Jeśli tylko zapragniesz, świat Raashtram stoi przed Tobą otworem. Może zechcesz zostać mym Władcą? Nie obawiaj się, jeśli władza to nie to czego szukasz, to możesz przewodzić szlacheckiej rodzinie, prowadzić lokalny biznes, albo może... poszukasz miłości? Jeśli to za mało to mój brat próbuje imponować kobietom swymi wyczynami i przygodami, więc możesz jego wysłuchać.
Och... wybacz o Pani
Twa uroda onieśmiela nawet tak dzielnego rycerza, jak ja. Chcesz posłuchać o mych wyczynach? A może sama poszukujesz przygody? Moja siostra opowiada o spokojnym życiu poświęconym rodzinie i pracy, ale dla mnie życie to przygody! Odkrywanie nowych stworzeń, badanie każdego zakamarka Raashtram i świata poza nim! Walka z piratami, potworami i innymi stworami, które zagrażają tym ziemiom! Nie zwlekajmy dłużej, znalazłem już idealne miejsce na naszą wspólną przygodę.
Malując naszą twarz, związujemy sobie ręce. Szukamy nowych pęt tylko, dlatego, że jest nam tak łatwiej i wygodniej. Jest to z jednej strony śmieszne, ale z drugiej tragiczne. Szukając swojego odbicia w lustrze, przyjmujemy każde jakie tam zobaczymy. Zdaje się, że musimy się tak ograniczać, po to żeby przetrwać. Ta smutna konieczność, nałożenia sobie smyczy nie omija również naszej bohaterki. Anzhela jako osoba o niebywałych zdolnościach transformacyjnych, wciela się między innymi w postać: pracowitego kowala, apodyktycznej przywódczyni, zręcznej złodziejki, ostrożnej łowczyni, chytrej przekupki, luksusowej kurtyzany oraz ortodyksyjnego kapłana tajemniczego bóstwa. Zobrazowanie tych zależności spowodowanych przez uzależnienia, namiętności, autorytety, miłość, wiedzę i religię, prowadzi nas do prostego wniosku jak człowiek został zniewolony przez własne otoczenie.
Gdy spotkasz się z nią wzrokiem, zauważysz jedno oko błękitne, a drugie szare jak kamień. Ma tak o urodzenia, nie widzi przez to gorzej, po prostu wygląda inaczej. Włosy błękitne, kiedyś były koloru ciemnego blond, są nienaturalne, ale taki był efekt cyborgizacji. Innym jej następstwem, jest lewa ręka w załości wykonana z błękitnego metalu(posiada łuk). Nos nieduży, smukły, lekko zaokrąglony. Usta choć nie są zbyt wyraźne, często poprawione są intensywną szminką. Dalej w dół można by zobaczyć smukłą szyje, ponoć najlepszą część ciała tej kobiety. Na karku posiada tatuaż podpięty do rdzenia kręgowego z napisem "1474". IMPLANTY: Włosy, Lewa Ręka, Rdzeń Kręgowy
Biografia:
Czekamy na Biografię - Admin
Dziewczyna schyliła się i kucnęła przy palenisku. Żar był już rozsypany, a malutkie płomyki rozpościerały się na całej długości paleniska. Widać było, że ktoś tu niepotrzebnie traci materiał. - Widzę, że ktoś tu nie dopilnował paleniska! Nino! Co to ma znaczyć!? Trzeba to poprawić, tak nie może być. Podaj mi pogrzebacz, trzeba to nagarnąć. Pomimo, że dziwnie było obserwować nastoletnią panienkę, która obsługuje przy palenisku, zganiony chłopak rozejrzał się po pomieszczeniu, podając po chwili potrzebne narzędzie. Młódka popatrzyła na chłopaczka pobłażającym wzrokiem i zaczęła tłumaczyć. - Po pierwsze obserwuj. Skup na czymś przez chwilę i przestań kręcić się w miejscu. Bierzesz pręt i wkładasz poziomo, robisz to tylko jedną ręką, bo drugą naganiasz żar. Robisz to tak, żeby nie popsuć tego buchającego piekiełka. Obserwuj kolor, gdy stal przyjmnie żółty kolor możesz zaczynać. A teraz trzymaj, ty się tym masz zajmować. Ktoś czeka przy wejściu. Na schodach stał mężczyzna o śniadej cerze, wysoki, kruczowłosy. Pachniało od niego jakimś kadzidłem. Odzienie miał proste, ale i eleganckie. To musiał być jakiś kupiec z jakiegoś obcego kraju. Wypatrywał kogoś, tak jakby dziewczyna nie była tym kogo oczekiwał, pewnie nie wiedział. Przywitał się za to lekko schylając głowę. - Zastałem czeladnika Steina? Dziewczyna popatrzyła na przybysza wzrokiem świadczącym o tym, że właśnie zapytał o to niewłaściwą osobę. - Tak to ja. Anzhela Stein, czego trzeba? Meżczyzna odchylił głowę, dziewczyna wiedziała, że go to zakłopotało, jednak już się przyzwyczaiła do tych nietypowych sytuacji. Właścicielem warsztatu był Leonardo Caspis, starszy mężczyzna, który trafił w posiadanie warsztatu w jakiś niedzbyt