Jeśli tylko zapragniesz, świat Raashtram stoi przed Tobą otworem. Może zechcesz zostać mym Władcą? Nie obawiaj się, jeśli władza to nie to czego szukasz, to możesz przewodzić szlacheckiej rodzinie, prowadzić lokalny biznes, albo może... poszukasz miłości? Jeśli to za mało to mój brat próbuje imponować kobietom swymi wyczynami i przygodami, więc możesz jego wysłuchać.
Och... wybacz o Pani
Twa uroda onieśmiela nawet tak dzielnego rycerza, jak ja. Chcesz posłuchać o mych wyczynach? A może sama poszukujesz przygody? Moja siostra opowiada o spokojnym życiu poświęconym rodzinie i pracy, ale dla mnie życie to przygody! Odkrywanie nowych stworzeń, badanie każdego zakamarka Raashtram i świata poza nim! Walka z piratami, potworami i innymi stworami, które zagrażają tym ziemiom! Nie zwlekajmy dłużej, znalazłem już idealne miejsce na naszą wspólną przygodę.
Temat: Perlisty gaj wiśniowych drzew 29.03.15 14:31
First topic message reminder :
Kolejny z cudów Miasta Uskrzydlonych. Nieprzyzwyczajeni do podobnych widoków goście mogą paść ofiarą nadmiernego zachwytu i dosyć długiego paraliżu poznawczego, omamieni cudownymi widokami związanymi z wiśniowymi drzewami wypełniającymi ów gaj, zwłaszcza w porach kwitnienia. Gdzieś pomiędzy drzewami możliwe jest odnalezienie niewielkiego posążka przedstawiającego ducha opiekuna tych ziem. U jego kamiennych stóp zwykle da się zauważyć ułożone ofiary w postaci kromek chleba czy bukłaków z wodą. Podobno wszystkie znikają równo o północy, zabierane przez ducha we własnej "osobie". ~Astraea Neventhile
Ostatnio zmieniony przez Mavis De Andervell dnia 25.10.15 13:22, w całości zmieniany 1 raz
Autor
Wiadomość
Alexander De AndervellTruposz ~ Duch
Liczba postów : 102
Temat: Re: Perlisty gaj wiśniowych drzew 09.02.19 12:57
- ...daj mi siłę i możliwości aby Avalon stał się wielki - dodał na koniec modlitwy Alexander, a następnie wstał i rozejrzał się wokół. Miał wrażenie, że ktoś w pobliżu jest ale wątpił, że ten ktoś zrobiłby mu krzywdę. W końcu nieopodal stało dwóch gwardzistów, których obowiązkiem było chronić Władcę do upadłego. Byli to najlepsi z najlepszych, w końcu nie można było pozwolić aby Władca został zabity, to by zdestabilizowało nastroje panujące w państwie oraz obniżyło morale, na co w obecnych czasach Uskrzydleni nie mogli sobie pozwolić. Władca był nie tylko tym, który rządzi ale przede wszystkim kimś kto scalał każda komórkę państwa, to za jego sprawą działało wszystko tak, jak powinno działać. Przysiadł na pobliskiej ławce i zaczął rozglądać się wokół, podziwiał piękno natury, chociaż był przyzwyczajony do oszałamiającego widoku tego gaju. Wiedział, że turyści, którzy są tutaj pierwszy raz nie mogą uwierzyć, że może istnieć takie miejsce, jak to. Perlisty gaj był jedną z dum narodu Uskrzydlonych. Jeden z gwardzistów podszedł do Alexandra i wyszeptał mu coś na ucho. Stuletni Uskrzydlony skinął głową a następnie odezwał się. - Możesz już wyjść z cienia...
Mirabel McQueenUskrzydlona
Liczba postów : 29
Temat: Re: Perlisty gaj wiśniowych drzew 09.02.19 13:13
Ona sama nie miała odwagi wychodzić z ukrycia wolała cień, w nim czuła się pewnie i bezpiecznie. Mogła tutaj porozmyślać sobie do woli, spędzić czas na bezczynności. Nie wiedzieć nawet kiedy usłyszała głos Władcy. Nieco niepewnie wyłoniła się zza drzew. - Wybacz Panie, nie chciałam przeszkadzać... Urwała niepewnie przenosząc wzrok na Alexandra. Jej mina nie wyrażała niczego szczególnego. Stanęła w odpowiedniej odległości, nie ufała nieznajomym a już na pewno tak wysoko postawionym. Nie wiedziała nigdy czy ktoś nie jest podstawiony przez jej drogiego upartego rodzica. Nie znosiła upartości ojca, ale tutaj ewidentnie wiedziała, że nie jest to nikt, podstawiony. W końcu udawanie Władcy skończyć by się mogło nie lada problemami. - Mam nadzieję, że nie przeszkodziłam w modłach.
