko było ją upilnować i co dziwne lubiła wspinać się po drzewach...lwy tak nie robią.
Mimo tego jak bardzo bolało go każde wspomnienie o ukochanej na jego twarzy pojawił się szczery uśmiech.
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port z targiem rybnym  Port z targiem rybnym Empty25.11.15 20:59

Kiara skrzyżowała ręce i z tryumfująca miną zawołała:

- A właśnie, że płakałeś! Widziałam! - następnie go przytuliła i dodała cicho - Ale nikomu nie powiem! Obiecuję!

Dalsza wypowiedź Zwierzara sprawiła, że dziewczynka wstrzymała oddech i dłuższą chwilę milczała. W końcu wypuściła powoli powietrze i bardzo, bardzo ostrożnie zaczęła:

- Czy... to znaczy... Więc... - nie mogła znaleźć słów. Kiedy je wreszcie znalazła, nadal nie wydawały się one odpowiednie, ale przekazały o co dziewczynce chodziło - Bo się zastanawiam... Tak jakby... Czy ty i moja mama... Znaczy... Jesteś moim tatą?

Wyrzuciwszy w końcu z siebie to, co tak bardzo ją męczyło, wlepiła w niego wielkie wyczekujące spojrzenie. Jej serce biło tak mocno, że niemal można było je usłyszeć w całej uliczce.

Czy to możliwe żeby ten niezwykły, wspaniały, idealny ojciec stał właśnie tuż przed nią? Czy to może być prawda? Czy to nie kolejny sen, nie kolejna wyobrażona chwila? Kiarze zdarzało się zanurzyć w marzeniach bardziej niż powinna, ale przecież... Nie, to była prawda! To mógł być on, to MUSIAŁ być on! Ale czy na pewno...?
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port z targiem rybnym  Port z targiem rybnym Empty25.11.15 22:00

Kinaret zawstydził się własną słabością gdy mała z pewnością w głosie wytknęła mu łzy. Uśmiechnął się jednak tylko i z równą pewnością odrzekł.
-Lwy nie płaczą. Zapamiętaj.
Dziewczynka wydawała się wyjątkowo inteligentna jak na swój wiek i chyba zaczęła kojarzyć fakty szybciej niż Kinaret chciał. Wolał jakoś delikatnie przekazać Kiarze swoje podejrzenia. Ona jednak uderzyła szybko i bez litości,trafiając wprost w ten punkt którego się obawiał.
Zamilkł na dłuższy moment,przecież nie mógł być tego do końca pewny. Może wcale nie była córką Zivy...tylko to podobieństwo,nawet pachniała tak samo. Może nie była jego córką tylko kogoś innego...ale to niemożliwe. Bał się przyznać,a nawet spojrzeć w maślane oczy małej lwicy. W końcu wziął się w garść,przynajmniej spróbował i jąkając się podobnie jak Kiara powiedział.
-No cóż...my...byliśmy parą to prawda...ale nie jestem pewny,Ziva nic mi nie mówiła. Rozumiesz księżniczko?
Nie wiedział czego się spodziewać,więc stał tak niczym kołem i czekał na reakcję małej
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port z targiem rybnym  Port z targiem rybnym Empty26.11.15 12:21

Oh. Kiara się zarumieniła. Nie płaczą. Lwy nie płacza, nawet jak płaczą. To skomplikowana zasada, ale dziewczynka postarała się przyjąć ją do wiadomości. Jednak co do następnej wypowiedzi, miała już duuużo do powiedzenia.

- Na pewno jest moją mamą, skoro jestem taka podobna, prawda? Nie może byc inaczej! Wszyyyyyyyyyyystko pasuje! - jej głos świadczył o stuprocentowej pewności co do wypowiadanych słów. - A jak byliście parą, to jesteś moim tatą! Na pewno jesteś! No i... mamy takie same uszy! Paaaaaaatrz!

