Raashtram PBF
Mairead Morgan Q163nkp
Raashtram PBF
Mairead Morgan Q163nkp
Witaj mój Panie
Jeśli tylko zapragniesz, świat Raashtram stoi przed Tobą otworem. Może zechcesz zostać mym Władcą? Nie obawiaj się, jeśli władza to nie to czego szukasz, to możesz przewodzić szlacheckiej rodzinie, prowadzić lokalny biznes, albo może... poszukasz miłości? Jeśli to za mało to mój brat próbuje imponować kobietom swymi wyczynami i przygodami, więc możesz jego wysłuchać.
Och... wybacz o Pani
Twa uroda onieśmiela nawet tak dzielnego rycerza, jak ja. Chcesz posłuchać o mych wyczynach? A może sama poszukujesz przygody? Moja siostra opowiada o spokojnym życiu poświęconym rodzinie i pracy, ale dla mnie życie to przygody! Odkrywanie nowych stworzeń, badanie każdego zakamarka Raashtram i świata poza nim! Walka z piratami, potworami i innymi stworami, które zagrażają tym ziemiom! Nie zwlekajmy dłużej, znalazłem już idealne miejsce na naszą wspólną przygodę.
 

Share

Mairead Morgan

Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Mairead Morgan  Mairead Morgan Empty27.10.15 0:50





Mairead Morgan

Atlantka | Wodnik

 
Płeć:
Kobieta
Stan Cywilny:
Wdowa
Wiek:
60 lat
Zawód:
Eks-pirat
Wzrost:
178 cm
Grupa:
Brak
Zamieszkuje:
Tuła się po świecie
Bogacz:
TAK
Wizerunek:
Charakter:

Wytrwała | Twarda | Mściwa | Pracowita
Waleczna | Stanowcza | Opanowana | Żądna przygód

Mairead zahartowały lata ciężkiej pracy. Jest wytrwała i pracowita, ponadto nienawidzi narzekania. Chociaż jest bardzo opanowana, zdarzają jej się typowe dla Wodników wybuchy gniewu, kiedy widzi czyjąś bierność. Równie łatwo można ją wyprowadzić z równowagi perfidnym oszustwem wobec kogoś, kto potrzebuje pomocy czy bezmyślnym okrucieństwem. Praca na statku pomogła jej nauczyć się jak ustawić ludzi pod sobą i zmusić ich do dyscypliny, którą sama się odznacza. Kiedy zachodzi taka potrzeba, potrafi poczekać, planować i być wyrachowana, choć nie raz wymaga to od niej sporej samokontroli. I choć nie zawsze przestrzega prawa, ma swój własny kodeks, którego nigdy w życiu by nie złamała.
Umiejętności:
- Zdolności przywódcze
- Dyscyplina
- Koordynacja ruchów
- Zwiększona: równowaga
- Błyskawiczny Refleks
- Walka dwiema broniami
• Oddychanie pod wodą
• Zwiększona: zwinność pod wodą
• Plucie trucizną
• Kamuflaż w wodzie
Moce:
BRAK
Aparycja:
Może i Mairead jest piękna, choć z całą pewnością nie w delikatny i dziewczęcy sposób. Mocno podkreślone, niebieskie oczy Atlantki zawsze sprawiały wrażenie dzikich i drapieżnych, choć od zniszczenia Atlantydy zdają się być nieco bardziej tajemnicze i opanowane. Różowawe usta mogą sprawiać wrażenie delikatnych, dopóki nie zobaczy się jak rzucają przekleństwami i wydają twarde rozkazy. Może chociaż blado porcelanowa skóra mogłaby naprawić ten efekt, gdyby gdzieniegdzie nie pokrywały jej niebieskie łuski, w kolorze tych nieugiętych oczu.
Włosy farbuje już od kilkudziesięciu lat. Kolory morskiego niebieskiego, ciemnego fioletu i szarości morskiej piany podkreślają, jak bardzo Mairead należy do morza. Dredy natomiast nie pozostawiają wątpliwości - mamy do czynienia z piratką.
Całość obecnie prezentuje się dość tajemniczo, choć przez lata i to się zmieniało. Nie tak dawno temu, sam wygląd tej kobiety budził strach czy respekt. Jak będzie w twoim przypadku?