Alexander De AndervellTruposz ~ Duch
Liczba postów : 102
Temat: Re: Perlisty gaj wiśniowych drzew 09.02.19 13:35
Kiedy dziewczyna się ujawniła, Alexander lekko uniósł brew. Kojarzył ją i jej rodzinę, w końcu musiał znać swoją szlachtę, chociaż pomiędzy nią a nim stała jeszcze kasta arystokracji. Mimo wszystko konieczność udziału w Grze zmuszała go do znania swoich wysoko postawionych poddanych. - Ah, panna McQueen jak rozumiem? - zagadał wpatrując się w dziewczynę. Z tego co się orientował to McQueenowie mieli raczej smutną historię chociaż Władca nie miał czasu się bardziej zagłębiać w problemy każdej rodziny. W końcu sam miał problemy z siostrą, która nie żyła a jej ciało zostało zajęte przez niesforne Widmo, z którym Alexander musiał się jakoś dogadywać. Na szczęście reszta królestwa nadal sądziła, że Mavis jest do dziś sobą, czyli prawdziwą siostrą Alexandra. - Nie, wręcz przeciwnie, będę zadowolony jeśli będziesz mi towarzyszyć w rozmowie, pani - odparł z lekkim, pewnym siebie uśmiechem i wskazał miejsce obok siebie na ławce. Gwardziści nieco się spięli ale nie mogli przeciwstawić się woli swojego Władcy.
Mirabel McQueenUskrzydlona
Liczba postów : 29
Temat: Re: Perlisty gaj wiśniowych drzew 09.02.19 13:45
Niestety historia jej rodziny była nieprzyjemna i bolesna. Mimo to starali się nie myśleć o przeszłości a brnąć przed siebie niczym tarany. No prawie, sama Mir nie interesowała się tą całą polityką i lizaniem "tyłka". Zawsze miała swoje zdanie i swoją własną wolę. Nie lubiła narzucania jej czegoś, co uzna za nieodpowiednie. - Tak Panie, Mirabel McQueen. Lekko dygnęła. Nie spodziewała się, że będzie miała spędzić z nim nieco czasu. Liczyła na to, że za chwilę będzie mogła dać nogi. Ale niestety nie. Na gest Władcy Mir niepewnie podeszła i usiadła obok spięta jak struna skrzypiec. - Zatem, w czym mogłabym pomóc? Zapytała niepewnie spoglądając na mężczyznę z powagą. Jej skrzydła nieco zadrgały niepewnie otulając jej ramiona jakby chciała się ochronić przed Władcą, przed wszelkim otoczeniem.
Shinera KahrastaeLykantropka
Liczba postów : 773
Temat: Re: Perlisty gaj wiśniowych drzew 05.03.19 9:44
Po powrocie do Avalonu, natychmiast poczęła wypytywać straż, gdzie jest jej brat. Udzielono jej tych informacji, więc dość szybko znalazła zarówno jego, jak i jego obstawę i... jakąś babkę. - Ee... Dzień dobry bracie... Wasza Wysokość... i... mm.. pani - zająknęła się plątając się nieco. Odziana była, jak zwykle w piękną, rycerską zbroję. Zdjęła nawet hełm by włosy swobodnie rozsypały się po jej ramionach. Ciekawe, czy w dawnym życiu miałem długie włosy... Zamrugała kilka razy i postanowiła skupić się nie na "kiedyś", ale na "teraz". O co chodzi z tym listem od brata?
Nagle przyszedł jakiś sługa i powiedział coś Alexowi na ucho. Ona dopiero, co przyszła, a jej brat właśnie wstał i przeprosił obie kobiety, po czym w towarzystwie Straży pilnie udał się do Zamku. Alexander opuścił temat
Mirabel McQueenUskrzydlona
Liczba postów : 29
Temat: Re: Perlisty gaj wiśniowych drzew 12.03.19 9:25
Mir nie miała okazji otrzymać odpowiedzi od Władcy, bo po chwili ten zniknął w towarzystwie sługi, który nieco przeszkodził w rozmowie. No ale, co poradzić? Na szczęście strażnik, a raczej...kobieta. Pojawiła się jeszcze nim władca opuścił je obie udając się w nieznane. Zaskoczona nie spotkała się jeszcze z kobietą w zbroi. Musiała przyznać, że ciekawie to wyglądało. Mało tego, jak się okazało, kobieta była siostrą Władcy. Gdy zostały same przeniosła wzrok na kobietę. - Melisandre. Przedstawiła się kobiecie z uśmiechem na ustach nie widząc powodu by obecnie zwroty grzecznościowe miały tutaj znaczenie. Były same, to raz dwa Mir nie była z kobiet, które lubią się tytułować.