Chwyciła swoje uszko, pokazując charakterystyczne zagięcie, identyczne jak u rozmówcy. Jej prosty dziecięcy umysł nie widział żadnego problemu, żadnych przeszkód czy niejasności. Po prostu, szukała ojca i go znalazła. Nie widziała potrzeby doszukiwania się argumentów przeciwko temu. Los jej sprzyjał, dlaczego ten mężczyzna miałby nie być jej wymarzonym tatą?

Lwiczka już była przekonana o tym, jaka jest prawda. Teraz musiała czekać, aż ojciec ją zaakceptuje. Czekała na jego potwierdzenie, że tak, jest jego córeczką i że już zawsze będą razem. Tylko te słowa dzieliły ją od pełni szczęścia, która już niemal ją ogarnęła. Na drodze stała tylko ta niepewność, czy tata będzie ją chciał...
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port z targiem rybnym  Port z targiem rybnym Empty26.11.15 19:24

Kiara w lot pojęła to co na myśli miał Kinaret,chyba faktycznie jest jego potomkinią. Chociaż wszystko to zwaliło się na Zwierzara niczym grom z jasnego nieba nie mógł już chyba od tego uciec. Musiał przyznać małej,że jest jej ojcem. Z minuty na minutę z leniwego samotnika musi stać się dojrzałym ojcem. Przejście do tej roli na pewno nie będzie proste,ale patrząc w przejętą i tak naturalnie szczęśliwą twarz Kiary,która była doskonałą imitacją jego ukochanej czuł,że jest wstanie sprostać temu zadaniu...dla Zivy.
-Powoli Księżniczko.
Powiedział próbując uspokoić trochę wyraźnie podekscytowaną lwicę. Ich uszy faktycznie miały takie same zagięcia. Kolejny dowód,choć pewności nie ma Kin czuł z małą duży związek,a jego wrodzona potrzeba opiekowania się kimś była tylko kolejnym argumentem za. Wziął małą na ręce i posadził sobie na barana.
-No cóż wiem,ze to brzmi dosyć nieprawdopodobnie,że Twoja matka mogła być z kimś takim jak ja,ale...ale chyba to prawda. Jestem Twoim ojcem, więc dokąd chcesz iść księżniczko?
Zapytał uśmiechając się i wygodniej układając sobie córkę na barkach.
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port z targiem rybnym  Port z targiem rybnym Empty26.11.15 22:02

Kiara pisnęła radośnie, kiedy ją podnosił. Jak będzie ją tak zawsze nosić to będzie najlepszym ojcem na świecie!!! Dziewczynkę rozpierała energia, więc nie mogąc się powstrzymać, podskakiwała wesoło na jego barkach.

- MAM TATĘ!!! - wykrzyknęła, dając upust swemu szczęściu. - NAJLEPSZEGO TATE NA ŚWIECIE!!!

Prawie wyskoczyła w powietrze, cudem tylko nie spadając. Zsunęła się z niego, trafiając prosto na ojcowskie ręce, po czym obejmując mu szyję i tuląc się do niego szepnęła:

- Tak bardzo bardzo cię kocham tato... Tak najmocniej na świecie...

Po policzkach dziewczynki spłynęły łzy radości. Kotłowało się w niej tyle emocji, że jakoś musiała dać im upust. Nieświadomie zaczęła zmieniać uszka na lwie i znów na ludzkie, na zmianę i bardzo szybko. Tak bardzo nie mogła powstrzymać eksplodujących w jej dziecięcym serduszku emocji...
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port z targiem rybnym  Port z targiem rybnym Empty27.11.15 15:44