Biografia:
Rozsiądźcie się wygodnie, dzisiaj mam dla was opowieść z samego Uttgardu. Pewnie spytacie mnie, kiedy to Bajarzu byłeś w Uttgardzie. Ha! Nie byłem. Ale za to dużo podróżowałem po Asgardzie i Midgardzie, nawet raz byłem w Helu (i nie zamierzam wracać... paskudna okolica), a jak człowiek tyle jeździ po świecie, to spotyka różnych podróżników.
I wyobraźcie to sobie, że jakiś miesiąc temu, niedaleko Korsarskiego Wybrzeża spotkałem podróżniczkę z samej Atlantydy. I nie myślcie sobie, że mi chodzi o Atlantis II, co to, to nie. Sama podróżniczka nigdy tam nie zawitała i z tego co mi wiadomo, nie zamierza się tam udawać w najbliższym czasie.
Tak czy siak, udało mi się zaciągnąć podróżniczkę do tawerny i namówić ją do gadania, a miała sporo do opowiedzenia i to nie tylko o Szarej Fortecy, uwierzcie mi. Nazywała się Mairead Morgan, co podobno znaczy zrodzona z morza perła, choć ja tam nie wiem, prosty człowiek jestem, nie znam języka każdej rasy.
Tak czy siak, Mairead urodziła się w Atlantydzie, w rodzinie jakichś typów spod ciemnej gwiazdy. Jak to z takimi ludźmi jest to wiedzą wszyscy, dość często zdarza im się umrzeć, a najczęściej to jeszcze ktoś im w tym bardziej lub mniej pomaga. Rodzicom Mairead pomagano raczej bardziej, a ich córki - bo nasza Atlantka to miała jeszcze młodszą siostrę - wylądowały na ulicy. Ale nie martwcie się, dziewczyny zbyt długo nie żyły na ulicy; najwyraźniej piętnastoletnia Mairead była dość zaradnym dziewczęciem i w zamian za pokój oraz garstkę monet zaczęła pracować w Pod powierzchnią. Stawka była parszywa, ale co się dziwić, sama karczma była dość paskudna, w końcu w innej nie zatrudniono by niepełnoletniej dziewczyny o dość wątpliwym pochodzeniu. Niemniej, Mairead musiała ostro harować na parę groszy, za które mogła kupić posiłek dla siebie i siostry. Głównie szorowała podłogi i sprzątała, ale i gdy zachodziła potrzeba pomagała w kuchni czy jako kelnerka. Powiedziała mi, że za tą drugą fuchą nie przepadała, z resztą co się dziwić, co innego mogła myśleć młoda dziewczyna pracująca w karczmie z taką a nie inną klientelą.
Niestety, jeżeli uznać że do tej pory było różowo, to właśnie tak przestało być. Młodsza siostra naszej bohaterki zachorowała na coś, w sumie nawet nie wiem na co, ważne że jej stan był poważny. Mairead wzięła drugą zmianę, żeby zarobić pieniądze na medyka (naprawdę, nie mam pojęcia kiedy ta dziewczyna spała), ba, nawet zaczęła oszczędzać na własnych posiłkach. Gdy w końcu uzbierała dość pieniędzy, natychmiast udała się do najlepszego uzdrowiciela o jakim słyszała i, rzecz jasna, na jakiego było ją stać. Ten, co prawda niechętnie, ale zgodził się zająć młodszą Morgan. Jeżeli medyk miał jakiś zapał do pracy, to stracił go po oględzinach miejsca w którym miał pracować. Zbadał dziewczynkę, powiedział że nie da się już nic zrobić, wziął pieniądze i wyszedł. Ja to bym takiemu nie uwierzył, ale ja nie jestem młodą dziewczyną zamartwiającą się o siostrę, więc co ja tam mogę się wypowiadać. Z resztą siostra Mairead zmarłą kilka dni po wizycie lekarza, więc może nawet miał rację.  
