Jeśli tylko zapragniesz, świat Raashtram stoi przed Tobą otworem. Może zechcesz zostać mym Władcą? Nie obawiaj się, jeśli władza to nie to czego szukasz, to możesz przewodzić szlacheckiej rodzinie, prowadzić lokalny biznes, albo może... poszukasz miłości? Jeśli to za mało to mój brat próbuje imponować kobietom swymi wyczynami i przygodami, więc możesz jego wysłuchać.
Och... wybacz o Pani
Twa uroda onieśmiela nawet tak dzielnego rycerza, jak ja. Chcesz posłuchać o mych wyczynach? A może sama poszukujesz przygody? Moja siostra opowiada o spokojnym życiu poświęconym rodzinie i pracy, ale dla mnie życie to przygody! Odkrywanie nowych stworzeń, badanie każdego zakamarka Raashtram i świata poza nim! Walka z piratami, potworami i innymi stworami, które zagrażają tym ziemiom! Nie zwlekajmy dłużej, znalazłem już idealne miejsce na naszą wspólną przygodę.
Na Alei Solidarności próżno szukać solidarności. Może nie jest to najbiedniejsza dzielnica, ale najbogatszą również trudno ją nazwać. Życie toczy się tu powoli i przyjemnie, ale raczej z osobna - nikogo nie ciekawi życie drugiej istoty. Mieszkają tu przedstawiciele wielu ras, nie tylko chimer.
Mistrz GryKonto Mistrzów Gry
Liczba postów : 771
Temat: Re: Aleja Solidarności 05.02.19 2:04
Lyver TionhWampir
Liczba postów : 58
Temat: Re: Aleja Solidarności 18.02.19 22:25
Po amfiteatrze
Odpalając kolejnego, ciężko spamiętać którego, mocno skręconego papierosa, odwiecznie uśmiechnięty czarnowłosy zawędrował na Aleję Solidarności. Sylwetkę mężczyzny okrywało wówczas węgliste, mroczne odzienie. Acz równie lekkie i przyjemne w dotyku, przewiewne oraz delikatne. Zatrzymał się przy jednej z drewnianych belek przechodzących wzdłuż podłużnego budynku. Żesz mi się chciało, cholera... Przetarł oczy, choć nie odczuwał nad wyraz olbrzymiego zmęczenia. Oparł ciało o twarde drewno i przystał na moment. Coś jednak przykuło wampirzą uwagę. Była to publiczna egzekucja, na którą zbierała się dość pokaźna gawiedź. Bez większego namysłu, z fajkiem w ustach, czmychnął razem z nimi, tworząc część widowni. Hę? Gdyby umiał podnieść jedną brew ku górze, zapewne by to zrobił. Odpowiednim byłoby również zapytanie jednego z gapiów, o powód nadchodzącej śmierci. Zważając jednak na charakter Lyvera, nie chciało mu się nawiązywać rozmowy.
Ostatnio zmieniony przez Lyver Tionh dnia 19.02.19 1:15, w całości zmieniany 1 raz
Suriel VassellesUskrzydlony
Liczba postów : 174
Temat: Re: Aleja Solidarności 19.02.19 0:20
Suriel zjawił się w Alei Solidarności z bardzo prostego i typowego dla niego powodu - biznes. Rzadko kiedy opuszczał lazaret, a kiedy już, najczęściej było to po to, by zakupić kilka ziół lub mikstur, których we własnej stolicy nie mógł znaleźć, a tam akurat była okazja. Przybywając do Chimer w swym codziennym odzieniu, postanowił jednak narzucić na siebie ciemny płaszczyk z kapturem, choć nawet i on nie był w stanie zatuszować faktu bijących bielą w oczy dużych skrzydeł. Cherub zdecydowanie spieszył się już do domu, chcąc unikać dodatkowych postojów. Nie byłby jednak sobą, gdyby zignorował taką sytuację. Cierpienie na tym świecie nigdy nie przechodziło obok Suriela obojętnie, ono zawsze patrzyło mu prosto w oczy, próbując zniszczyć w nim resztki ludzkiej nadziei na lepsze. Otwierając więc szerzej błękitne ślepia, zaczął iść w stronę tłumu, pytając się przypadkowego gapia o powód egzekucji. Stanąwszy za chwilę obok mężczyzny z papierosem, zasłonił usta spoglądając na krzyczącego w niebogłosy fauna. - Nie... - szepnął niezwykle cicho.