oczywistych okolicznościach. Było to czasem powodem do zwady z innymi mistrzami w cechu, jednakże pracownia Caspisa stała z tego powodu, że zatrudniał nienagannych czeladników, w tym "czeladnika Steina". - U nas mówi się, że kobieta w warsztacie przynosi pecha - wypalił - Nie, nie miałem nic złego na myśli ma się rozumieć. Skierowano mnie tutaj, a to musi świadczyć o pani umiejętnościach. Chodzi mi o to, że tutaj jest zupełnie inaczej, niż stamtąd skąd pochodzę. My nasze kobiety trzymamy w domach, tutaj mogą pracować w warsztatach i manufakturach. Aznhela popatrzyła na tego osobliwego cudzoziemca, zastanawiając się czym sobie zasłużyła na tak niezwykłych klientów. - Może chce pan do środka? - zapytała, pomimo tego, że chyba przed chwilą została obrażona. - Dosłownie na moment. Mam dużo spraw na głowie. Warsztat był umieszczony w piwnicy. Biegiem kamiennych schodów wchodziło się do szerokiego pomieszczenia, w którym umieszczona była wystawa towarów skierowanych do klientów. Za skromną ladą widać było dwa wejścia, z których jedno prowadziło do pracowni w której siedział Nino, a drugie na korytarz, który prowadził do małego składziku. Dziewczyna kątem oka spojrzała na młodego, który grzebał pogrzebaczem w panisku. Następnie zwróciła się do cudzoziemca. - To czego pan potrzebuje? Mężczyzna wyjął miecz, a raczej długi zakrzywiony nóż, inaczej zwany bułatem. Był bardzo ładnie inkrustowany, jednak już na pierwszy rzut oka można było dostrzec, że posiadał poważną skazę. - Pęknięcie w jelcu? - zapytała Anzhela - to się zdarza, słabe hartowanie albo ktoś nie prawidłowo zrobił przejście w tym miejscu, ciężko będzie coś z tym zrobić. Aby był w pełni użyteczny, będzie trzeba trochę ukrócić ostrze jednak i tak raczej polecam wykuć nowy, tym już za wiele pan nie zawojuje. - A długo to zajmie? - Jeśli zabiorę się od razu to mógłby pan odebrać go w pojutrze. Mężczyzna spuścił główę, chwilę się nad czymś zastanawiając, po czym odrzekł. - Niech będzie. Szybciej się chyba nie da tego zrobić? - Naprawdę byłoby mi z tym ciężko w obecnym stanie, ale może pan już przychodzić po niego rano. - Tak też zrobię. Więc zostawiam go pod pani opieką. Cudzoziemiec pożegnał się i opuścił warsztat, pozostawiając Anzhele razem z Nino, który właśnie wyciągał pręt z paleniska. - I po co ty go wyciągasz, czemu ty musisz tak karać sztukę kowalską?!
- Pytasz mnie czemu zostałam kowalem? Mieszkałam obok warsztatu kowalskiego. Odgłos tłuczonego metalu i świst skwierczącej pary, od zawsze rozbudzały moją wyobraźnie. Iskry tańczące w piecu były dla mnie tym czym gwiazdy na niebie. Tajemnicze i niepochwytne dla zwykłego człowieka. Chciałam tam być. Zobaczyć jak to jest. Moje okno znajdowało się naprzeciwko dziedzińca na którym rzemieślnicy wystawiali swoje towary, byłam tam częstym gościem. Tak się to zaczęło. - Zupełnie nie wyglądasz na kogoś kto by się parał tą sztuką - oznajmił kruczowłosy mężczyzna, odkładając kufel, w którym jeszcze przed chwilą była resztka alkoholu. - Na pewno nie ty pierwszy i nie ostatni to powiedziałeś. Ilekroć przychodzi do mnie jakiś nowy klient zawsze się dziwi. Czasami nawet się zdaża, że rezygnuje ze zlecenia tylko z tego powodu, że jestem kobietą . Ich strata, swoją pracę robię w końcu dobrze i rzetelnie. - Ludzie sadzą jak widzą albo jak widzi większość. Oceniają. - Jakbym o nich myślała, nie byłoby mnie tutaj - popatrzyła spode łba na Kasimira - kiedyś w warsztacie obsługiwałam pewnego cudzoziemca. Z początku wydawał mi się podejrzany, jednak kiedy zamieniłam z nim parę słów, okazało się, że jesteśmy bardzo podobni do siebie. Gdy wyruszyłam w podróż, myślałam właśnie o nim i o tym jak on poznawał nowe cywilizacje i światy, tak jak ja teraz. - Posiadasz spore umiejętności, naprawiłaś mój miecz. Jak już mówiłem nie jestem Ci w stanie za to teraz zaoferować nic więcej poza nim samym. - Kasimirze, nie musisz mi o tym ponownie przypominać, przysługa za przysługę, zwrócisz mi to w drodze. W końcu zmierzamy do tego samego celu, a twoje towarzystwo sprawi, że na drodze będe czuła się bezpiecznej. Jeśli się boisz, że nie zdążę cię wykorzystać, nie martw się o to. Na pewno to zrobię.