Mała radośnie podskakiwała na plecach Kinareta. Mimo,że raczej nie przepadał za hałasem a cisza była naturalnym środowiskiem Zwierzara ten wesoły pisk Kiary był dla niego bardzo przyjemny. Po tylu latach w końcu wydawało mu się,że odzyskał jakiś cel do którego może dążyć. Osobę dla której może się starać, osobę która bez niego zwyczajnie nie może istnieć. Żałował tylko,że dopiero teraz spotkał małą. Chciałby obserwować jak dorasta,jak stawia pierwsze kroki,ale co najważniejsze chciałby móc dzielić się tym z Zivą, która zawsze miała słabość do dzieci. Zwłaszcza tak uroczych jak Kiara.
Złapał Kiarę w ostatniej chwili gdy ta zeskoczyła mu z karku,zagotowało się w nim,nie mógł dopuścić by stała się jej krzywda. Spojrzał karcąco na małą i ojcowskim tonem,tym samym którym karcił go ojciec powiedział.
-Uważaj Kiara,mogłaś sobie coś zrobić.
Jego surowy ton błyskawicznie zmiękł,gdy mała uwiesiła mu się na szyi. Musiał przyznać,że było to wyjątkowo urocze i chwyciło go za serce. Otarł jej łzy i uśmiechnął się.
-Mówiłem,nie płacz Księżniczko.
Postawił ją na ziemie i zapytał.
-To dokąd się wybieramy pani Liontari?
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port z targiem rybnym  Port z targiem rybnym Empty29.11.15 23:15

- Ja nie płaczę. - stwierdziła stanowczo dziewczynka. - Oczy mi się pocą. Przecież lwy nie płaczą!

Kiara chwyciła rękę ojca. Taki prosty gest, a tyle dla niej znaczył... Teraz miała rodzinę i życie się przed nią otwierało na nowo. Wspaniałe uczucie...

- Teraz musimy pójść po Twistera i Ratel. To moi przyjaciele, wiesz? Twister od niedawna, ale Ratel już prawie rok! Chodź, zaprowadzę cię! - lwiczka pociągnęła tatę za rękę i zaczęła go prowadzić w stronę kryjówki, w której zostawiła swoje zwierzaki. - Ratel to szczurzyca, zabrałam ją ze sobą z Utgardu. Ona potrafi całe mnóstwo rzeczy! To ja ją uczyłam. Potrafi przynosić różne rzeczy i idzie tam gdzie jej powiem i znajduje jedzenie czasem, wiesz? A teraz pilnuje Twistera. Twister to kucyk, którego... znalazłam... tutaj w Smoczej Norze! I się zaprzyjaźniliśmy, ale Twister jest bardzo młodziutki i jeszcze mało umie. Ale ja go nauczę, zobaczysz, będzie wspaniałym towarzyszem! Bo ja świetnie jeżdżę na kucykach!

Słowa lały się potokiem z ust dziewczynki. W końcu jednak musiała zaczerpnąć tchu i zmieniła temat.

- Tato, czy my mamy dom? I więcej rodziny? Czy jesteśmy tylko my? Czy mam dziadków? Albo wujków i ciocie? Mam kuzynów? Są w naszej rodzinie dzieci? Mieszkamy w Smoczej Norze? Czy jeździmy po świecie całym i jesteśmy sami? Masz konia albo kucyka? Albo szczurka tak jak ja? Opowiedz mi wszyyyyyyyyyyystko tato!
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port z targiem rybnym  Port z targiem rybnym Empty30.11.15 19:32

Kinaret uśmiechnął się szeroko,to wyraźnie moje córka-pomyślał z zadowoleniem.
-Bardzo szybko się uczysz Kiaro,zdecydowanie.
Zdziwił się trochę gdy mała złapała go za rękę, było to trochę dziwne od lat z nikim w podobny sposób nie wyraził bliskości,bo przecież nie będziemy tu liczyć tej napalonej Cherubki. Wyrzucił jak najszybciej z głowy blondwłosą piękność i skupił się na swojej córeczce,łapiąc jej delikatną dłoń tak by nic się jej nie stało.
Z uwagą wysłuchał historii Kiary o jej przyjaciołach, musiał przyznać,że rezolutna z niej dziewczynka. Zdobyć,a najpewniej ukraść nawet niewielkiego kuca ze Smoczej Nory to duże osiągnięcie. Szedł z córką i jak na dobrego ojca przystało bez chwili przerwy odpowiadał na natłok zadawanych przez nią pytań.
-Mam kota,choć ostatni raz widziałem go ze dwa tygodnie temu,podobnie jak ja chodzi swoimi ścieżkami. Na pewno wszystkiego go nauczysz,przecież jesteś moją córką,ze wszystkim dasz sobie radę. Cóż,mam młodszego brata i siostrę,dziadkowie od jakiegoś czasu już nie żyją i oczywiście,że mamy dom,całkiem niedaleko stąd, chcesz się przejść?
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port z targiem rybnym  Port z targiem rybnym Empty19.12.15 19:41