Mistrz GryKonto Mistrzów Gry
Liczba postów : 771
Temat: Re: Aleja Solidarności 20.02.19 23:45
- Mężczyzna ów skazany zostaje wyrokiem sądu, za swe zbrodnie na śmierć przez powieszenie! Zarzuca się mu zdezerterowanie z oddziału, który rok temu ruszył do Szarej Fortecy! Stojący przy szubienicy na podwyższeniu mężczyzna elegancko ubrany mówił bez najmniejszego cienia emocji. - Zostanie stracony, a zwłoki jego zostaną rzucone zwierzętom na pożarcie!
Lyver TionhWampir
Liczba postów : 58
Temat: Re: Aleja Solidarności 21.02.19 1:03
Wybuch w Szarej Fortecy nie winien obchodzić jako temat tabu. Jeżeli kopytny mężczyzna zdezerterował z oddziału, zhańbił swe powinności względem dobra ludzi, niechaj zostanie powieszony. Z obojętną twarzą, ciągnąc dym papierosy przez płuca, Lyver nie drgnął. Wtem obok wampira prześlizgnęła się wątła postura niższego chłopaka. Blondyn, ze skrzydełkami. Syknął coś pod nosem. Najwidoczniej nie był zadowolony. Współczucie? Tionh zapytał sam siebie, kładąc prawą, wolną dłoń na głowie Suriela. Wówczas na bladym obliczu zagościł zarys podłego uśmiechu. –Za chwilę będzie po wszystkim. – Nie wymieniając spojrzeń, szepnął do nieznajomego. Jeszcze zacząłby robić coś głupiego, niezgodnego z zachowaniem tłumu. Powiesiliby dzisiaj dwie, nie jedną osobę.
Suriel VassellesUskrzydlony
Liczba postów : 174
Temat: Re: Aleja Solidarności 21.02.19 18:07
Suriel drgnął gwałtownie, gdy poczuł czyjąś dłoń na swojej głowie. Natychmiast zerknął na autora tego gestu, lecz jego wzrok wcale nie wyrażał złości. Z reguły, Cherub już dawno zrzuciłby dłoń wampira z głowy, ale... nie wtedy. Na jego twarzy rysował się żal i strach, współczucie, niezrozumienie. "Za chwilę będzie po wszystkim"? Co to miało znaczyć? Co miał znaczyć ten podły uśmiech goszczący na twarzy bruneta? Suriel wstrzymał oddech, jego myśli były puste. Nie miał słów, które mógłby w tamtym momencie wypowiedzieć. Do czasu... - Co? - ponownie cicho mruknął, marszcząc przy tym czoło. Mężczyzna wypowiadający się na podwyższeniu sprawił, że w tłoku tych myśli Cherub znalazł pewną nieścisłość. Zerknął przez ramię do tyłu, najwyraźniej szukając w tłumie pewnej twarzy. - Kiedy spytałem, powiedziano mi, że został skazany za podpalenie domu i zabicie żony z dzieckiem... - zwrócił się z tym do wampira. Wyglądał na niewzruszonego, więc może wiedział co dokładnie się działo.