Dodatkowe Informacje:
-
Ostatnio zmieniony przez Anzhela Stein dnia 07.04.15 14:47, w całości zmieniany 59 razy
Shinera KahrastaeLykantropka
Liczba postów : 773
Temat: Re: Anzhela Stein 01.04.15 13:37
Inżynier to zbyt ogólne określenie i trochę nie w klimacie Raashtram akurat W zależności od tego czym się chcesz zajmować wybierz.. Wynalazca, może Budowniczy, albo może Architekt.. ?
Implanty wpisujemy w wygląd Moce zostawiamy puste - nie przerabiamy kodu
Charakter - hę? Proszę po przecinku kilka cech charakteru, a potem jego opis
Biografia - hę2? ^^' Ładnie i tak.. twórczo.. Ale rzuć to może do dodatkowych info, albo nie wiem gdzie, bo nie wiem w sumie co to... Proszę opisać, gdzie się postać urodziła, jak to się stało, że została cyborgiem.. no wiesz.. takie.. NAJISTOTNIEJSZE detale
Przepraszam, że piszę jeszcze w trakcie pracy nad KP ale nie chcę byś szedł w złą stronę
GośćGość
Temat: Re: Anzhela Stein 07.04.15 14:48
Można lecieć z tym koksem, bo już patrzeć na to nie moge XD
Shinera KahrastaeLykantropka
Liczba postów : 773
Temat: Re: Anzhela Stein 07.04.15 16:41
Prosiłam o opisanie charakteru xD A wymieniasz go po przecinku bez kreowania zdań opisujące behawioryzm postaci xD No ale niech będzie ^^' ech
Pamiętaj dokładniej wypisać Implanty w swoich cechach bo tu nieczytelnie jest. Cyborgizacja na poziomie: 43% Włosy, Lewa Ręka, Rdzeń Kręgowy
Kocham was i wasze historie w biografiach ale chyba jednak zmienimy nieco zasady. Zamiast konkretnej biografii postaci mam opowiadanie... Przebrnąć przez nie muszę i z każdą KP jest to bardziej męczące... Biografia powinna być w miarę zwięzła ^^' A tu guzik.. Ani gdzie się urodziła, ani jak... Fragment z życia.. To nie jest biografia... To tylko historia z życia... Dam już akcepta bo nie mam głowy, ale prosze przygotować nową biografię i podesłać mi na PW to wstawię w te miejsce.. A to można sobie wrzucić do kodeksu pod kodeksem jako "pamiętnik" czy coś ;-; Bo śliczne ale kurcze niepraktyczne to i nie na temat mocno
Dodatkowe Informace usunęłam... Powiedzonka i motta można wkładać do kodeksu. Dodatkowe info to pewne posiadane cechy ważne dla ciebie i innych postaci. Widać twoja postać ma zero zainteresowań i upodobań.
No ale tak ci zależało na akcepcie, że niech będzie.. nikompletna postać bardzo... Mniej się skupiaj na historyjkach i wyglądzie, a bardziej na KP
No i Umiejętności. Ładnie. 4+2 bo nie ma mocy, ale.... Co to za rasowe? Tylko 2? A nie zgubiłeś jeszcze 2? ;-; Zaraz połowę KP sama ci będę pisac x_x;
Forum Raashtram nazwę ma ku czci Flamberga, jest jednak autorskim dziełem twórców forum. Zawartość Raashtram należy do twórców i graczy, z kolei większość grafik, kodów itp. nie jest naszego autorstwa.