Głos Postaci :
(klik)Dodatkowe Informacje :
• Nie lubi ryb - śmierdzą - ale kocha pływać;
• Gdy czyta lub się zamyśli bywa nieobecna i roztargniona;
• Nie pija alkoholu;
• Bardzo nie lubi wulgaryzmów i chamskiego zachowania;
• Brzydzi się widoku krwi i przemocy - jest pacyfistką;
• Nie umie jeździć konno.
Marzycielka
Rezolutna
Roztargniona
Shin jest... damą. Chociaż nie taką do końca "damą". Dobrych manier i dyplomatycznych zachowań pozazdrościłaby jej nawet niekiedy szlachta. Niemniej do tego dochodzi jej wieczne bujanie w obłokach i roztargnienie. Rozmawiasz z nią, a ona buja w obłokach, że jest na przykład na statku i odkrywa nieznane, lub czołga się przez jakąś dżunglę. Z jednej strony wzdycha do bohaterów książek, ale w życiu za facetami się w ogóle nie uganias - interesują ją tylko ci w książkach. W ogóle świat w książkach jest najbardziej niezwykły. Ma też taki tik, że jak czegoś nie lubi, to jej nos marszczy się lekko - czy to czuje rybę, czy ktoś przeklnie itp.
HistoriaDzieciństwo spędziła z bratem i matką jako irbis - jak ktoś jest ciekaw, niech poczyta historię
Shadera.
Niestety któregoś razu zostali dość brutalnie rozdzieleni. Shin niewiele pamięta z tamtego zdarzenia, bo po prostu biegła przed siebie nieco kulejąc. Uciekała kilka dni, ledwo znajdując moment na napicie się wody, była w lekkim szoku. W końcu zmęczona i głodna padła gdzieś przy jakiejś drodze. Miała szczęście, że przejeżdżał tamtędy mężczyzna, który zawoził zaopatrzenie do... domu dziecka w Metropolis. Rozpoznał w małej zwierzara po dłuższej chwili i zabrał ją ze sobą, wprost do Domu Dziecka z Metropolis.
I w ten sposób, młoda Shin z lasu trafiła do... dżungli. Żyjąc do tej pory, jak zwierzę, dziewczyna nie umiała się z początku odnaleźć. Przez zajście w lesie i rozstanie z bratem - miała zdecydowaną traumę. Trzy tygodnie dochodziła do siebie z ran, otarć i stłuczeń. Nie rozumiała, gdy na nią krzyczano, że załatwia się w formie irbisa na podłogę albo że je z talerza jako zwierzę. Była skołowana, ale bała się panicznie powrotu do lasu - tu czuła się względnie bezpieczniej. Do tego obawiała się trafić na zwłoki brata. Dlatego dzielnie próbowała znosić to wszystko... aż nagle...
Pewnego dnia do sierocińca trafiła inna osóbka... no właśnie słowo "inna" jest dobre. Wszyscy mówili, że jest ognikiem. Ona również miała problem, by się przystosować. Ciągle uciekała do wody lub zmieniała się w świetlistą kulkę. W jakiś niezrozumiały sposób Shin i
ognik imieniem Neneke - zbliżyły się do siebie. Zaczęły sobie pomagać w rozumieniu ludzkich zachowań i zwyczajów oraz wspólnie przystosowywać się do tego życia. Szybko się nauczyły, a co ważniejsze - polubiły to. Ubieranie sukienek, bieganie po kałużach w i tak przeciekających butach i wdrapywanie się na drzewa, by zdzierać kolana i spadać na tyłek. Neneke dbała o sierść Shin w jej zwierzęcej formie, a sama Shin słuchała jej śpiewów w formie ognika. Uwielbiałby spędzać czas razem i dzięki temu przetrwały Dom Dziecka.
W końcu, gdy dziewczyny były dość duże, by powoli zostać wykopane z przybytku, pojawił się mężczyzna w okularach. To było ważne. Okulary... i zapach papieru. Szukał właśnie takich wyrośniętych kobietek do pomocy w jego domu, który... był też biblioteką. Papa Dino
- bo tak Shin i Nene go zwały - był skrybą i kronikarzem w bardzo podeszłym wieku. To on nauczył dziewczęta czytać, a dodatkowo przyuczył Shinerę na swoją następczynię. Niestety szybko mu się zmarło - jakiś rok temu czy ciut więcej. Nie miał rodziny, zostawił więc swój dom - bibliotekę obu dziewczynom, ale przede wszystkim Shin. Nene bowiem miała inne pomysły. Niemniej, mimo iż dziewczęta się nieco rozstały, to nadal się odwiedzały - Shin pomogła przyjaciółce dostać się na praktykę do pewnej zielarki. Niemniej domek w Metropolis już zawsze miał być domem obu dziewcząt. Tak przynajmniej uważała Shin. Z czasem poszerzyła zakres swoich zainteresowań i do pracy skryby i kronikarza dołączyło nowe hobby, czyli badanie i odkrywanie nowych stworzeń, studiowanie ich zachowań oraz spisywanie. W tym celu odwiedzała niekiedy treserów i spisywała efekty ich pracy.
A życie w lesie? Nie... Shin jakoś omijała gęstwiny, jeśli tylko mogła, a co do brata... cierpiała, ale żywiła nadzieję, że może przeżył? Może kiedyś go ujrzy...
Umiejętności :
•
RASOWE: Tropienie, Zwiększona: percepcja, Znajomość natury, Przemiana w zwierzę (pantera śnieżna)
•
WYBRANE: Czytanie, Koordynacja ruchów, Doskonała pamięć, Dyplomacja, Wyczucie pobudek, Znajomość zwierząt
*
Pisanie