Mistrz GryKonto Mistrzów Gry
Liczba postów : 771
Temat: Re: Aleja Solidarności 22.02.19 13:14
Ktoś ze świty czytającego wyrok najwyraźniej usłyszał głos Suriela i kilku jeszcze osób, bo szepnął coś mężczyźnie na ucho. Ten zmarszczył brwi i spojrzał na kartkę. - A to nie ten... Ten od podpalenia ma jutro wisieć! Co to za bałagan! Sprowadzić mi tego dezertera, a tego odprowadzić do celi, zandynda zgodnie z planem! - Krzyknął rozjuszony osobnik i odszedł na tyły ze swą świtą opierdzielać strażników więziennych. Wyraźnie zasmuocny kat, sądząc po jego smętnych ruchach, ściągnął fauna z podestu i poprawiając kajdanki na rękach zaprowadził do wozu więziennego i wepchnął do środka klatki, którą zamknął. Gawiedź poczęła się rozchodzić, mimo iż faun wciąż krzyczał, że jest niewinny i że nie skrzywdził swej rodziny. Płakał i zawodził bijąc głową o pręty.
Lyver TionhWampir
Liczba postów : 58
Temat: Re: Aleja Solidarności 24.02.19 23:03
Lyver wzruszył ramionami na nagłą zmianę decyzji. Wszakże nie obchodziło go, czy skazany będzie powieszony za podpalenie domu czy za dezercję. Liczy się dobra rozrywka. Choć nie ukrywam, że ten drugi powód nieco mocniej go denerwował. Z drugiej strony... szkoda przepięknego, niestety zmarnowanego widowiska. –Teraz to bez różnicy. Mówiłem, że lada moment będzie po wszystkim. – Z podłym uśmiechem na facjacie wymienił spojrzenie z cherubem. Nadal trzymał swoją prawą dłoń na jego blond włoskach. –A zatem sytuacja zmusza nas do czekania. Jutro ujrzymy dyndające, kopytne stworzonko. Prawda...? – Zmarszczył nieznacznie powieki, zniżając ton głosu pytająco. Wampirek odczuwał, że Suriel nie zaprzestanie na zwykłym staniu i obserwowaniu otoczenia.
Suriel VassellesUskrzydlony
Liczba postów : 174
Temat: Re: Aleja Solidarności 25.02.19 23:08
Suriel był widocznie skołowany. Nie wiedział już co się dzieje, kto mówił prawdę i przez moment zapomniał nawet gdzie jest. Dłoń na jego głowie do tej pory mu nie ciążyła. Wręcz przeciwnie - zdawała się nawet trzymać go w ryzach w obliczu takiego okrucieństwa. Magiczne zdolności tej dłoni szybko jednak zniknęły, gdy wampir radośnie wypowiedział się o sytuacji. Suriel spojrzał na niego z mieszkanką szoku i pogardy. - Ciekawe co byś mówił, gdyby ciebie tam wieszano - wypowiedział się ostro i zrzucił jego dłoń ze swojej głowy. Wrócił wzrokiem do fauna, który płakał i wył. Z jednej strony rozsądek nakazywał mu zostać, lecz z drugiej... chciał wiedzieć kto mówi prawdę. Rzucając wampirowi ostatnie spojrzenie, ruszył w stronę klatki, mijając się z zawiedzionym tłumem. Stanął niedaleko, szukając wzroku skazanego fauna. Cierpienie i ból wołało medyka.
Mistrz GryKonto Mistrzów Gry
Liczba postów : 771
Temat: Re: Aleja Solidarności 26.02.19 14:38
Widząc, że Suriel się zbliżył i na niego patrzy, faun z zapłakanymi oczyma dopadł do prętów i wyciągnął ręce. Cały był w zadrapaniach, bordowo-fioletowych sińcach i był brudny. Opatrzono go z niektórych obrażeń, których miejsce zdobycia ciężko określić. Spod szmat którą nosił wystawały więc bandaże na rękach nogach, szyi. - Błagam miłościwy panie. Okaż łaskę! Pomóż mi stąd uciec, błagam. Ja nie skrzywdziłem mojej rodziny. Wiem kto to zrobił... oni chcą mnie teraz dopaść bym nic nie mówił, zobaczysz. Błagam. Strażnik jest zajęty... wystarczy mi klucz i dam radę. Pomocy dobry panie, nie chcę ginąć, ani się mścić... ale chcę móc opłakiwać rodzinę - błagał faun wpatrując się w Suriela. Głos mu się trząsł tak jak i ręce, a wielkie oczy wpatrywały się bez mrugnięcia w ostatnią deskę ratunku.