Pytacie gdzie są wspaniałe przygody, o których zawsze wam opowiadam? Zaraz, teraz już się będzie robić coraz ciekawiej. Atlantka pewnie dalej by pracowała w karczmie i prowadziłaby swoje nudne choć ciężkie życie, gdyby nie wpadła w oko pewnemu marynarzowi. Nie myślcie tylko sobie, że od teraz to będzie historia o wielkiej miłości, co to to nie, nie ci ludzie i nie ta okolica. Co nie zmienia faktu, że marynarz licząc na coś więcej obiecał Mairead pracę na statku. Wszyscy doskonale wiemy, że kobieta na statku to nienajlepszy pomysł, ale że dziewczę pracowite było, a rąk do pracy nigdy nie za mało, chętnie włączono ją do załogi. Po jakimś czasie stała się swego rodzaju maskotką statku, a nawet namówiła paru marynarzy, aby podszkoliło ją we władaniu bronią. Kiedy w końcu nauczyła się, którym końcem miecza powinna dźgać, wyzwała na pojedynek jednego z członków załogi - tego, dzięki któremu dostała się na statek i którego zaloty już dawno przestały się podobać dziewczynie. Niewdzięczna? Może, ale w końcu była jedyną kobietą na statku, a takie rzeczy lubią się niebezpiecznie kończyć.
I się niebezpiecznie skończyło, choć nie tak jak myślicie, zboczeńcy! Statek padł ofiarą piratów, co się dość często zdarza. Bardziej niecodzienną sprawą był fakt, że choć cała załoga chętnie się poddała, młoda Mairead uparcie chciała walczyć. Taki widok niesamowicie rozbawił piratów i choć ci nie mieli najmniejszego problemu z rozbrojeniem dziewczyny, zdecydowali się wziąć ją na statek. Ot, taki ciekawy okaz Wodnika, walczy i krzyczy. I wierzcie mi lub nie, ale Mairead została w końcu porządnie nauczona władania bronią i stała się pełnoprawną piratką, a po pewnym czasie nawet postrachem siedmiu mórz. A wiecie, taka praca to konkretne pieniądze. I choć Atlantka stała się prawą ręką kapitana, nigdy nie złamała swojego kodeksu i nigdy nie zrobiła niczego wbrew sobie.
Aż w końcu pewnego dnia, kiedy to statek zawinął do Atlantydy (a raczej nad nią), Mairead zakochała się w szczurze lądowym. Ha! Wyobrażacie to sobie? I chyba jasne, kto w tej parze nosił spodnie. Był ślub, było wesele, były nawet plany spłodzenia gromadki dzieci. Ale był też wybuch w Szarej Fortecy i zrównanie z morskim dnem całej Atlantydy.
I oto jesteśmy w tym punkcie. Co Mairead będzie teraz robić, to nie mam zielonego pojęcia, choć kto wie, może wróci do bycia piratem? O ile jej załoga przeżyła wybuch.
Dodatkowe Informacje:
- Ma uraz do uczonych (zwłaszcza lekarzy) i zawsze weryfikuje ich słowa.
- Od jakiegoś czasu nabiera przekonania, że jest przeklęta.
- Często miewa koszmary. Najczęściej dotyczą one śmierci jej przyjaciół i rodziny, choć nie są to jedyne wspomnienia, które nie dają jej zasnąć.
- Jak przystało na pirata, ma mocną głowę.
- Jest oburęczna.
- Nigdy nie złamała swojego kodeksu.







Ostatnio zmieniony przez Mairead Morgan dnia 27.10.15 13:28, w całości zmieniany 1 raz
Anonymous
GośćGość
PisanieTemat: Re: Mairead Morgan  Mairead Morgan Empty27.10.15 12:41

Proszę o sprawdzenie ^^
Magnus De Mertio
Magnus De MertioWidmo
Liczba postów : 148
PisanieTemat: Re: Mairead Morgan  Mairead Morgan Empty27.10.15 13:35

całkiem przyjemna kp akcept
Sponsored content
PisanieTemat: Re: Mairead Morgan  Mairead Morgan Empty

Mairead Morgan

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 1

Similar topics

-
» Mairead Morgan
» Kodeks Mairead

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Raashtram PBF :: Offtop :: Gospoda :: Archiwum Postaci-

Forum Raashtram nazwę ma ku czci Flamberga,
jest jednak autorskim dziełem twórców forum.
Zawartość Raashtram należy do twórców i graczy,
z kolei większość grafik, kodów itp. nie jest naszego autorstwa.