Stary ŁadKonto NPC
Liczba postów : 6
Temat: Re: Perlisty gaj wiśniowych drzew 18.03.19 18:09
Nagle do waszych uszy dotarły dźwięki wrzawy. Dla Mirabel to mogło wyglądać niczym film. Pobiegła za Mavis, która wyciągnęła miecz i wbiegła w sam środek zamieszania. Mirabel zza drzew mogła byś świadkiem rzezi. Straż Królewska walczyła o życie z zakapturzonymi osobnikami w maskach. Wszyscy byli na czarno, mieli czarne, łuskowe zbroje i czarne płaszcze z kapturami. Zaś ich maski były białe z czerwonymi znaczeniami. Byli w przewadze liczebnej. Gdzieś pośrodku tego wszystkiego znalazł się Władca Uskrzydlonych próbujący bronić się i skorzystać ze swych mocy. Gdy jednak próbował użyć kryształu mocy, z krzaków wyłonił się osobnik odziany w czerwień. Masywny i przerażający - również w masce. Nie było go dobrze widać. Uniósł prawdą dłoń i kryształ w dłoni Alexandra pękł jak zabawka dla dzieci, jednocześnie parząc rękę uskrzydlonego. Władca wrzasnął z bólu, ale krzyk był krótki, bo przez jego pierś przeszła włócznia. Tym razem to jego siostra, Mavis De Andervell krzyknęła. Dopadła do brata młócąc mieczem na lewo i prawo. Szło jej całkiem dobrze do momentu, aż nadziano ją mieczami i strzałami. Patrzyła wściekle, jeszcze w chwili, gdy jednym machnięciem miecza odcięto jej głowę. To samo uczyniono Władcy Uskrzydlonych. Obie głowy nabito na włóćznie i wbito w ziemię. Ciała zaś pozbawiono skrzydeł, które zamaskowani zabrali ze sobą. Przeszli nad trupami strażników i monarchy, po czym zniknęli w lesie.
Przerażenie, które ogarnęło Mirabel ciężko określić. Chowała się tak bardzo długo. Gdy pojawiło się więcej strażników, gwardia i rycerze, zabrano kobietę z największą delikatnością. Udało jej się wydukać dokładnie to, co widziała, ale ciężko było jej otrząsnąć się z szoku i przerażenia. Najgorsze, że nie mogła sobie przypomnieć słów, które powiedzieli zamaskowani, nabijając głowę Alexandra na pal. Co to były za słowa? Z szoku i z racji na traumę, nie była w stanie ich sobie przypomnieć. Może kiedyś...
W ten sposób Władca Uskrzydlonych - Alexander De Andervell, wraz z jego siostrą, która była widmem, jak się okazało po badaniach - Mavis De Andervell zginęli. Ogłoszono żałobę, a ród Andervell przeszedł do historii.
Mirabel +30 Paragon w Avalon Posiadasz "zablokowane wspomnienie", które może być ważną wskazówką, ale nie wiesz jak je odblokować, ani czy chcesz by wspomnienia tego dnia wróciły.
KONIEC WYDARZENIA
TEMAT PUSTY - NIKOGO NIE MA (minęło conajmniej kilka dni od powyższego zdarzenia)
Kiri MechanteWidmo
Liczba postów : 34
Temat: Re: Perlisty gaj wiśniowych drzew 06.04.19 18:33
Kiedy miała pewność, że opuszcza zupełnie czysty lazaret mogła wybrać się na mały spacer. Wcześniej odwiedziła rynek, kupiła kilka składników i przypraw jakich brakowało w spiżarni. Może będzie miała nawet czas zrobić ciasto? Jej mama zawsze mówiła, że na wszelkie smutki najlepsze są słodkości. Czy była smutna? Czuła wstyd przed swoim zachowaniem jakie miał okazje zobaczyć Suriel. Tak być nie powinno, ale mimo to nie żałowała tego. Dla niej to dziwne spotkanie było czymś nowym. Zagubiona w myślach szła dalej przed siebie aż trafiła do tego cudownego gaju. Urokliwy widok drzew wyrwał ją z zamyślenia i zaczęła z zaciekawieniem oglądać pomnik lokalnego bóstwa. Leżało pod nim kilka kromek chleba nieco rozdziobanych przez ptaki. Wiatr śpiewał wraz z nimi w koronach drzew. Nic się nie stanie jeśli chwile tutaj odpocznie. Kładąc wiklinowy kosz z zakupami na kolanach przysiadła na wystającym korzeniu.
Forum Raashtram nazwę ma ku czci Flamberga, jest jednak autorskim dziełem twórców forum. Zawartość Raashtram należy do twórców i graczy, z kolei większość grafik, kodów itp. nie jest naszego autorstwa.