Suriel VassellesUskrzydlony
Liczba postów : 174
Temat: Re: Aleja Solidarności 26.02.19 23:07
Suriel spojrzał na fauna wzrokiem, który wyrażał żal i współczucie godne prawdziwego medyka oddanego sprawie. Przyjrzał się jego zadrapaniom, sińcom, bandażom... czuł jakiś naturalny odruch zabrania go pod niewidzialny płaszczyk swojej lekarskiej opieki. Nie mógł jednak tego zrobić, bowiem dzieliły ich kraty. Westchnął ciężko, słuchając wypowiedzi skazańca i choć z jednej strony pragnął go wypuścić, to z drugiej... - Ale ja... nie... - zabełkotał krótko. To nie było w jego stylu, nie łamał prawa, nie kradł kluczy, nie sprzeciwiał się, nie robił takich rzeczy. Zrobił taką minę jakby był na granicy płaczu, zupełnie jakby chciał zaraz rzucić się faunowi do stóp i błagać o wybaczenie, gdy nagle odwrócił głowę w stronę "poznanego" chwilę wcześniej wampira. Wyczuwał jego wzrok. - Skoro i tak ci wszystko jedno jeśli chodzi o czyjeś życie, to może... mała odmiana? - Wskazał wzrokiem na fauna, a potem na strażnika. Czuł, że mężczyzna nie tylko nie dba o to co się wokół niego dzieje, a i pewnie wmiesza się w otoczenie bardziej niż Suriel i jego para białych skrzydeł.
Lyver TionhWampir
Liczba postów : 58
Temat: Re: Aleja Solidarności 28.02.19 20:25
Westchnął usłyszawszy wypowiedź cherubka. Gdyby mnie tam wieszano? Cóż, zapewne sikałbym ze strachu. Kładąc lewe przedramię na biodrach, a prawy łokieć na nie, by dłonią muskać opadającą na oczęta grzywkę, odpowiedział: –Nie sądzę byśmy się kiedykolwiek przekonali. – Zagrał twardziela, obserwując, jak blondyn podchodzi do krat, zza którymi wiła się postura zrozpaczonego fauna. Odmiana? Zareagował podejrzliwym spojrzeniem na wypowiedź Suriel. Wtem oczy wampira zabłysnęły, jak pięciozłotówki. –A co będę z tego miał? – Uśmiechnął się szerzej, pilnując wzrokiem, czy skazaniec nie będzie zaraz wywieziony. Wszakże nie chciał zmarnować dobrej okazji do zarobku. Nim cherub cokolwiek odpowiedział, Lyver skierował dłonie na pas, przy którym znajdowały się sztylety. Cholera, nawet nie wiesz, czy mówi prawdę. Każdy... pierwszy, lepszy, któremu nad karkiem wisi topór, będzie blefował, by uciec. Westchnął po raz drugi.
Proszę MG, o:
Opis, ilu ludzi znajduje się wokoło;
Opis, kto chroni fauna, by nie uciekł;
Opis uzbrojenia oraz zachowania tychże ludzi;
Opis człowieka, który trzyma/ma klucze (i czy są one widoczne);
Inne opisy mogące pomóc w ocenie ryzyka związanego z próbą uwolnienia fauna.