Przez następne dobre kilka chwil Kiara prowadziła tatę zawiłościami uliczek, zapamiętale mieląc ozorem na temat co to potrafą jej zwierzęta i czego się jeszcze nauczą. Miała wielkie plany, oj wielkie! Połowa z nich nie miała szans się spełnić, chyba że kucyki mogą sobie wychodować skrzydełka a szczury skrzela.

W końcu dotarli do kryjówki w której lwiczka schowała swoich czworonożnych przyjaciół i nastąpiło wylewne powitanie.

- Twiiister, Raaatel! - dziewczynka wyściskała szyję kucyka, który zaczął przeżuwać jej włosy, a szczur, który pojawił się niewiadom skąc, zaczął chodzić po jej kieszeniach, szukając czegoś do jedzenia. - Paaatrzcie, to mój tata! Nasza misja zakończona sukcesem! Tato, to moi przyjaciele. Idą z nami, wiesz? Znajdzie się dla nich miejsce w naszym domu? Proooooooszę...?

Jej oczy przybrały największe możliwe rozmiary i najsłodszy wyraz, jaki widziały wszystkie wyspy Raaashtramu. Musiał się zgodzić, no musiał...
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Port z targiem rybnym  Port z targiem rybnym Empty20.12.15 10:34

Szedł trzymając Kiarę za rękę by ta nie zgubiła się w tłumie ludzi i w zawiłości wąskich ulic, mała lwica jednak bardzo sprawnie odnajdywała drogę i z odziedziczoną po mamie gracją mijała przechodniów. Kinowi nie szło to tak sprawnie i kilka razy musiał przestawiać tych którym umknęła jego na pewno nie delikatna sylwetka. Z ust małej wydobywał się nieprzerwany potok słów, a Kinaret już zaczynał uczyć się,że wychowanie takiej lwiczki nie będzie prostą sprawą. Kiwał jednak grzecznie głową, nie wsłuchując się w to co mówi Kiara.

Pojawienie się dwójki zwierzęcych przyjaciół jego córki,rozbroiło go już do końca. Zaradna dziewczynka,zdobyła pięknego kuca i nie dała go sobie odebrać. Nie miał możliwości odmówić córce, chociaż wiedział,że jego kot na pewno nie polubi nowych lokatarów, Taizo pewnie też nie, pomyślał z rozbawieniem i powiedział uśmiechając się do Kiary.
- Oczywiście,że możesz ich zabrać, tylko nie myśl sobie, że będę wyręczał Cię w opiece nad nimi. To będzie Twoje zadanie.
Przyklęknął by zrównać się wzrostem z Kiarą, złapał ją za polik i pociągnął delikatnie.
-Zrozumiano?
Sponsored content
PisanieTemat: Re: Port z targiem rybnym  Port z targiem rybnym Empty

Port z targiem rybnym

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 1

Similar topics

-
» Port na rzece Moanig Run

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Raashtram PBF :: Sfera Midgard :: Smocza Nora ~ Lykantropy :: Miasto Główne-

Forum Raashtram nazwę ma ku czci Flamberga,
jest jednak autorskim dziełem twórców forum.
Zawartość Raashtram należy do twórców i graczy,
z kolei większość grafik, kodów itp. nie jest naszego autorstwa.