Mistrz GryKonto Mistrzów Gry
Liczba postów : 771
Temat: Re: Aleja Solidarności 02.03.19 15:50
Plac jest pełen tłumu, jak już wspomniano, przez co sami w nim giniecie. Nikt się nie wyróżnia, wszyscy zlewają się w szarą masę, ale każdy zwraca uwagę na szubienicę, gdzie w końcu powoli doprowadzają właściwoą osobę na dzisiejszą egzekucję. Wóz z klatką, w której siedzi faun jest więc pozostawiony bez opieki. Przy koniach z drugiej strony, siedzi sobie, oparty o nie jakiś woźnica, i pociąga z flaszki, ale nie dość, że was nie widzi bo patrzy w drugą stronę oparty, to jeszcze koniec mu was zasłaniają. Strażnik - dość mocno zbudowany faun jakiegoś kozła, czy czegoś - stoi również nieco dalej, wpatrując się w nieszczęśnika, którego mają wieszać. Tak samo, jak gapie wokół niego - skupia całą swą uwagę na szubienicy. Nawet gdy ktoś obok przechodzi by lepiej widzieć, czy staje obok niego. Przy pasie wisi mu buława, a z drugiej strony niewielka saszetka, a obok niej, na kawałku sznurka, przywiązane do pasa klucze. Nawet gdy Suriel stoi i rozmawia z faunem, nikt nie zwraca na to uwagi, albo nawet nie zauważa, widząc to - szubienica jest o wiele ciekawsza.
(Możecie się kolejnością zamienić, jak chcecie)
Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia 05.04.19 11:22, w całości zmieniany 1 raz
Suriel VassellesUskrzydlony
Liczba postów : 174
Temat: Re: Aleja Solidarności 04.03.19 22:49
sesja zawieszona - nieobecność gracza Lyver ma nieobke do 18
Lyver TionhWampir
Liczba postów : 58
Temat: Re: Aleja Solidarności 20.03.19 17:36
Wampirowi przeszło przez myśl kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt pomysłów. Niestety, nie doczekał się odpowiedzi od cheruba, co do potencjalnej nagrody za uwolnienie... rzekomo niewinnego fauna. Winien podejmować się ryzyka czy nie? Bez ustalonej nagrody, jako łowca głów, nie widział zasadności. Wszedł zatem w tłum ludzi, by wkrótce zniknąć z pola widzenia Suriel. Jeżeli wszystko się udało, nie zawracał sobie głowy sytuacją i poszedł hen.
Ostatnio zmieniony przez Lyver Tionh dnia 22.03.19 11:07, w całości zmieniany 1 raz
Suriel VassellesUskrzydlony
Liczba postów : 174
Temat: Re: Aleja Solidarności 21.03.19 22:36
Suriel tylko tępo spojrzał na wampira, który zaraz zniknął w tle, a jego głowa jeszcze przez chwilę była zauważalna dla małego cheruba. Gdy po krótkiej chwili zniknął mu z oczu, wmieszany w tłum gapiów, czoło Suriela zmarszczyło się w niespokojnym grymasie. Martwiła go ta cała sytuacja i to co się działo. Splątał razem dłonie i spojrzał na fauna smutnym wzrokiem. Nic nie mówiąc, domyślił się, że wampir zniknął i prawdopodobnie nie mógł mu ufać co do wykonania tego zadania. Ruszył więc w tłum, by wśród masy ludzi podejść jak najbliżej strażnika - a dokładniej to po stronie kluczy. Zerknął na nie, chcąc zobaczyć, czy uda mu się urwać sznurek, czy bez ostrego narzędzia nie da rady. Nie miał bowiem nic prócz sierpa, a tego... raczej nie wyciągnie.
Ostatnio zmieniony przez Suriel Vasselles dnia 25.03.19 0:28, w całości zmieniany 3 razy
@Suriel Vasselles Rzut na niezauważone podejście (+1 bo spory tłum) Rzut na przyjrzenie się kluczom (+1 percepcja)
Tłum był spory, ale Lyverowi udało się swobodnie przecisnąć przez gapiów i odejść.
Strażnik zupełnie nie zwracał uwagi na Suriela, zaś w tym czasie uskrzydlony podszedł, spojrzał na klucze i... No... klucze, jak klucze. Przewiązne sznurkiem do pasa na supełek z kokardą. Były w sumie trzy klucze na kółeczku. Faun z tyłu tupał niecierpliwie co jakiś czas.
Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia 05.04.19 12:30, w całości zmieniany 1 raz
RaashtramDusza Świata Raashtram
Liczba postów : 1658
Temat: Re: Aleja Solidarności 05.04.19 11:28
The member 'Mistrz Gry' has done the following action : Rzut Kostką
'Mini-Powodzenie k6' :
Suriel VassellesUskrzydlony
Liczba postów : 174
Temat: Re: Aleja Solidarności 06.04.19 20:26
Suriel rozejrzał się jeszcze raz, by mieć pewność, że nikt nie patrzy, choć zrobił to najpewniej ze zwyczajnego odruchu. Przełknął ślinę i obserwując strażnika kątem oka, wyciągnął dłoń w stronę sznureczka, by złapać za koniec kokardki. Miał zamiar za nią pociągnąć, ale dopiero w momencie, gdy będzie nieco głośniej (może tłum krzyczałby na skazańca lub kat ogłaszał jego winę). Chciał dzięki temu zatuszować nadprogramowy hałas, który wykonają klucze, gdy je odwiąże. Jeśli zaś strażnik zamierzał na niego spojrzeć, Suriel chciał się od razu wycofać i udawać pochłoniętego kolejną egzekucją. Aurielu... oby się udało... - pomyślał mimowolnie i zagryzł wargę.
Mistrz GryKonto Mistrzów Gry
Liczba postów : 771
Temat: Re: Aleja Solidarności 09.04.19 22:07
@Suriel Vasselles Rzut na zręczne łapcie Surielcia [CEPY A NIE ZRĘCZNE ŁAPCIE] ^jeśli się nie uda: Rzut czy Strażnik ogarnie kuwetę [OGARNĄŁ LEPIEJ NIŻ KOT]
*Rzut czy Strażnika zaswędzi tyłek [ZASWĘDZIAŁ ALE CO Z TEGO]
Suriel mimo całych pokładów dobrych chęci i wszystkiego dobrego, co w życiu uczynił... miał ręce stworzone do operowania i zbierania ziółek, a nie do podkradania kluczy z paska. Ponadto... okazało się, że klucze miały dodatkową nitkę, która ciągnęła Strażnika za spodnie - wcześniejsze przyjrzenie się kluczom niestety tego nie wykryło. W ten oto sposób Strażnik drgnął i odwrócił się w stronę Suriela z lekkim zdziwieniem. Zauważył, że uskrzydlony próbuje podwędzić klucze. Złapał medyka za rękę, a drugą - wolną - podrapał się w zadek. - Hola hola... co tu się dzieje? Co ty robisz? - Zapytał marszcząc brwi.
Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia 09.04.19 22:19, w całości zmieniany 2 razy
RaashtramDusza Świata Raashtram
Liczba postów : 1658
Temat: Re: Aleja Solidarności 09.04.19 22:07
The member 'Mistrz Gry' has done the following action : Rzut Kostką
#1 'Mini-Powodzenie k6' :
--------------------------------
#2 'Mini-Powodzenie k6' :
Suriel VassellesUskrzydlony
Liczba postów : 174
Temat: Re: Aleja Solidarności 09.04.19 23:37
Suriel, jak to Suriel, medyk nieprzystosowany do tak agresywnych aktów (i ogólnego dotykania go, no bez przesady), spłonął soczystą czerwienią ze wstydu. Spłoszył się i lekko przestraszony próbował cofnąć rękę, chcąc panicznie uciec od ucisku strażnika. Spojrzał na niego wzrokiem prawdziwego zbitego psiaka. - J-ja przepraszam... chciałem tylko strzepać moje piórko ze skrzydła, bo się panu przyczepiło do ubrania - wybąkał, próbując wyciągnąć 100% niewinnego Suriela w Surielu. Nawet wydął wargę i drgnął skrzydłami.
Forum Raashtram nazwę ma ku czci Flamberga, jest jednak autorskim dziełem twórców forum. Zawartość Raashtram należy do twórców i graczy, z kolei większość grafik, kodów itp. nie jest naszego autorstwa.